Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Czekanie

  • DST 40.38km
  • Czas 01:41
  • VAVG 23.99km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 września 2015 | dodano: 23.09.2015

Dzisiaj miałam ciężki dzień. Od pierwszej minuty w pracy czekałam na moment kiedy zamknę za sobą drzwi, wrócę do domu i pogonię na rower. Moje czekanie zakończyło się o godz. 17.20. Właśnie o tej godzinie pognałam na rower.
Pedałując rozmyślałam o czekaniu. Czekanie... Proza życia... Każdy mijający dzień jest czekaniem. Czekam na pogodny dzień, śnieg, wyjazd na wyprawę, odwiedziny bliskich... Takie czekanie jest przyjemne, bo sama myśl o słońcu, białym puchu, przygodzie, spotkaniu, niesie radość. 
Wróciłam obsypana małymi pasażerami na gapę. Powoli zapadał zmierzch. Dzień dobiegał końca. Patrząc przed siebie uśmiechałam się na myśl o jutrzejszym dniu, na który czekam już dziś. Czekanie, czekanie... proza życia.


Kategoria Po pracy


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]