Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:276.64 km (w terenie 5.00 km; 1.81%)
Czas w ruchu:04:20
Średnia prędkość:22.84 km/h
Maksymalna prędkość:30.00 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:34.58 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Kółeczko :)

  • DST 37.14km
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 marca 2014 | dodano: 30.03.2014



Kółeczko :)

  • DST 24.68km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 marca 2014 | dodano: 29.03.2014



Pierwszy tysiąc!!! :)))

  • DST 35.61km
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 marca 2014 | dodano: 23.03.2014

Nareszcie, nareszcie, naareeszcieee!!!!! :)))

Myślałam, że wykrzyczę "Nareszcie!!!" dużo wcześniej, ale cóż, lepiej późno, niż później :)
A jednak Zwyczajność może być całkiem niezwykła :)



Leśnymi dróżkami

  • DST 36.63km
  • Temperatura 17.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 marca 2014 | dodano: 22.03.2014

A dzisiaj pognało mnie do lasu. Pogoda była bajeczna - słońce, lekki wiaterek, tylko jechać i jechać...
Kluczyłam leśnymi dróżkami szukając wiosny.

Szkoda, że nie mogę sobie pozwolić na dłuższy dystans... Ale, jak to mówią nie ma tego złego - do 11 kwietnia coraz bliżej. Nabiorę w tym czasie jeszcze większego apetytu rowerowego i jak zacznę jeździć... to z pewnością wygram zakład i pokonam mego kolegę :))) Tylko o co my się zakładaliśmy.... Zapomniałam.... :)


Kategoria Wycieczki

Prawie jak Harpagan

  • DST 23.24km
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 21.03.2014

Dzisiaj testowałam delikatność w terenie. Skoro musiałam zrezygnować z udziału w Harpaganie, to należała mi się choć namiastka tego, co odebrał mi kamyczek o wymiarach 3x5 milimetrów.
Zaczęłam od utwardzonej drogi.

Jak przyjemnie było jechać wśród pól.
Pogoda była piękna. Przecież to pierwszy dzień wiosny!

Skusiłam się również na jazdę drogą polno-trawiastą :) Jak prawie Harpagan to prawie Harpagan!

Przydała się także umiejętność stawiania roweru na pedale. Nauczył mnie tego w ubiegłym roku mój rowerowy znajomy. Może moje umiejętności przerosły już Mistrza Roberta - do podparcia pedału użyłam skibę ziemi zamiast krawężnika ;))))

Do domu wróciłam asfaltem :( ale drogą przez las :)))

A w domu czekała moja poranna produkcja... :))))




Kategoria Wycieczki

Delikatnie...

  • DST 20.36km
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Szaleństwa rowerowe na najbliższe tygodnie mogę odłożyć do lamusa, ale delikatnie lekarz nie zabronił :)
Z delikatnością kojarzy mi się szkoła, więc pojechałam odwiedzić stare mury swego Liceum Ogólnokształcącego :)

Może jeszcze jedna fotka :)

A w głębi widać internat, bibliotekę i salę gimnastyczną.

Nic się nie zmieniło, jakby czas zatrzymał się w miejscu...
Może trochę historii... Moje LO mieści się w pałacu rodziny Czetwertyńskich. Pałac zbudowany został po 1840 r., a rozbudowany w latach 1872-1874 wg projektu Franciszka Marii Lanciego. Właścicielem pałacu był ks. Włodzimierz Czetwertyński.











Kategoria Wycieczki

Mazurskie wspomnienia

Piątek, 14 marca 2014 | dodano: 14.03.2014

Ja to mam zezowate szczęście.... W środę wyszłam ze szpitala. Mój kamionkowy przyjaciel z dróg moczowych nie chciał się ze mną rozstać, ale musiał z pomocą lekarzy ;) Aby rozstanie było ostateczne lekarze tymczasowo udrożnili sondą moczowód i... o rowerze przez najbliższe tygodnie mogę tylko marzyć, choć pan doktor powiedział, że za jakiś czas tak delikatnie to mogę pojeździć :)))))
Jak nie jeżdżę to wspominam. Dzisiaj sięgnęłam do mazurskich wspomnień. Może tylko jeszcze mała wskazówka pomocna do odczytania komentarza Marka i mego. Należy kliknąć w strzałki po prawej stronie i otwiera się komentarz Marka, potem klik w komentarz Basi i na strzałki po prawej stronie i otwiera się moja wdzięczna proza :) To była piękna mazurska przygoda. Zapraszam na Mazury :))) Mazury, Mazury.



