Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:802.93 km (w terenie 100.00 km; 12.45%)
Czas w ruchu:36:20
Średnia prędkość:22.10 km/h
Maksymalna prędkość:44.20 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:72.99 km i 3h 18m
Więcej statystyk

Gonię, pędzę, lecę, a może uciekam

  • DST 80.85km
  • Czas 03:12
  • VAVG 25.27km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 października 2014 | dodano: 31.10.2014

To miało być standardowe średnie kółeczko. Dzisiejszy wolny dzień wykorzystałam na służbowe pisanie i szaleństwa kulinarne. Młodzież zajęła się porządkami, więc pozwoliłam sobie na rowerowe małe co nie, co. Wyjechałam około godz. 14.30. W planach miałam tylko średnie kółeczko, bo przecież została mi jeszcze do zrobienia polewa na ciasto i pranie. Jak zwykle goniłam, pędziłam, leciałam, bo przecież została mi jeszcze do zrobienia polewa na ciasto i pranie :) Niestety włączył mi się szwendacz i wyszło, jak zwykle :) Wróciłam do domu wieczorową porą :) A może ja uciekam?


Kategoria Po pracy

:)

  • DST 55.14km
  • Czas 02:16
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 października 2014 | dodano: 30.10.2014

Kolejny wieczorny spacer. Lubię gnać rowerem w ciemność :)
Tradycyjnie i standardowo wykręciłam średnie kółeczko.


Kategoria Po pracy

Nocny szwendacz

  • DST 60.29km
  • Czas 02:26
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 października 2014 | dodano: 29.10.2014

Włączył mi się nocny szwendacz. Podobno na tą przypadłość zapadają najczęściej mężczyźni z tą różnicą, że im się włącza szwendacz pieszy, a mi się włączył szwendacz rowerowy. Tym razem nie mogłam wykręcić się z domu po angielsku. Wczoraj obiecałam Młodemu makowce. Jak obietnica, to obietnica. Upiekłam makowce i pognałam na rower. Dojeżdżając do skrętu na ścieżkę pomyślałam, czemu nie - ganiam nocą na maratonach po obcych lasach, pogonię i po swojej ścieżce. Przyznam, że około 7 kilometrów po lesie, w pojedynkę, nawet po asfaltowej ścieżce, działa na wyobraźnię :)


Kategoria Po pracy

Nocny marek

  • DST 55.09km
  • Czas 02:18
  • VAVG 23.95km/h
  • VMAX 31.50km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 października 2014 | dodano: 28.10.2014

Znowu mamy piękną złotą jesień. Rano termometr wskazywał 3 stopnie na minusie, ale gdy wracałam z pracy było 11 stopni na plusie. Dzień był pogodny i słoneczny. I jak tu nie wyrwać się na rower. Zakręciłam się po domu i jak to mówią "wykręciłam się po angielsku" - niezauważona pognałam na rower. Temperatura była jeszcze przyjemna, bezwietrznie - idealne warunki na rowerowy spacer. To nic, że zaczynało zmierzchać.Zaczynam dostrzegać coraz więcej plusów wieczornych wypadów na rower. Wieczór sprawia, że problemy dnia codziennego w ciemnościach stają się mniej wyraziste. Cisza, spokój, ciemności i tylko smuga światła wskazująca prawidłowy kierunek. A jeszcze kilka lat temu bałam się ciemności. I co ze mnie wyrosło :) Prawdziwy nocny marek.
A dzisiaj wykręciłam moje średnie treningowe kółeczko.


Kategoria Po pracy

Dziewiąteczka z przodu :)))

  • DST 72.48km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.63km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 października 2014 | dodano: 26.10.2014

Dziewiąty tysiączek w tym sezonie. Super! Cieszy tym bardziej, że to najprawdopodobniej ostatnia nowa cyferka z przodu w tym roku.
Dzisiejszy dzień był bardzo słoneczny. Temperatura zachęcała do rowerowego spaceru i wiatr był znośny. Wszystko na plus. Jednak to już późna jesień. Powietrze jest nie rześkie, a ostre. Gdy wyjeżdżałam z domu było 5 stopni na plusie, a gdy wróciłam około godz. 17.00 było zdecydowanie chłodniej i niestety zmierzchało. 
A dzisiaj chcąc wykorzystać rowerową pogodę oraz chwilę wolnego czasu pognałam na ścieżkę do lasu. Tym razem przejechałam całą ścieżkę i wróciłam do domu krótszą trasą.


