Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:1285.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:01
Średnia prędkość:25.69 km/h
Maksymalna prędkość:41.88 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:75.59 km i 2h 56m
Więcej statystyk

Szesnastka z przodu licznika :)

  • DST 43.24km
  • Czas 01:40
  • VAVG 25.94km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 grudnia 2015 | dodano: 29.12.2015

Dopadł mnie leń i nie miałam ochoty wyjść na rower, a przecież dzisiaj miała pojawić się nowa cyferka na moim liczniku. Jednak wyszłam, bardziej z obowiązku niż dla przyjemności, tak mi się przynajmniej wydawało. Wystarczyła chwila na Specu, kilka wykręconych młynków i zaczęło mi się znowu chcieć gonić, pędzić, pomykać. Pognałam na średnie kółeczko - klasycznie bez "skrótów", z tym, że omijając hardkorowy odcinek i skracając przez to dystans o około 7 km.
Dzisiaj pojechał ze mną wierny druh i przyjaciel...

Pędziliśmy wojewódzką

Chwila i wjechaliśmy w spokojniejsze klimaty - pola, stawy i aut, jak na lekarstwo

Na przeciwko kościół

Kolejna miejscowość. To tu znajduje się ośrodek, w którym przebywał mój Znajomy-Nieznajomy. Nie spotkałam go od lata, może wrócił do domu i rodziny...

Dalej droga prosta, jakby nie miała początku i końca...

Wjazd do miejscówki, z której korzystam w miarę potrzeby...

Dojechałam do kolejnej miejscowości. To w tej miejscowości bardzo często uciekam przed czworonogami

Dzisiaj spotkałam jednego psiaka, ale z tych grzecznych. Chyba nie miał ochoty na fotkę...

Ponownie wjechałam na wojewódzką, ale z innym numerkiem. Przede mną krótki leśny odcinek. To tutaj kilka dni temu niesforna choinka zsunęła się z przyczepki tarasując drogę...

Skręt na moją ulubioną leśną ścieżkę...

Następna wieś. Tutaj nie miałam ganianych przygód z psami

I już na horyzoncie pojawia się przeurocze miasteczko

z jakimś takim dziwactwem, niby ścieżką rowerową. Tylko po co te słupki i łańcuchy?

Znowu moja kółeczkowa wojewódzka...

Znowu my - ja i mój wierny druh...

I pozostało nam tylko dojechać do domu

                                                                                         Koniec :)


Kategoria Po pracy

Goniąc szesnastkę

  • DST 101.05km
  • Czas 03:55
  • VAVG 25.80km/h
  • VMAX 36.26km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 grudnia 2015 | dodano: 28.12.2015

Pozostało już niewiele kilometrów do zmiany cyferek na moim liczniku, więc liczę, że może sie uda...


Kategoria Po pracy

Lekcja pokory

  • DST 108.28km
  • Czas 04:14
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 35.48km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 grudnia 2015 | dodano: 28.12.2015

Plany na dzisiejszy dzień miałam ambitne - minimum 120 km.
Nie czułam się najlepiej i powinnam darować sobie rower, ale kto upartemu zabroni. Jednak tym razem Opatrzność dała mi delikatną lekcję pokory. Pomogły tabletki przywiezione przez Starszego na trasę i nakręciłam 108 km :)


Kategoria Po pracy

Świąteczny spacer

  • DST 30.34km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 grudnia 2015 | dodano: 25.12.2015

Po świątecznym rodzinnym śniadaniu i przed świątecznym rodzinnym obiadem wybrałam się na świąteczny rowerowy spacer :)

Życzę wszystkim rowerowym znajomym, rowerzystom z bs i czytelnikom mego bloga spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia :)


Kategoria Po pracy

Miesięczniaczek

  • DST 68.25km
  • Czas 02:39
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 41.88km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 grudnia 2015 | dodano: 23.12.2015

To mój ostatni miesięczniaczek w tym roku.
Nie wysilałam się z trasą. Pognałam 34 km wojewódzką (pod wiatr) i zawróciłam (z wiatrem). Uparłam się, że do Świąt dojadę miesięczniaczka i udało się, bo kto upartemu zabroni :)


Kategoria Po pracy

Wiatr, niesforna choinka i chłopak

  • DST 74.20km
  • Czas 02:56
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 36.84km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 grudnia 2015 | dodano: 22.12.2015

W nocy padało. Poranne ciemne chmury nie wróżyły rowerowej pogody. A jednak - im bliżej południa, tym było pogodniej. Nawet wyjrzało słońce. Aby nie popadać w sielski ton, napiszę krótko - wiało...
Krzątałam się po kuchni robiąc kremy do wczorajszych świątecznych placków. Przed godz. 14.00 słodkości były gotowe. Patrząc przez okno na tańczące z wiatrem konary drzew, zastanawiałam się czy jechać. Czy ja mam ochotę na tańczące z wiatrem pedałowanie? A jednak... Jadę. Zawrócę, jeśli podmuchy będą zbyt porywiste. 
Standardowo pognałam na średnie kółeczko z niewielką modyfikacją - omijam hardkorowy odcinek. Przed skrętem na leśną ścieżkę zauważyłam stojące na poboczu auto z przyczepką pełną choinek. Młody mężczyzna poprawiał zielony świąteczny ładunek. Ruszył i jedno drzewko zsunęło się na jezdnię. Było całkiem pokaźnych rozmiarów - zatarasowało w poprzek jezdnię. Chłopak zauważył zgubę, zatrzymał samochód i podbiegł do choinki. Gdy dojeżdżałam do niego, zapytał, czy mu pomogę załadować ją na przyczepkę. Odpowiedziałam, że nie wiem, czy dam radę, a on.... "Przepraszam... to dziewczyna". W jego głosie słychać było zdziwienie. Pewnie nie spodziewał się usłyszeć spod kominiarki kobiecego głosu. Znowu zostałam wzięta za mężczyznę/chłopaka. Czy ja wyglądem jak facet?! No, może w kominiarce i czapce z polaru, gdy widać tylko oczy, ale co z resztą?!  Czy ja mam męską fizjonomię???!!!
Rozbawił mnie ten młody mężczyzna, jeszcze teraz się uśmiecham na wspomnienie jego zdziwienia. 
Pognałam dalej kręcąc swoje kółeczko. Od kilku, a może kilkunastu dni kierunek wiatru nie zmienia się i na ostatnich 16 km do domu, 12 km było pod wiatr. Przyznam, że chyba w końcu polubiłam/zaakceptowałam wietrzną pogodę.