Kółeczko

  • DST 24.69km
  • Czas 01:04
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 marca 2014 | dodano: 03.03.2014

Dzisiejszy dzień był bardzo słoneczny. żal byłoby nie wybrać się na rower. Wyjechałam późno około godz. 16.30 ale zdążyłam jeszcze nacieszyć oczy ostatnimi promieniami słońca :))))


Kategoria Po pracy

Nad jeziorami

  • DST 74.29km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 22.74km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 marca 2014 | dodano: 02.03.2014

Wspomnienia, wspomnienia...
Wycieczka do Czarnego Lasu przywołala w mojej pamieci mile wspomnienia, te odlegle i te całkiem bliskie. Sięgnęłam do swoich wpisów z wypraw do Szwajcarii, na Mazury i Suwalszczyznę oraz Włoch.
Szwajcaria była dla mnie wyzwaniem. To tu wszystko się zaczęło... Zdobyłam pięć dwutysięcznych przełęczy i dotrzymałam rowerowego kroku kolegom.
Wyprawa na Mazury i Suwalszczyznę była wyjątkowa, bo z moim synem. Nasze wieczorne rozmowy, żarty o dżemie, nocleg na świerkowej polanie w Stańczykach... Było niesamowicie.
A jeziora alpejskie we Włoszech były pięknym snem. Nocleg wśród brzózek w Aurano na zawsze zapisał się w mojej pamięci... Rozgwieżdżone niebo i tysiące świateł nad Jeziorem Maggiore. Jak w bajce. Wiem, że kiedyś tam wrócę...
A dzisiaj kontynuując wspomnień czar wybrałam się na wycieczkę nad jeziora - Obradowskie, Białe i Czarne. Pogoda nie zachęcała do wyjazdu, ale kto upartemu zabroni :) Założyłam dwie pary spodni, koszulkę termiczną, kurtkę narciarską i w drogę. Tak, tak trzeba zadbać o nerki i drogi moczowe :)
Niestety nie mogłam rozwinąć rowerowych skrzydeł, gdyż trasa nad Jezioro Obradowskie usiana jest zakazami, nawet po za terenem zabudowanym.

Ograniczając rowerowy temperament dotarłam do ścieżki rowerowej prowadzącej przez Lasy Parczewskie.

W ubiegłym roku ścieżka rowerowa została odnowiona. Położono nowy asfalt. I teraz wygląda tak...

A oto pierwszy cel mojej wycieczki :)

Do jeziora prowadzi kładka.

A to już jezioro...
Jezioro Obradowskie jest ukryte wśród Lasów Parczewskich. Jest to jezioro dystroficzne - niewielkie jezioro bezodpływowe charakteryzujące się obecnością w jego wodach kwasów humusowych, które wypływają z otaczających jezioro borowisk. Kwasy humusowe nadają wodzie charakterystyczną barwę i odczyn kwaśny. To się trochę wymądrzyłam :)))
Nad jeziorem byłam sama. Latem to miejsce tętni życiem, a dzisiaj było tak spokojnie i cicho... Tylko ja i mój Scott...

Ruszyłam dalej... Ścieżka biegnie na odcinku kilkunastu kilometrów. Jadąc nią nad Jezioro Białe zatrzymałam się przy pomniku postawionym w hołdzie partyzantom. Miejscowi nazywają go po prostu Pomnik Partyzantów...
A to już Jezioro Białe. Za kilka miesięcy na plaży nie będzie miejsca na rozłożenie ręcznika.... A dzisiaj zauważyłam tylko dwie pary spacerujące brzegiem.

Nad Jezioro Czarne pojechałam polną drogą biegnąca wśród stawów należących do miejscowego gospodarstwa rybackiego.

Stawy, las... pięknie...

A Jezioro Czarne.... też urokliwe :)

To była wyjątkowa wycieczka... Zapomniałam już jak tu jest pięknie... Ostatnio tylko mijałam znane mi miejsca. Pędziłam, gnałam... a dzisiaj zatrzymałam się...



Kategoria Wycieczki