Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Giantowe wspomnienia

  • DST 22.01km
  • Czas 00:55
  • VAVG 24.01km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 października 2015 | dodano: 06.10.2015

Dzisiaj nie planowałam przejażdżki rowerowej. Od rana źle się czułam. Dopadł mnie jakiś zły wirus. Być może to przeziębienie, choć nie wykluczone, że zaraziłam się od prychającego i kichającego Rysia.
Siedziałam przy stole z kubkiem gorącej herbaty. Spojrzałam w okno, po czym zerknęłam na zegar wiszący na ścianie.Zbliżała się godz. 16.35. Pomyślałam, że odświeżą Gianta i pojadę tylko "po bułki". Po sobotniej wycieczce ożyły wspomnienia związane z moim pierwszym rowerem - Giantem. Założyłam bezrękawnik na bluzę, tenisówki, czapkę i jak za dawnych lat ubrana w "cywilki" poleciałam na rower. Nie zamierzałam robić mega dystansu, chciałam jedynie znowu poczuć jak to jest pomykać na Giancie.
Pedałowałam i wspominałam nasze przygody - pierwszą setkę, pierwszą dwusetkę, wyjazd z Bożenką na Mazury. Jakże ja lubiłam ten rower - czyściłam go do błysku, przenosiłam przez kałuże i błoto. To były piękne czasy...
A taką tworzyliśmy parę - mój Giant i ja :) 













Pedałując wspominałam moje pierwsze rowerowanie z Giantem i myślałam, jak kiedyś stojąc na pomoście, co jeszcze mnie czeka, gdzie wyruszę, w którą stronę świata pogonię na rowerze....



Kategoria Po pracy


komentarze
Katana1978
| 07:35 piątek, 16 października 2015 | linkuj hehe i ty w tych sandałkach po tym błotku hehe :))) Jak to zrobiłaś że miałaś później czyste nogi ? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]