Kategoria Po pracy

Przydomowe kółeczko.

  • DST 81.42km
  • Czas 03:15
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 37.03km/h
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 grudnia 2015 | dodano: 21.12.2015

Między jednym światecznym plackiem, a drugim :)


Kategoria Po pracy

Rowerowo, setkowo, ciasteczkowo

  • DST 136.73km
  • Czas 05:18
  • VAVG 25.80km/h
  • VMAX 36.06km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 grudnia 2015 | dodano: 20.12.2015

Wystarczyła krótka chwila na rowerze w pewną przedświąteczną sobotę, by cykloza upomniała się o swoje. W ten sposób przed południem pognałam na rower :)
Chciałam, aby dzisiejsza chwila na rowerze trwała ciut dłużej. Może setkowy dystans? To był dobry pomysł. Marzył mi się gładki asfalt, bez dziur, szachownic, marmurkowych wzorów i teoretycznych kolein. Takiej idealnej trasy na całym dystansie, w moich stronach niestety nie ma. Jest za to śliczny, nowiutki asfalt od Maśluch do Ostrowa. Nie było się nad czym zastanawiać - jadę obrzeżami Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. Dystans będzie całkiem przyjemny - około 125 km.
Zabrałam ze sobą aparat. Od rana świeciło słońce. Wypadało uwiecznić grudniową wiosnę.
Dawno nie jechałam leśną ścieżką i gdy dojeżdżałam do skrętu na nią, Spec jakoś tak sam odbił w prawo. Pewnie miał ochotę na wodno-błotny natrysk. Na ścieżce chciałam zrobić fotkę. Speca pięknie ustawiłam do zdjęcia i... Inteligencja górą! Przed wyjazdem nie sprawdziłam baterii. Zdjęcia na pewno będą, ale następnym razem :)
Przed Ostrowem dopadła mnie niemoc, jakby zeszło ze mnie powietrze. Wyjeżdżając z domu nie zabrałam ze sobą picia. Nie sprawdziłam baterii, nie zabrałam picia - gdzie mi było tak pilno?! W kieszeni kurtki wyszperałam groszaki... Jednak czasem pomyślę przed wyjazdem :) Tymbark smakował mi dzisiaj wyjątkowo. A jak pomógł - do domu wróciłam skrótem przez Jedlanki. Lubię takie "skróty" - im dalej, tym fajniej.
A po powrocie do domu rozpoczęłam kulinarne przygotowania do Świąt. Wieczorem moją kuchnię wypełniał zapach kruchych ciasteczek :)
Rowerowo, setkowo, ciasteczkowo - pięknie :)


Kategoria Po pracy

Kradzione chwile

  • DST 75.49km
  • Czas 02:55
  • VAVG 25.88km/h
  • VMAX 38.58km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 grudnia 2015 | dodano: 19.12.2015

Dzisiejszy dzień dokładnie zaplanowałam, godzina po godzinie. Wszystko po to, aby pognać na rower. Po ostatnich dwóch tygodniach nie wiem, jak się nazywam. Praca - dom i ciągły pośpiech.
W pracy wszystko ogarnęłam, od dziś jestem na urlopie, a w domu finiszuję ze świątecznymi porządkami. Pomyślałam, że nic się nie stanie, jeśli chwilę odpocznę na rowerze i zostawię za sobą wir codzienności.
Wstałam skoro świt, umyłam pozostałe okna, zrobiłam zakupy, posprzątałam dom, ugotowałam obiad i po godz. 14.00 byłam na rowerze. Nareszcie! Jak przyjemnie! Jak ja lubię te kradzione chwile na rowerze.


Kategoria Po pracy

Bez ładu i składu

  • DST 61.53km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.00km/h
  • VMAX 37.81km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 grudnia 2015 | dodano: 16.12.2015

Bez ładu i składu... Tak to jest, gdy rowerzystka zerwie się ze służbowo-domowej smyczy. Jest zdezorientowana. Może jechać, ale gdzie, dokąd, którędy, jakie wybrać kółeczko? Przecież musi na gwałt wracać, bo obowiązki czekają!
Tak dzisiaj wyglądało moje pedałowanie, bez ładu i składu. Wyrwałam się na chwilę po porannej służbowej prozie, domowej okiennej toalecie oraz wszystkim co się z nią wiąże i przed wieczorną służbową prozą. Warunki na rower były prawie ok. Dwa stopnie na plusie, bezwietrznie, czyli fajny rowerowy mix, tylko pomykać. Jedynym minusem była gęsta mgła. Nie kusiłam losu. Zatoczyłam mniejsze średnie kółeczko i wróciłam do domu.


Kategoria Po pracy