Biały szwendacz
-
DST
54.35km
-
Czas
02:19
-
VAVG
23.46km/h
-
VMAX
40.60km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranek był bardzo rześki. Pięć stopni na minusie. Nad drogą unosiła się mroźna szadź. Oszronione drzewa. Bardzo ładnie. Lubię patrzeć na biały świat. Gdy wracałam z pracy nadal było na minusie. Na drzewach pozostały resztki bieli. Chciałam się zauroczyć białą przestrzenią. Wróciłam do domu i od razu pognałam na rower. Jak się zauroczyć, to się zauroczyć. Zabrałam aparat. Skoro wyjeżdżam za dnia, to może uda mi się zatrzymać w kadrze białą chwilę....
Trasa mego kółeczka staje się bardzo widokowa po pokonaniu około 25 km od domu - pola, lasy, otwarte przestrzenie. Mimo wszystko nie zdążę dojechać tam przed zmrokiem i o fotce mogę zapomnieć... A może na chwilę odbić z trasy, wjechać w boczną dróżkę i nacieszyć oczy widokiem oszronionej przyrody? I tak włączył mi się biały szwendacz. Odbiłam w jedną drogę, drugą.... wjechałam na pole....
A potem już tylko pomykałam ścigając się z przekornym wiatrzyskiem, który z każdym dniem przybiera na sile.
DST: 54,35 km
Czas: 02:19
V AVG: 23,46 km/h
V MAX: 40,60 km/h
Kategoria Po pracy