Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Morawy 2016

Dystans całkowity:686.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:29
Średnia prędkość:15.60 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:85.83 km i 6h 12m
Więcej statystyk

Morawy. Dzień siódmy

  • DST 111.44km
  • Czas 07:51
  • VAVG 14.20km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 maja 2016 | dodano: 08.05.2016

To ostatni dzień naszej morawskiej przygody. Wracamy do ojczyzny. Nasza trasa prowadzi przez miasto Opava. Jest to jedno z najstarszych czeskich miast (pierwsza wzmianka w 1195 r., prawa miejskie w 1224 r.), leży ok. 30 km na zachód od Ostrawy, tuż przy polskiej granicy.
Do Opavy dojeżdżamy wczesnym popołudniem, tuż przed godz. 17.00





Tradycyjnie rozsiadamy się na obiad w knajpce na rynku

Ruszamy dalej. Pozostały do pokonania ostatnie kilometry...
A tak wyglądały nasze dzisiejsze drogi...
poranny podjazd...

To chyba Odra...

trochę szutru...

trochę asfaltu..

trochę leśnych ścieżek...

i jesteśmy w ojczyźnie

a noc spędzamy w... zamku w Chałupkach :) Rowerowe burżujstwo na całego :)

To była bardzo fajna wycieczka.
Dziękuję Koledzy za wspólne rowerowanie i miło spędzony czas. Do zobaczenia już wkrótce :)

KONIEC


Kategoria Morawy 2016

Morawy. Dzień szósty

  • DST 105.47km
  • Czas 06:33
  • VAVG 16.10km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 maja 2016 | dodano: 16.05.2016

Biwak rozbiliśmy około 2 km za miasteczkiem Adamov na rozstaju ścieżki rowerowej przy altance w pobliżu nasypu kolejowego. Ależ to była noc - jeszcze teraz słyszę pociągi! A jaki poranek - takiej rosy dawno nie widziałam!

Darek i Krzyś zajęli się przygotowaniem śniadania, a ja... polowaniem na fotkę z pociągiem. Ile było przy tym śmiechu. Koledzy wołają "Jedzie!!!" Biegnę i co... ciuchcia... "Jedzie!!!" - towarowy..."Jedzie!!!" - padła mi bateria..."Jedzie!!!" - udało się!!!!!!!!!!

Tak właśnie wyglądał nasz biwak :) Pociągi były niesamowite.
Fotka gotowa - ruszamy w drogę. Przed nami Morawski Kras.
Morawski Kras należy do najpiękniejszego regionu krasowego w środkowej Europie. Na całym terenie znajduje się więcej niż 1100 jaskiń, z których cztery udostępnione są dla zwiedzających. Są to: jaskinie Punkevni - z możliwością spływu łodziami podziemną rzeczką Punkvią połączoną ze zwiedzaniem dna, przepaść Macocha, jaskinia Kateřinská, która słynie z unikatowych stalagmitów w kształcie słupa, jaskinia Balcarka z bogatą i kolorową naciekową dekoracją oraz Sloupsko-šošůvskie jaskinie, tworzone przez potężne korytarze i podziemne przepaści.Region Morawskiego Krasu rozciąga się na terytorium 92 km².


