Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowa wyliczanka

  • DST 94.26km
  • Czas 03:25
  • VAVG 27.59km/h
  • VMAX 37.23km/h
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 września 2015 | dodano: 09.09.2015

Dawno, dawno temu będąc nastolatką wspólnie z koleżankami na akacjowych liściach powtarzałyśmy wyliczankę: kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie dba, żartuje, drwi, kpi, w myśli, mowie, sercu, na ślubnym kobiercu. Zwariowane lata, gdy przewodnim tematem dziewczyńskich rozmów byli koledzy z sąsiedztwa :)
A dzisiaj, kiedy rower stał się tematem numer 1 poważnych kobiecych rozmów, moja wyliczanka brzmi tak: będzie mżyło, padało, lało, jechać, nie jechać, zmoknę, nie zmoknę :) Może gdybym dzisiaj przed wyjazdem zerwała akacjowy liść i wyliczyła rowerową wyliczankę nie przemokłabym do suchej nitki.
Ostatnio na nasz Wschód zawitała deszczowa aura. W niedzielę zmokłam na rowerze. W poniedziałek i wtorek przelotnie padało, lub lało. Nie ryzykowałam. Dzisiaj rano padało, ale wczesnym popołudniem zawitało słońce. Miałam ochotę wykręcić seteczkę. Po godz. 15.00 byłam na rowerze. Ciepło, prawie bezwietrznie - rowerowy ideał. Dojeżdżałam 51 km, gdy pojawiły się czarne chmury i zaczęło wiać. Zbagatelizowałam to uznając, że deszcz ominie kierunek, w którym jadę. Na 59 km zaczęło padać. Schroniłam się na przystanku autobusowym. Może przestanie padać i pojadę dalej? Nie tym razem. Zawróciłam. Zaczęło mocniej padać. Odbiłam w leśną ścieżkę. Zaczęło lać. To było prawdziwe oberwanie chmury. W ciągu jednej chwili byłam przemoczona. Tak silnie padało, że nie było widać ścieżki. Nie tylko ja wpadłam dzisiaj na pomysł rowerowej przejażdżki. Na ścieżce wyprzedziłam dwóch rowerzystów. Ociekali wodą, jak ja...
Wyjechałam z lasu i deszcz zamienił się w mżawkę. Obejrzałam się za siebie, nad lasem nadal wisiały ciemne chmury. Przejechałam przez największą nawałnicę. Gdybym wybrała inną drogę powrotną może nie zmokłabym aż tak bardzo.
Wróciłam do domu zziębnięta, z drętwymi dłońmi....
Będzie mżyło, padało, lało, jechać, nie jechać, zmoknę, nie zmoknę.... taka rowerowa wyliczanka.


Kategoria Po pracy


komentarze
Katana1978
| 21:10 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj heh, moje kumpele to tylko stukają się w czułko. Nie mam za bardzo z kim dzielić mojej pasji....tylko tu na bikestats.
Ewentualnie z mężem mogę pogadać bo on mnie rozumie, chociaż sam praktycznie nie jeździ
jurektc
| 18:00 czwartek, 10 września 2015 | linkuj Hehehehe no to teraz KPW :)
Basik
| 11:57 czwartek, 10 września 2015 | linkuj Nie, pierwsza jest moja Rodzinka, ale rower jest głównym tematem rozmów z koleżankami :)
jurektc
| 10:23 czwartek, 10 września 2015 | linkuj Basik jak rwoer jest dla CIebie nr 1 ojjj to juz z Toba jest nie dobrze :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa luzla
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]