Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:1066.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:45:09
Średnia prędkość:23.20 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:71.10 km i 3h 13m
Więcej statystyk

Kółeczko z syndromem siodełka

  • DST 74.10km
  • Czas 03:19
  • VAVG 22.34km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 kwietnia 2014 | dodano: 22.04.2014

Wczoraj testowałam kółeczko treningowe w cywilnej bieliźnie. Oj, dzisiaj bolało... To dziwnie. Wcześniej nie odczuwałam syndromu siodełka. Czy to zasługa wczorajszego bieliźnianego kółeczka, czy 90 cm w biodrach po kamienistej przygodzie w lutym i marcu?! Przecież to tylko 4 cm mniej, co w przeliczeniu na grubość tkanki tłuszczowej nie jest wielką różnicą. Więc dlaczego boli???!!! :)))


Kategoria Trening

Test kółeczka treningowego

  • DST 101.78km
  • Czas 04:23
  • VAVG 23.22km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 kwietnia 2014 | dodano: 22.04.2014

Wpis mógł być równie dobrze zatytułowany "A Jurek powiedział..." Trasa maratonu Rudawska Wyrypa liczy 200 km i to po górkach :) a Jurek - kolega, z którym jadę, powiedział, że wystarczające jest, aby trasa treningowa liczyła połowę dystansu maratonu. Cóż było robić... Pomyślałam, policzyłam i pojechałam! Do standardowego kółeczka dołożyłam trochę kilometrów i udało się i to podwójnie, gdyż widoki też są całkiem fajne :)
Jak ja lubię takie klimaty - lasy, drzewa wśród pól...

przydrożne krzyże...

wierzby...

rzeczka...


Aż chce się pedałować :)))


Kategoria Trening

Trening, trening, la, lala, la....

  • DST 55.28km
  • Czas 02:22
  • VAVG 23.36km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 kwietnia 2014 | dodano: 22.04.2014

Irena Kwiatkowska w filmie "Lata dwudzieste" śpiewała: "nogi, nogi, nogi..." Ja od 15 kwietnia śpiewam: "trening, trening, trening, la, la, lala, la..." Tak, tak, trenuję i to prawie ostro przed maratonem Rudawska Wyrypa, ale czy prawie ostro wystarczy?!


Kategoria Trening

:)

  • DST 42.33km
  • Czas 01:44
  • VAVG 24.42km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 kwietnia 2014 | dodano: 15.04.2014


Kategoria Trening

Do suchej nitki

  • DST 55.41km
  • Czas 02:29
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 kwietnia 2014 | dodano: 14.04.2014

Od rana padało, lało lub sypało gradem. A wiało przy tym, że ho, ho... To nie była rowerowa pogoda, ale... W życiu każdego rowerzysty bywają dni, kiedy czuje, że musi wyjść na rower, bez względu na pogodę, porę, samopoczucie... Dzisiaj trafiło na mnie. Czułam, że muszę, Muszę, MUSZĘ wyjść na rower!!!!
Po godz.17.00 deszcz ustał. W pośpiechu założyłam rowerowe ubranko. Wychodzę, ba WYBIEGAM i ... Pada! A co tam. Jadę. Po pokonaniu kilku kilometrów deszcz zamienia się w mżawkę. Dobry znak. Jadę dalej. Deszcz ustaje. Uff... Za przeciwnika mam już tylko wiatr :)
Co raz przejeżdżam przez kałuże. Są takie i taakiiieee :))))Około 10 kilometrów od domu wjeżdżam w TAAKKĄĄĄ kałużę i gdy jestem na samym środku wyprzedza mnie biały Fiat Uno. Było miło choć surrealistycznie (to tekst z filmu) :) Wracam do domu cała zlopana, wg terminologii mojej mamy, co w luźnym tłumaczeniu znaczy "Mokra do suchej nitki" Hmm... tylko jak to przetłumaczyć :)))))


Kategoria Trening

Powroty

  • DST 87.18km
  • Czas 03:55
  • VAVG 22.26km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014 | dodano: 13.04.2014

Po prawie dwumiesięcznym, większym lub mniejszym, leżakowaniu nareszcie wracam do normalnej jazdy :)
Na dzisiaj plan był taki - delikatnie wykręcić kilkanaście kilometrów. Nie wiedziałam gdzie pojadę i którą wybiorę trasę. Wyjechałam dosyć późno - około godz. 15.00. Założyłam na Scotta nową lampeczkę - Roxim RX5, a nuż może okazać się przydatna :)

I tak sobie jechałam...
Minęłam kościół...

bocianie gniazda...

bocianią rodzinę:)

Jechałam taką drogą...
i jeszcze taką...

Zatrzymałam się nad jeziorem...

aż do zachodu słońca :)


Jak dobrze jest znowu jechać, choćby ot tak, bez planu, celu, dla samej przyjemności jazdy :))))






Kategoria Trening