Zwiedzamy jaskinię Katarzyny - jaskinię Kateřinská. Dla zwiedzających jest otwarta od 1910 roku
Wejście do jaskini tworzy gotycki portal, przez który zwiedzający dostaną się do Hlavního dómu, największej komory na Morawskim Krasie a jednocześnie największej podziemnej katedry dostępnej dla zwiedzających w Czechach (długość 97 m, szerokość 44 m, wysokość 20 m). Katedra ta odznacza się świetną akustyką i dlatego kilka razy do roku odbywają się tu muzyczne i wokalne koncerty.
Z Głównej katedry trasa wiedzie do tzw. Nowej jaskini, gdzie odwiedzający mogą się nacieszyć barwnie podświetlonym tworem Czarownica i Bambusowym laskiem utworzonym przez wspaniałe wysokie na kilka metrów stalagmity w kształcie słupa.
Nazwa jaskini Kateřinskiej jest związana z legendą.... W dawnych czasach na skraju lasu w ubogiej chatce mieszkał pasterz. Od wiosny do jesieni wypasał owce a kiedy nie mógł sam ich paść, chodziła z owcami urocza córka Kateřina. Pasterz nie miał żony i dlatego Kateřina musiała starać się o domostwo i o ojca. Robiła to chętnie, ponieważ ponad wszystko go kochała.
Pewnego dnia pasterz musiał pojechać do miasta, a córka wcześnie rano poszła z owcami na pastwisko. Zaszła o wiele dalej niż zazwyczaj. Kiedy niebo się zachmurzyło i zbierało się na burzę, Kateřina chciała zagnać owce do domu, ale była zbyt daleko i dlatego ukryła się z nimi w pobliskiej jaskini. Kiedy burza przeszła, przygotowywała się do zapędzenia owiec do domu, ale jednej brakowało. Dziewczynie się wydało, że słyszy jej dzwoneczek z końca ciemnej jaskini, więc udała się na jej poszukiwanie. Nie mogła jednak znaleźć owieczki a sama zgubiła drogę powrotną. Schowała się w skalnej wnęce i zasnęła ze zmęczenia.
Rano ludzie znaleźli w lesie opuszczone stado i zaczęli szukać pasterki. Ostatecznie poszli rozejrzeć się do jaskini, wołali Kateřinę, ale nikt się nie odezwał. W końcu jeden z nich znalazł jej martwe ciało. Od tego czasu zaczęto nazywać tę jaskinię Kateřińska.

Jaskinia robi na mnie ogromne wrażenie. Słuchamy krótkiego koncertu. Akustyka faktycznie jest niesamowita. Stalagmity tworzące bambusowy lasek, czy postać czarownicy wyglądają bajkowo...  Wewnątrz nie robię zdjęć, nie jestem aż tak rasowym fotografem. Mimo sztucznego oświetlenia w jaskini panuje półmrok i zapewne moje zdjęcia nie oddałyby urody tego niesamowitego "wnętrza".  Zamiast robić fotki kupuję przewodnik.
Drogą wijącą się serpentynami jedziemy nad przepaść Macochy.
Przepaść Macocha ma głębokość ponad 138 metrów i jest największą przepaścią tego rodzaju w Czechach i środkowej Europie. Górna jej część ma 174 metry długości oraz 76 metrów szerokości. Na skraju przepaści są dwa widokowe mostki. Pierwszy z nich został wybudowany w roku 1882 - jest umieszczony w najwyższym punkcie i nazywa się Górny mostek (Horní můstek). Drugi z nich - Dolny mostek (Dolní můstek) pochodzi z 1899 roku, znajduje się 92 metry nad dolną częścią przepaści i dobrze z niego widać dno Macochy. Przepaść Macocha swą nazwę zawdzięcza legendzie z XVII wieku, powstała przez zawalenie się stropu jaskini. Dlatego jej dno jest częściowo pokryte rumowiskiem skalnym, które jest pozostałościami zawalonego stropu. Przez dno przepaści przepływa rzeczka Punkva, która zasila dwa jeziorka. Górne jeziorko ma w przybliżeniu 13 metrów głębokości i jest widoczne z góry. Dolne jeziorko jest ukryte między skałami a jego głębokość przekracza 30 metrów.
Rzeczka Punkva, która przepływa przez dno przepaści, powstaje ze zbiegu wielu podziemnych źródeł, które przepływają przez rejon wapieni z zachodu na wschód. Wody Punkvi w świetle dziennym po raz pierwszy pojawiają się na dnie Macochy.
Nie schodzę na mostek. W przepaść spoglądam z najwyższego punktu zza metalowej bariery. Ależ mam minę, chyba się przestraszyłam :)




Proszę Darka, aby mi zrobił "babciną" fotkę na tle schroniska Chata Macocha :)

Pogoda i humory nam dopisują. Jedziemy dalej. Zamierzamy dojechać do miasta Olomouc.
Czeski Ołomuniec (czes. Olomouc) jest dawną stolicą Moraw. Miasto znajduje się we wschodniej części kraju i jest ważnym ośrodkiem przemysłowym, kulturalnym oraz handlowym. Obok Pragi, Ołomuniec jest jednym z najchętniej odwiedzanych miast w Czechach, dużą tego zasługą jest zabytkowe Stare Miasto, na którym skumulowały się wszystkie największe atrakcje miasta. Na rynku znajduje się ponad 30-metrowa Kolumna Trójcy Przenajświętszej, jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w mieście, będący jednocześnie punktem orientacyjnym dla turystów. Pozłacana konstrukcja została wzniesiona w XVIII w. przez mieszkańców Ołomuńca. Obiekt w 2000 r. wpisano na listę UNESCO.

