DyMnO 2015. Kosów Lacki 15-17.05.2015r.
-
DST
46.42km
-
Teren
32.00km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cóż mogę napisać. Super impreza. Okoliczności przyrody urokliwe. Tylko ja nie dałam rady....
Na odcinku pieszym wysiadły mi nogi. Pokonaliśmy dystans około 35 km.
Obawiałam się odcinka kajakowego. Ostatni raz wiosłowałam około dwa lata temu. Moje obawy nie sprawdziły się, poszło mi całkiem dobrze. Bug prezentował się pięknie. Myślę, że pokonaliśmy około 13-14 km.
Odcinek rowerowy miał być moją mocną stroną. Nogi pozwoliły pedałować, ale brak odpowiedniej lampki uniemożliwił jazdę w nocy.
Czasem tak bywa, że organizm odmawia posłuszeństwa. Trudno. Liczy się to, że podjęłam wyzwanie....
Impreza bardzo fajna, polecam. W przyszłym roku, jeśli będzie kolejna edycja, oczywiście startujemy z Jurkiem. Bardziej przyłożę się do treningów i będzie ok :)
Epilog - 24.05.2015r.
Totalne zaskoczenie! Na dziewięć drużyn zajęliśmy czwartą pozycję! Właśnie z taką informacją zadzwonił Jurek. Szok! A może nawet gdy nie daję rady, to jednak daję radę :) Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby nie wysiadły mi nogi :)
I jeszcze coś - trafiłam z dystansem kajakowym :) Okazało się, że przepłynęliśmy 13,80 km :)
A tak było na odcinku pieszym:
Kategoria Maratony
komentarze