.....
-
DST
57.74km
-
Czas
02:14
-
VAVG
25.85km/h
-
VMAX
41.30km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 listopada 2015 | dodano: 22.11.2015
Pluchy ciąg dalszy.
Byłam w błędzie myśląc, że uda mi się przejechać suchym kołem. Ciągnęło mnie na leśną ścieżkę. Już dawno tam nie byłam. Dzisiaj od rana nie padało. Było mgliście i ponuro, ale bez deszczu.
Na leśnej ścieżce było mokro i zaczęło mżyć. Wjechałam w las około 2 km i zawróciłam.
Do domu wróciłam drogą nad stawami. Nie jechałam tędy od wczesnej wiosny. Powód jest prozaiczny - fatalna nawierzchnia na odcinku około 9 km. Jednak dzisiaj wybór tej drogi okazał się dobrym pomysłem, bo przez moją standardową trasę przeszły deszczowe chmury, z których posypało rzęsistą kaszą. Gdy dojechałam do swojej drożyny było po deszczu, na jezdni błyszczały świeże kałuże, ale już nie padało, a jedynie delikatnie mżyło.
Kategoria Po pracy
komentarze
Katana1978 | 19:58 niedziela, 29 listopada 2015 | linkuj
Ja odpukać mam taką dobrą odporność, że nic mnie od dawna nie łapie. Jak katar mnie złapie to góra 2 dni i po bólu :)
Komentuj