Stare Miasto...

urzekają mnie kamienice...


Z XIII w. pochodzi zabytkowy ratusz

Zegar jest natomiast tworem współczesności

Żałuję, że przyjechaliśmy do Ołomuńca wczesnym wieczorem i nie mamy czasu na dłuższe zwiedzanie.
Z miasta wyjeżdżamy gdy zaczyna się ściemniać. Pozostało nam do pokonania około 25 km. Zamierzamy zatrzymać się na campingu w miasteczku Sternberk.
Na camping przyjeżdżamy przed godziną 22.00. Darek i ja jesteśmy pełni podziwu dla Krzysia - bezbłędnie nawigował, należą mu się wielkie brawa!!!


Kategoria Morawy 2016

Morawy. Dzień piąty

  • DST 100.95km
  • Czas 06:28
  • VAVG 15.61km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 maja 2016 | dodano: 11.05.2016

Nareszcie ruszamy! Dzisiaj czeka nas nie lada atrakcja - zwiedzanie pałacu w Lednicach.

Zanim dojedziemy do Lednic mijamy zamek w miasteczku Hlohovec.

Wjeżdżamy do parku. Ścieżka, którą jedziemy jest bardzo urokliwa. Wije się wzdłuż jeziora
 
Wkrótce dojeżdżamy do Lednic - miasteczka położonego niedaleko granicy z Austrią, nad rzeką Dyja. Znajduje się tu neogotycki zamek otoczony dwustuhektarowym parkiem. W 1996 roku wraz z pałacem w sąsiedniej miejscowości Valtice wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Pałac robi na mnie niesamowite wrażenie...


A park...


Pięknie!!!
Po godzinie ruszamy dalej. Bardzo późnym popołudniem dojeżdżamy do Brna



Rozsiadamy się w knajpce na rynku, jemy obiad...

...i w drogę. Gdy wyjeżdżamy z Brna zbliża się godzina 20.00.









Kategoria Morawy 2016

Morawy. Dzień czwarty

  • DST 98.55km
  • Czas 05:53
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 maja 2016 | dodano: 12.05.2016

Żegnamy Vranov. Dzisiaj zamierzamy dojechać do Mikulova.

Na niebie wiszą ciężkie deszczowe chmur. Jest szaro-buro...
Jedziemy przez Park Narodowy Podyjí. Mimo, że  jest najmniejszym czeskim parkiem narodowym z uwagi na swoje zasoby, może się równać z najważniejszymi parkami w Europie Środkowej. Można tu znaleźć doliny rzek w rejonie gęsto zalesionym, oferujące przepiękną scenerię. W meandrach rzeki Dyi powstał wyjątkowy rezerwat, który czaruje swoim pięknem...

Przez Park jedziemy około 7 km. Wyjeżdżamy na główną drogę i kierujemy się do Znojma, które położone jest w bezpośredniej bliskości Parku Narodowego Podryi. Znojmo to zabytkowe miasto w południowych Morawach, położone nad rzeką Dyją w bliskim sąsiedztwie austriackiej granicy. Założone zostało w XI wieku.

Niebo nadal jest szare, ale nie pada.
Do Znojma wjeżdżamy przez Park Narodowy Podryi. Jakaż urokliwa jest ścieżka, którą jedziemy

Dojeżdżamy do zabytkowego centrum miasta z licznymi kościołami, otoczonego  średniowiecznymi murami obronnymi, które zachowało swój renesansowy styl. Pełno tu krętych uliczek i malowniczych zakątków. Znojmo to także centrum regionu winiarskiego


Zatrzymujemy się na gorącą herbatę oraz ciastko i jedziemy dalej.
Dojeżdżamy do miasteczka Slup. Nie sposób się tu nie zatrzymać...
W Slupie znajduje się unikatowy zabytek techniki - renesansowy młyn wodny na rzece Dyji . Został on zbudowany  w XIII wieku z inicjatywy żeńskiego klasztoru cysterskiego w Oslavanach. Młyn do chwili obecnej zachował swoją pierwotną renesansową formę. Wyposażona w cztery koła wodne budowla z młynówką stanowi jedyny w swoim rodzaju zabytek techniki. Jako ciekawostkę mogę dodać, że odbywa się tu co roku we wrześniu „Święto chleba“



                    
Oglądamy, podziwiamy, focimy i jedziemy dalej. Za Slupem odbijamy w lokalną drogę, która przechodzi w rowerową ścieżkę. Wieje porywisty wiatr, który tym razem nam sprzyja.
Jest wczesny wieczór, gdy dostrzegamy...

