Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Słońce, woda i zaskroniec

  • DST 96.16km
  • Czas 03:59
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 kwietnia 2014 | dodano: 29.04.2014

Dzisiaj był urokliwy dzień - bezchmurne niebo, słońce, lekki wiaterek... Trudno w taki dzień zapanować nad cyklozą. Do 2 maja coraz bliżej, więc pomyślałam, że mięśnie popracują a i cała reszta będzie miała przyjemność.
Wybrałam się na wycieczkę nad Jezioro Obradowskie, po raz pierwszy w tym sezonie w stroju "na letniaka" i po raz kolejny w pomarańczowej czapeczce. Turlałam się leniwie w wycieczkowym tempie. Po co się spieszyć skoro jest tak przyjemnie - słońce grzeje, rzepaki kuszą słodkim zapachem... błogo...
Początkowo jechałam trasą treningowego kółeczka. Mijałam urokliwe domy ukryte w kwiatach...

... lasy...

Skręciłam na ścieżkę rowerową i przez kilkanaście kilometrów był tylko las, las i las... Minęłam dwóch rowerzystów jadących z przeciwnego kierunku. Nad jeziorem była cisza, spokój i pustka... byłam sama. Wylegliśmy ze Scottem na pomoście, on bardziej w pionie, ja bardziej w poziomie. Patrzyłam na niebo, leniwie płynące chmury. Zamknęłam oczy... Cieszyłam się chwilą... Pięknie....
Chciałam spojrzeć na jezioro. Delikatnie obróciłam się przez lewe ramię. Spojrzałam na pomost i... Obok mnie wygrzewał się na słońcu zaskroniec! Myślałam, że takie dźwięki wydaję tylko na widok myszy i psów.! Jednak nie znałam siebie! Aaa!!!...aa!!!... Uuuu!!! z większym akcentem na "A" :) Scott w garść i sprintem pomykałam przez kładkę. Zreflektowałam się przed ścieżką. Przecież to tylko zaskroniec! Wróciłam uzbrojona w aparacik fotograficzny. Mój bohater dalej pełzał po pomoście. Niestety fotki NIET - padła bateria, a telefon został w domu. Jaka ze mnie gapa :)))

P.s.
To mój ostatni kwietniowy wpis. Jutro chwila odpoczynku. Jestem z siebie bardzo dumna. W tym miesiącu, od 13 kwietnia, trenując przed maratonem pokonałam dystans ponad 1000 km. Super! :)))


Kategoria Wycieczki


komentarze
Trener | 12:09 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Są takie chwile w karierze trenerskiej, kiedy lepiej jest milczeć... są też takie, kiedy chciałoby się krzyczeć... Po zajęciu pierwszego (1) miejsca przez "moją" zawodniczkę w kategorii "st. junior" będę krzyczał! Ten sukces otwiera przed Basią zupełnie nowe możliwości... awans, transfer i "pole position" w kolejnej wyrypie ;) Basia, pamiętaj, że im więcej poświęcasz uwagi "kolarstwu", tym bardziej to swoje hobby wzmacniasz... Koncentruj się na rozwiązaniach, a nie na problemach, skupiaj się na celu i nie rozpraszaj uwagi rzeczami nieistotnymi... i oczywiście wygrywaj kolejne Mountain Bike Orient... Pozdrawiam... były :( już chyba trener... najważniejsze... nie zapomnij kupić MAPNIK ;)
masiczbo
| 11:25 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj No to teraz czekamy na Twoje Basiu sprawozdanie z wyrypy ;-)
Trener | 19:42 sobota, 3 maja 2014 | linkuj Informacja dla niecierpliwych... BASIK dojechała do mety... Wyrypa Rudawska zaliczona... tyle trener... resztę już będzie opisywał ZAWODNIK...
Trener | 18:17 sobota, 3 maja 2014 | linkuj ...piesi zakończyli, rowerzyści dalej jadą, Mountain Bike Orient... ale sobie wymyśliła hobby...
Trener | 15:29 sobota, 3 maja 2014 | linkuj ...piesi dotarli pół godziny temu [16:58]... rowerzyści jadą...
Trener | 14:36 sobota, 3 maja 2014 | linkuj [godz. 16:35] ...jedzie, 4 st. C, wilgotność 90%, nie wieje... jutro ma być słonecznie... złośliwość losu...
Trener | 12:02 sobota, 3 maja 2014 | linkuj BACHA... w życiu wygrywa ten kto pokonał samego siebie... DAJESZ... WALCZ... już blisko coraz bliżej :)
Trener | 11:57 sobota, 3 maja 2014 | linkuj [godz. 12:55] ...z trasy pieszej (100 km) zrezygnowały już 3 osoby... z trasy rowerowej (200 km) niestety kolejne 2 osoby... "BASIK" jedzie!
Trener | 10:23 sobota, 3 maja 2014 | linkuj Jakże na czasie są dzisiaj na Rudawskiej Wyrypie słowa polskiego mistrza kolarstwa Ryszarda Szurkowskiego (skądinąd Dolnoślązaka)... Otóż Szurkowski zapytany o to co najbardziej zapamiętał z wielu lat startów, tysięcy wyścigów i setek tysięcy kilometrów... odpowiedział... PRZEDNIE KOŁO ;)
Coś w tym jest... nasz Basik, biorąc pod uwagę MGŁĘ... niewiele więcej będzie pamiętał... szkoda, bo okolica przepiękna... :-)
Trener | 10:12 sobota, 3 maja 2014 | linkuj ...w każdym wyścigu pojawiają się jakieś przejściowe trudności... tym razem to MGŁA... aleeeeeee Basik ją spokojnie pokona, nie tracąc z pola widzenia zasadniczego celu czyli... METY i lauru zwycięzcy zdobytego na Dzikim Zachodzie i wywiezionego na Daleki Wschód... następne łączenie ok. 15:00 :-)
Trener | 10:06 sobota, 3 maja 2014 | linkuj Pogoda na WYRYPIE nadal nieciekawa... 3 st. C, wilgotność 98%, na szczęście nie wieje, ale pojawiły się zamglenia... a ona jedzie... to upór sprawia, że pomimo kontuzji [...] jest na trasie, zgubione wcześniej kamienie i stresowo-wysiłkowa utrata wagi sprawia, że rower wraz z zawodniczką jest coraz lżejszy... aż się boję jakie notowania będą na mecie... bo tego, że dojedzie jestem pewny...
Trener | 09:49 sobota, 3 maja 2014 | linkuj ...z kronikarskiego obowiązku... Basieńka ruszyła... 14 zawodników, 200 km, pogoda nie rozpieszcza, to już 11 godzin na trasie... deszcz ze śniegiem... temperatura +2 st. C; Zawodnik nie ma dostępu do klawiatury, więc opisywał będzie trener ;)
masiczbo
| 09:41 sobota, 3 maja 2014 | linkuj Patrzę Basiu na Twój ostatni wpis przed maratonem i trzymam kciuki.Teraz walczysz :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]