Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Poszłooo....

  • DST 104.29km
  • Czas 04:23
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 38.39km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 stycznia 2016 | dodano: 01.01.2016

Po sylwestrowych kulinarnych szaleństwach, w noworoczne przedpołudnie pognałam na rower. Sylwestrowe szaleństwa na parkiecie to za mało, aby spalić wszystkie pochłonięte pyszności :)
Ciągnęło mnie na leśną ścieżkę i Jezioro Obradowskie.

Od kilku dni trzymał mróz, więc na ścieżce powinno być sucho i powinnam przejechać nie brudząc roweru i ubrania błotnymi kropkami.
Założyłam pancerny rowerowy garniturek :) Kurtka narciarska, koszulka termiczna na długi rękaw, zimowe rowerowe spodnie, a pod nie długa bielizna termiczna, kominiarka, czapa z polaru, na szyi kominek z polaru, dwie pary skarpet i rękawice narciarskie... Ufff... Od samego wyliczanie robi się gorąco :) Czy w takim pancernym stroju będę w stanie pedałować?!
Było rześko i trochę wiało. Jeśli wierzyć wskazaniom mego rowerowego termometru w liczniku, to było 9 stopni na minusie (choć moja mama odradzając mi rower mówiła, że termometr przy domu wskazywał -12 stopni). Mimo powolnego pancernego tempa, pancerny garniturek chronił przed mrozem, a klimaty były nawet lodowate :)

Może jeszcze jedno zbliżenie...

Na trasie do leśnej ścieżki - aut, jak na lekarstwo.
Wjechałam w las. Byłam sama, żadnych aut, żadnych spacerowiczów, żadnych rowerzystów. Dzisiaj nie spieszyłam się. Chciałam nacieszyć się ciszą i spokojem. Jakaż to przyjemna odmiana po taneczno-wokalnych sylwestrowych szaleństwach :)
Stałam na pomoście i patrzyłam na Jezioro Obradowskie, na las... Jak pięknie... To są moje klimaty :)

Mój Spec był gwiazdą obiektywu :)

i tak...

i tak...

i tak :)

Zmarzłam... Pora jechać dalej.
Kładka prowadząca nad jezioro wyglądała dzisiaj wyjątkowo urokliwie. Może to zasługa szronu?

Z uciechy, że nareszcie jadę swoją ulubioną ścieżką, przejechałam ją w tą i nazad :)
Wróciłam do skrętu na ścieżkę i zataczając średnie - "zmodyfikowane" kółeczko dojechałam do swojej drożyny. Licznik pokazywał dystans około 70 km, do domu pozostało +- 4 km. A może by tak pognać dalej wojewódzką i ... Było mi zimno w stopy, kominiarka zamarzła... Gdy ponownie dojechałam do swojej drożyny licznik pokazywał 100,18 km. Jeszcze 4 km i byłam w domu.
To moja pierwsza setka w 2016 roku :)
Jaki będzie dla mnie 2016 rok, skoro:
- postanowień noworocznych - zero!
- planów - czy można nazwać to planami?
- zamierzeń - coś się znajdzie...
- wyzwań - może kilka,
- marzeń - pełen trzos :)
Tak, zapowiada się kolejny piękny rowerowy rok :)))

Zapomniałabym o najważniejszym - życzę wszystkim rowerzystom pięknego rowerowo 2016 roku!!!!


Kategoria Po pracy


komentarze
Basik
| 19:34 wtorek, 5 stycznia 2016 | linkuj Dziękuję przeuroczym Komentatorom za sympatyczne komentarze i noworoczne życzenia :)
Kot
| 20:31 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj Kawał drogi w ten mróz! Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Jarro
| 17:03 niedziela, 3 stycznia 2016 | linkuj Gratuluję osiągnięć w 2015 i życzę sukcesów w 2016.
eliza
| 20:43 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj no dziewczyno, stówka w taki mróz - szacun! jak najwięcej takich fajnych wypadów Ci w tym roku życzę:)
jurektc
| 19:42 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj Witam w 2016 :)
PilotBicykla
| 17:00 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj Lajka bym dal ale nie mozna:) to odnosnie 2016 roku:) Pozdrawiam
Katana1978
| 16:25 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj U mnie też -9 a odczuwalna - 15
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wnala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]