Zbudowany na wzgórzu nad niziną Mikulov z oddali wygląda pięknie. Sercem tego urokliwego miasta jest wielki zamek,nad którym wznosi się - Svatý kopecek, wapienne wzgórze.
Wjeżdżamy na starówkę. Jej sercem jest malowniczy rynek. Na środku znajduje się kolumna św. Trójcy z lat 1723-1724 z rzeźbami I. Lengelachera. Jest tu też fontanna z ok. 1700 r. z rzeźbą Pomony, rzymskiej bogini sadów.


Po drugiej stronie placu, na tle wapiennego wzgórza stoi tzw. Ditrichštejnská hrobka - brązowa konstrukcja z dwiema wieżami. Pierwotnie była to loretanska kaplica św. Anny (z lat 1701-1706), a po przebudowie po pożarze w 1784 r. przerobiono ją na grobowiec rodu Dietrichsteinów, który władał miastem od 1575 r. Od kilku lat udostępniony jest zwiedzającym. My niestety nie mamy czasu na zwiedzanie.

Zamek oglądamy jedynie zza bramy. Obecna budowla jest wynikiem przebudowy w stylu barokowym w latach 20. XVIII w. Wykonano ją na zlecenie rodziny Dietrichsteinów - właścicieli posiadłości od połowy XVI w. aż do 1945 r.


Czas nagli. Jemy obiado-kolację i pędzimy dalej. Wjeżdżamy na ścieżkę rowerową. Dzisiaj nocujemy na dziko. Koledzy są dumni z miejscówki. Z namiotów mamy widok na winnicę, jezioro...



Kategoria Morawy 2016

Morawy. Dzień trzeci

  • DST 82.42km
  • Czas 05:05
  • VAVG 16.21km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 maja 2016 | dodano: 11.05.2016

Noc była bardzo rześka. W namiocie nad ranem było tylko 6 stopni na plusie, a na zewnątrz o poranku - 4 stopnie na plusie. Być może rześkie powietrze podziałało na nas tak mobilizująco - po godz. 8.00 jesteśmy po śniadaniu i  ruszamy w dalszą drogę. Dzisiaj mamy na rowerowym celowniku Gród Landštejn.
Nasza droga prowadzi dalej przez Czeską Kanadę. Las, mała chatka nad jeziorem... Prześlicznie.

Drogą biegnącą wśród lasów i pól dojeżdżamy do miasteczka Nová Bystřice

Pedałuję i co chwila wyrywa mi się "ależ urokliwie". Wijące się drogi, rzepakowe pola, miasteczka nad, którymi wznoszą się dzwonnice wyglądają bajkowo.



Droga prowadząca do Grodu Landštejn biegnie przez las i wije się delikatnie w górę.

Jesteśmy...

Gród Landštejn położony jest w Czeskiej Kanadzie i  należy do najcenniejszych zabytków romańskich w środkowej Europie. Wzniesiono go w XIII wieku dla ochrony ważnego szlaku handlowego i granicy między ziemiami czeskimi a Austrią. Mimo że pozostały z niego już tylko monumentalne ruiny, wzbudza respekt surową architekturą podporządkowaną celom obronnym.Po wojnie Landštejn wszedł w posiadanie państwa. W roku 1972 rozpoczęła się szeroko zakrojona rekonstrukcja spustoszonych murów, która przywróciła gród do dzisiejszego stanu, aby mógł być otwarty dla zwiedzających w 1990 roku.
Kupujemy bilety i idziemy zwiedzać...







Gród przypomina mi nasz Ogrodzieniec na Jurze, z tym, że jest o wiele potężniejszy. Czuję się taką małą, maluteńką okruszynką :)
Jedziemy dalej. Jest wczesny wieczór gdy dojeżdżamy do miasteczka Vranov nad rzeką Dyja. Z daleka na wzgórzu dostrzegamy zamek. Piękności...

Zaczyna się chmurzyć. Temperatura spada do 10 stopni na plusie. Zapowiada się zimna i deszczowa noc. Nie ryzykujemy, wynajmujemy pokój w pensjonacie Kormoran. Zasypiając słyszę strugi deszczu uderzające o szyby...


