Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Pogodowy przekładaniec

  • DST 63.43km
  • Czas 02:28
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 36.84km/h
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 listopada 2015 | dodano: 18.11.2015

Z samego rana w radio wysłuchałam prognozy pogody - deszcz praktycznie w całym kraju, jedynie we Wrocławiu można liczyć na chwile ze słońcem. Patrząc za okno utwierdziłam się w przekonaniu, że dzisiaj po raz kolejny, niestety, prognoza sprawdzi się. Było pochmurno i szaro-buro...Około godz. 8.00 pojawiło się światełko w tunelu - zza chmur wyszło słońce. Moja radość nie trwała długo... Zaczęło padać, intensywnie padać. Z roweru nici... Około godz. 10.00 ponownie wyszło słońce. Na drodze były wielkie kałuże, ale co tam - jadę. Wiało, zgodnie z prognozą - umiarkowanie.  Nie miałam pomysłu na trasę, nie mogłam się zdecydować, które wybrać kółeczko. Zdałam się na wiatr - jak pogonię wojewódzką, to w drodze powrotnej do domu powieje w plecy. To był argument! Nie mogłam uwierzyć, że AŻ tak się wypogodziło! Jednak nie na długo. Dojeżdżałam do 32 km gdy zaczęło mżyć. Wiatr w twarz i mżawka, tak to był argument za powrotem do domu. Miałam szczęście - lunęło, gdy siedziałam przy stole z kubkiem gorącej herbaty i rozmyślałam o dzisiejszym pogodowym przekładańcu :)


Kategoria Po pracy


komentarze
Basik
| 17:52 piątek, 20 listopada 2015 | linkuj Kim to ja już nie byłam.... "Uparciuch" brzmi bardzo sympatycznie :)
jurektc
| 17:19 środa, 18 listopada 2015 | linkuj Uparciuch z Ciebie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]