Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Zodiakalne Bliźnieta, czy zodiakalny Strzelec?

  • DST 100.42km
  • Czas 04:17
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 33.35km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 stycznia 2016 | dodano: 05.01.2016

Mróz zelżał (rano jedynie -13 stopni), wiatr złagodniał, a ja jestem na urlopie, więc... :) Po południu pognałam na rower.
Rozochociły mnie sympatyczne komentarze przeuroczych Komentatorów pod styczniowymi wpisami. Jaka ze mnie twardzielka odporna na odmrożenia :) Urosłam :) Prawda jest niestety inna. To prawda dla mnie bolesna :( ale prawda choćby najbardziej bolesna jest zawsze najlepsza. Prawda i tylko prawda, więc... Nie jestem twardzielką... Jestem totalnym mega zmarźluchem, który by wyściubić nosa z domu w mroźny dzień zakłada grubą czapkę aż na oczy, kozaki z wełnianą wkładką na nogi i opatula się wielgachnym szalikiem, ale... :) No właśnie - u mnie zawsze jest jakieś "ALE". Jestem ja, jako "JA" i jest Basik jako "BASIK". Basikowi nie straszny mróz, wiatr, deszcz, ba - nawet skwar ;) Goni na rowerze. Jak to wytłumaczyć?! Nie wiem! Przecież jestem zodiakalnym Strzelcem, a nie zodiakalnymi Bliźniętami o dwóch naturach ukrytych pod jedną twarzą!!! Czuję się bezradna... Bez wnikliwej filozoficznej "egzegezy" nie jestem w stanie zgłębić i wyjaśnić tej tajemnicy ;)))
A tak trochę bardziej serio :) Dzisiaj chciałam jedynie rozprostować nogi, tak tylko nacieszyć się pedałowaniem przed prognozowanymi opadami deszczu ze śniegiem.
Ja, jako "JA" jestem zmarźluchem, a Basik jako "BASIK" jest monotematyczniakiem :) Basik standardowo pognał na leśną ścieżkę, mimo, że ja miałam w głowie ambitniejszą trasę. Cóż, to się nazywa demokracja - Basik przegłosował mnie większością 1:1. I ten Basik zmarzł tylko trochę, mimo, że ja zmarzłam trochę bardziej i trochę wcześniej, i ten Basik wpadł na setkowy, choć mało ambitny oraz mało finezyjny pomysł aby jechać 50 km w jedną stronę, po czym wrócić tą samą trasą, choć ja miałam inny pomysł... :)
Jedyny plus dla mnie z Basikowego mało ambitnego i mało finezyjnego pomysłu, oprócz radości z samego pedałowania, to dwukrotny przejazd leśną ścieżką + wiatr w plecy w drodze do domu.
Czy już pisałam, że czuję się bezradna... Bez wnikliwej filozoficznej "egzegezy" nie jestem w stanie zgłębić i wyjaśnić tajemnicy "Zodiakalne Bliźnięta, czy zodiakalny Strzelec" ;)))

P.s.
Tak coś mnie dzisiaj naszło na bajdurzenie :)


Kategoria Po pracy


komentarze
Basik
| 10:23 czwartek, 7 stycznia 2016 | linkuj Dzięki Twardziele :)
wilk
| 19:02 środa, 6 stycznia 2016 | linkuj Dokładnie, nie ma się co krygować. Jak ktoś macha 100km na solidnym mrozie - to już z definicji dostaje miano twardziela ;))
Basik
| 13:53 środa, 6 stycznia 2016 | linkuj Komplemenciarz z Ciebie, ale jak to mówią "Nie chwal dnia o poranku, a kobiety przed śmiercią" ;)
jurektc
| 20:28 wtorek, 5 stycznia 2016 | linkuj Hehehe zakręcona twardzielka :)
A teraz na poważnie,W TAKIM MROZIE 100 KM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja p......pi ..... pi.... czapki z głów :)
Ja dzisiaj po 38 miałem dość.
A teraz z innej beczki. Leżąc dzisiaj przed telewizorem z żoneczką i oglądając na wspólnej :) powiedziałem jej że WY KOBIETY jesteście naprawdę bardzo twardymi babkami i niestety daleko nam do was :(
W każdym calu polegamy.:(
Przykre ale prawdziwe. (dla mnie) :)

Jeszcze raz szacun TWARDZIELKO :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]