Kategoria Morawy 2016, Wycieczki

Morawy. Dzień drugi

  • DST 104.87km
  • Czas 06:41
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 maja 2016 | dodano: 08.05.2016

Wyjeżdżamy z campingu po śniadaniu około godz. 8.30. Jedziemy w kierunku Rożemberga. Droga jest bardzo malownicza.

W Rożembergu zatrzymujemy się jedynie na chwilę i zamek oglądamy z "góry".

Dzisiaj jedziemy przez Czeską Kanadę - rezerwat na pograniczu z Austrią. Mijane lasy, jeziora i wzgórza w pełni usprawiedliwiają nadaną tej krainie nazwę.


Na nocleg zatrzymujemy się na polu namiotowym nad jeziorem w miasteczku Stankov...

w sąsiedztwie...


                              


Kategoria Morawy 2016

Morawy. Dzień pierwszy

  • DST 74.61km
  • Czas 04:58
  • VAVG 15.02km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 maja 2016 | dodano: 09.05.2016

Zaspaliśmy... Wyjeżdżamy z pensjonatu po godz. 10.00. Żegnamy Czeskie Budziejowice kółeczkiem po starym mieście. Dzisiaj zamierzamy dojechać do miejscowości  Rożemberg.
Jedziemy ścieżką  nad Wełtawą. Rowerowa droga jest bardzo malownicza


W oddali na wzgórzu widać zamek w Hluboce


Hluboká to niewielkie miasto w południowych Czechach, położone nad rzeką Wełtawą. Główną atrakcją turystyczną jest neogotycki zamek. Budowla ta swoim kształtem nawiązuje to angielskiej królewskiej rezydencji w Windsorze i dlatego zamek nazywany jest  Czeskim Windsorem. Historia zamku w Hluboce sięga czasów średniowiecznych, kiedy na polecenie ówczesnego króla Czech - Przemysła II Ottokara z dynastii Przemyślidów wzniesiono tu pierwszy warowny gród obronny. Twierdza ta powstała pod koniec XIII wieku i początkowo pełniła funkcje przygranicznej wartowni. W kolejnych stuleciach zamek wielokrotnie zmieniał swoich właścicieli. W pierwszej połowie XVI wieku właścicielem zamku został ówczesny cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego - Ferdynand I Habsburg. Wkrótce sprzedał on warownię hrabiom z Hradca którzy przebudowali ją w renesansową rezydencję. Niespełna wiek później budowla przeszła w posiadanie książęcego rodu Schwarzenbergów. To właśnie za ich panowania zamek uzyskał swój obecny kształt. Stało się to za sprawą księcia Jana II Adolfa, który w latach trzydziestych XIX wieku polecił zburzyć dawny zamek a w jego miejscu wznieść  neogotycką rezydencję. Przy projektowaniu nowego zamku pracował specjalnie sprowadzony z Wiednia znany austriacki architekt Franz Beer. Całość otoczona została blisko 200 hektarowym malowniczym angielskim parkiem krajobrazowym.




Piękne miejsce, piękna budowla. Żegnam Hlubokę z postanowieniem, że jeszcze kiedyś tu wrócę ze swoimi bliskimi.
Jedziemy dalej.
Zwiedzamy Holašovice - najbardziej urokliwą miejscowość w całej Republice Czeskiej. Holaszowice są przykładem ludowego baroku z XVIII i XIX w. Miejscowość wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Znajdują się tu 22 domy mieszkalne. Ich cechą charakterystyczna są zaokrąglenia u szczytu od frontu.






Żegnamy Holašovice. Jakaż urokliwa jest nasz dalsza trasa...


Dojeżdżamy do gotyckiego klasztoru Cystersów w Zlatej Korunie. Jest to jeden z najcenniejszych kompleksów architektury gotyckiej w Europie Środkowej, leżący w dolinie Wełtawy niedaleko Českého Krumlova. Został zbudowany w XIII wieku.




Kolejny przystanek to Czeski Krumlov - Český Krumlov.Miasto położone jest nad brzegami Wełtawy. Powstało wokół XIII-wiecznego zamku. Zbudowany na nadbrzeżnej skale zamek służył ochronie brodu przez rzekę. Český Krumlov stanowi przykład małego, średniowiecznego miasteczka Europy Środkowej, które rozwijało się bez zakłóceń przez pięć wieków, zachowując w ten sposób nienaruszone dziedzictwo architektoniczne. W 1992 roku zabytkowe centrum miasta zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.