Kategoria Po pracy

Morsowej temperatury cd ;)

  • DST 60.38km
  • Czas 02:41
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 października 2014 | dodano: 25.10.2014

Słońce prowokowało do wyjścia na rower, ale jak była zimnica, a do tego ten wiatrzysko. Zaiste, przyjdzie mi się przyzwyczaić do Morsowych temperatur :)
Dzisiaj powieliłam wczorajsze kółeczko.


Kategoria Po pracy

Morsowa temperatura

  • DST 60.31km
  • Czas 02:34
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 października 2014 | dodano: 24.10.2014

Słońce prowokowało do wyjścia na rower, ale jakaż była zimnica. Trzeba powoli przyzwyczajać się do Morsowych temperatur ;)
Pojechałam standardowo i tradycyjnie - początek kółeczka, ścieżka (1/2) i dom na skrót :)


Kategoria Po pracy

ERnO HARPAGAN-48. Lipusz 17-19.10.2014r.

  • DST 169.33km
  • Teren 100.00km
  • Czas 09:32
  • VAVG 17.76km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 października 2014 | dodano: 19.10.2014

Kolejność zaliczania punktów kontrolnych:
1. godz. 06.59 - pkt. 11; waga - 3
2. godz. 07.43 - pkt.17; waga - 5
3. godz. 08.46 - pkt. 13; waga - 4
4. godz. 09.45 - pkt. 14; waga - 4
5. godz. 10.42 - pkt. 20; waga - 5
6. godz. 11.35 - pkt. 8; waga - 2
7. godz. 12.28 - pkt. 12; waga - 3
8. godz.13.02 - pkt.16; waga - 4
9. godz. 13.51 - pkt. 6; waga - 2
10. godz. 14.31 - pkt. 10; waga - 3,
11. godz. 15.45 - pkt. 18; waga - 5
12. godz. 16.49 - pkt. 9; waga - 3
13. godz. 17.35 - pkt. 15; waga - 4
META - godz. 17.53
ŁĄCZNIE:
liczba PK - 13
waga punktów - 47




Kategoria Maratony

Jechać na świeżości :)

  • DST 10.80km
  • Czas 00:25
  • VAVG 25.92km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 października 2014 | dodano: 15.10.2014

Wszystko wskazuje na to, że tym razem się uda!!! :))) Jadę na Harpagana!!! :))))
Jak to brzmi??? CUDOWNIE!!!! Ależ się cieszę :))))
Wiosną moja ulubiona lewa nerka pokrzyżowała mi plany startowe. Plany startowe, jak to brzmi!!! CUDOWNIE??? Pominięcie tego kultowego maratonu na orientację byłoby ciężkim grzechem rowerowym. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko jechać do Lipusza :)
A dzisiaj, tylko tak na moment wyskoczyłam ciemną nocą na rower. Jurek powiedział, że dobrze jest "Jechać na świeżości". Jurka trzeba słuchać i dlatego u mnie tym razem świeżości będzie dostatek ;)))


Kategoria Trening

Gdzie oczy poniosą

  • DST 105.69km
  • Czas 04:40
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 października 2014 | dodano: 12.10.2014

Nie miałam planu dokąd pojadę. Ot, tak chciałam popedałować, gdzie oczy poniosą. Pogoda prowokowała do dłuższej wycieczki. A te kolory jesieni..... jak z bajki. Zaczęłam standardowo trasą treningowego kółeczka.

Lubię tą trasę. Droga lokalna, ruch praktycznie zerowy, a widoki urocze - lasy, pola. Chciałam nacieszyć się TĄ chwilą, spokojem, ciszą,.... życiem. Odwiedziłam swoje ulubione miejsce - Jezioro Czarne. Jadąc skręciłam w leśną drogę.

Jaka cisza i spokój. Tego szukałam.
Nad jeziorem kilka aut, przyczepy campingowe. Nie tylko ja lubię to miejsce.

Po drodze mijałam również zaparkowane auta, zapewne grzybiarzy lub leśnych piechurów. Dawno nie byłam w Libiszewie. To mała osada położona wśród lasów, oddalona jedynie o kilometr od Jeziora Czarnego.


Jakie zmiany - dworek agroturystyczny wyremontowany, nowa altana, pięknie.


Tylko zwierzaki w libiszewskim zoo, jakby te same, a może to już następne pokolenia.


Nie byłam tu kilka lat.
Z Libiszewa leśną drogą nad stawami pojechałam do Białki.


Nad Jeziorem Białym tylko kilka aut, nieliczni spacerowicze na deptaku, wędkarze w łódkach na jeziorze. Jesień.....

Zajrzałam jeszcze na ścieżkę. To nic, że byłam tu wczoraj i może będę jutro, lub po jutrze..... Lubię to miejsce.....





Kategoria Wycieczki