Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Tonący i brzytwa

  • DST 60.35km
  • Czas 02:27
  • VAVG 24.63km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 września 2015 | dodano: 24.09.2015

W rogu mojej łazienki stoi waga staruszka. Kupiłam ją po pojawieniu się na świecie mego maleństwa. Waga staruszka była ze mną w smutnych i radosnych chwilach - gdy w środku nocy obudziłam się z pięknego snu, w którym mieściłam się w stare jeansy, gdy maleństwo miało miesiąc, gdy z każdym dniem byłam coraz większa przed pojawieniem się Młodego i gdy nareszcie zaczęłam się zmniejszać :) Ja i ona stworzyłyśmy zgraną parę.
Podczas ostatnich odwiedzin mojej koleżanki kurz nie utrzymywał się na leciwej staruszce. Biedulka pracowała na zwiększonych obrotach. Koleżanka postanowiła zgubić trochę ciała i często sprawdzała efekty swego postanowienia. Jaki był skutek - nie wiem.
Dzisiaj, gdy ja skorzystałam z mojej staruszki - oniemiałam. Czy to możliwe, aby było mnie więcej o 5 kg???!!!! Jak mogłam nie zauważyć tego dobytku w lustrze! Zgroza! Czy tyle ważą moje mięśnie, czy...
Nie mogłam doczekać się powrotu z pracy do domu. Podobno tonący brzytwy się chwyta. Ja chwyciłam za Scotta i pognałam na ścieżkę. Wypocić choć 500 gram, choć 200 gram, choć 100 gram.... Układałam w głowie plan treningów na najbliższe tygodnie. Może miesiąc intensywnego pedałowania i wszystko wróci do normy? A może nie wróci?!
Pedałowałam ile tchu w płucach, a wydawało mi się, że Scott jakoś wolno jedzie. Może jednak będą potrzebne dwa miesiące intensywnej jazdy.... Pomykałam, a cienka rowerowa kurteczka była coraz bardziej wilgotna od potu.
Wróciłam do domu i sprintem pognałam do łazienki. Waga staruszka na środek, ja na nią i  NIC!!! Wczoraj chwyciłam się brzytwy i nic, dzisiaj chwyciłam się brzytwy - Scotta i również NIC. Wciąż ta sama okrągła cyferka. Czułam, jak tonę. I wtedy spojrzałam na podziałkę wagi... Wskazówka zamiast na zerze była ustawiona na 5 kg. No nie! Czyżby to żart mojej koleżanki! Już ja sobie z nią porozmawiam!!!

P.s.
Wpis niekoniecznie rowerowy, ale sytuacja z wagą tak mnie rozbawiła, że nie mogłam się oprzeć :)


Kategoria Po pracy


komentarze
starszapani
| 17:49 czwartek, 24 września 2015 | linkuj Dobra opowieść, szkoda, że moja waga jest elektroniczna i zawsze pokazuje zero (no chyba, że na nią wlezę ;D).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]