Wagary
-
DST
103.91km
-
Czas
03:50
-
VAVG
27.11km/h
-
VMAX
37.03km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
To miał być jedynie wyjazd na grób przyjaciółki do Jabłonia. Nie byłam u niej w czasie świąt. Chciałam ją odwiedzić, zmówić modlitwę i szybko wracać do domu, do służbowej prozy.
Jadąc do Jabłonia natknęłam się w Gęsi na sielski obrazek - konie na wybiegu. Czyżby to było parafialne stado?
Dojechałam do Jabłonia. Na cmentarzu oprócz mnie była młoda kobieta z dzieckiem. Cisza, spokój...
Zatrzymałam się na chwilę przed pałacem Zamoyskich. Furtki prowadzące na dziedziniec były zamknięte.
A tak wygląda pałac widziany zza krat :)
Jakoś nie chciało mi się wracać do domu. Może zrobię sobie wagary? Pogoda zachęcała do dłuższego rowerowania. I jak to u mnie - cykloza zwyciężyła z rozsądkiem. Do domu wracałam dłuższym skrótem przez leśną ścieżkę. To miejsce przyciaga mnie jak magnes...
Kategoria Po pracy