Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Niczym miss mokrej kurteczki

  • DST 52.67km
  • Czas 01:57
  • VAVG 27.01km/h
  • VMAX 36.64km/h
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 września 2015 | dodano: 06.09.2015

Z Muszyny do domu wróciliśmy po godz. 16.00, a już po godz. 17.00 byłam na rowerze. Wiało straszliwie, ale nie padało - na razie....
Nic nie zapowiadało takiej zlewy połączonej z wichurą. Do domu pozostało mi 16 km. Nagle zrobiło się ciemno, zaczęło jeszcze mocniej wiać i padać. Po raz pierwszy przydarzyło mi się coś takiego - tak mocno wiało w bok, że dosłownie spychało mnie na pobocze i z trudem panowałam nad rowerem. Zmieniłam chwyt dolny na górny i zwolniłam do kilkunastu km/h. Nie chciałam się zatrzymywać - byłam w "szczerym polu". Dobrze, że do krótkich spodenek z pampersem założyłam cienką rowerową kurtkę. Przejechałam około 10 km i przestało padać. Jednak te 10 km w deszczu wystarczyło, bym poczuła się niczym miss mokrej kurteczki :)


Kategoria Po pracy


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niecn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]