Nad Českým Krumlovem góruje zamek. Zespół budowli, usytuowany na skale wznoszącej się stromo nad Wełtawą – jest drugim, co do zajmowanej powierzchni, zamkiem w Czechach, po praskich Hradczanach.  Najstarsza część tzw. Hrádek – Zameczek z potężną okrągłą wieżą pochodzi z połowy XIII wieku.

Wchodzimy...






Panorama Krumlova z tarasu zamku

i mała niespodzianka ukryta w zamkowej fosie

Wyjeżdżamy z Krumlova bardzo późnym popołudniem. Zatrzymujemy się na campingu kilkanaście kilometrów przed miejscowością Rożemberg - planowanym miejscem noclegu.




Kategoria Morawy 2016, Wycieczki

Morawy. W drodze

  • DST 8.33km
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 kwietnia 2016 | dodano: 09.05.2016

Dochodzi godz. 1.00. Od kilku godzin jestem w Krakowie. Jutro, a nie - to już dziś wyjeżdżam ze znajomymi - Krzysiem i Darkiem, z którymi byłam w Kirgistanie na majówkę na Morawy. Trasę zaplanował Krzyś. Wyruszamy z Katowic. Dzięki gościnności Darka i jego rodziny nie muszę tułać się nocnymi pociągami z Lublina do Katowic, z kilkugodzinnym postojem w Rzeszowie i Krakowie. Miło znowu spotkać znajomych. To będzie mój drugi wyjazd do Czech. Jakiś czas temu byłam z Maleństwem w Pradze. Teraz przyszła kolej na Morawy - krainę zamków...

winnic...

knedli...

i wybornego piwa Budweiser

Dzwoni budzik. Prysznic, kanapki i ruszamy! Krzyś czeka na nas w umówionym miejscu. Jesteśmy w komplecie. O godz. 7.00 z minutami wyjeżdżamy do Katowic. Na dworcu w Katowicach nie jesteśmy jedynymi sakwiarzami.

Kupujemy bilety do Bohumina, wsiadamy do pociągu i witaj przygodo!  Gadamy, gadamy, gadamy... Dwie godziny mija niczym dwie minuty. W Bohuminie czeka nas przesiadka. Stąd pojedziemy do Brna. Mamy niewielkie opóźnienie. Pociąg  do Brna stoi na sąsiednim peronie. Zdążyliśmy. I znowu - gadamy, gadamy, gadamy...

W Brnie mamy 15 minut na przesiadkę. Ależ sprawnie nam poszło ładowanie rowerów  i sakw do pociągu. Ruszamy. Kierunek Czeskie Budziejowice. Zamierzamy przemierzać Morawy od Czeskich Budziejowic i wrócić do Polski na kołach.
Podróż do Budziejowic przebiega w miłej atmosferze. Na miejscu jesteśmy przed godz. 20.00.

Czeskie Budziejowice
(České Budějovice) położone są w południowych Czechach w Kotlinie Czeskobudziejowickiej, u zbiegu rzek Wełtawy i Malse.  Pełnią funkcję głównego ośrodka administracyjnego, przemysłowego, handlowo-usługowego, akademickiego (trzy uczelnie wyższe, w tym Uniwersytet Południowoczeski) i kulturalnego regionu południowoczeskiego.
Miasto powszechnie znane jest z browarów Budweiser oraz Mieszczańskiego produkujących piwa marki Budweiser, klubów sportowych: piłkarskiego Dynamo Czeskie Budziejowice  i hokejowego HC Czeskie Budziejowice.
Jedziemy do pensjonatu Penzion Optima przy ul. Czeskiej 16. To tu mamy zarezerwowany nocleg.

Zostawiamy sakwy i ruszamy w miasto...
Największą atrakcją turystyczną Czeskich Budziejowic jest Stare Miasto z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym oraz zabudową reprezentującą wszystkie style architektoniczne od XII do XIX w. Jego centrum stanowi Rynek Przemysła Ottokara II  o bokach długości 133 metrów, z fontanną Samsona pośrodku i ratuszem.


Spacerujemy, robimy zdjęcia i rozsiadamy się w knajpce Masne Kramy.


Zamawiamy obowiązkowo knedle i Budweisera.


Kategoria Morawy 2016, Wycieczki