A może, by tak...
-
DST
71.34km
-
Czas
03:05
-
VAVG
23.14km/h
-
VMAX
41.60km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 stycznia 2016 | dodano: 30.01.2016
W nocy wiało, rano wiało, w południe wiało, po południu... A ja pognałam na rower. Gdzie? Oczywiście na wojewódzką, to najsuchszy wariant. Jest jeszcze jeden plus takiego wojewódzkiego pomykania - wieje zachodni wiatr i jadąc wojewódzką dmucha w bok z przewagą w twarz/w plecy. Pierwszą połowę dystansu jadę pod wiatr. Spoglądam na licznik - średnia prędkość 20,58 km/h, max prędkość 32,2 km/h. Czyżby wiatr mnie sponiewierał? A może by tak w szybszym tempie wrócić do domu? Ustawiam licznik na wskazania średniej. Nie czuję wiatru. Pomykam. Jest... fajnie. Na płaskim prostym odcinku wykręcam 41,6 km/h - wieje?, czy to ja jestem taka mocna? Pozostało ostatnie 1,5 km. Na liczniku pojawia się średnia prędkość 23 km/h. Jest ok :)
Kategoria Po pracy
komentarze
sierra | 20:35 niedziela, 31 stycznia 2016 | linkuj
Ja raczej bym powiedział, że to zasługa tego niepozornego Scotta ;)
A tak na poważnie GRATULUJĘ styczniowego, najwyższego miejsca na pudle na BS :)
A tak na poważnie GRATULUJĘ styczniowego, najwyższego miejsca na pudle na BS :)
mors | 14:16 niedziela, 31 stycznia 2016 | linkuj
Już nieaktualne, już to odkręciłem. :) Już więcej nie będziemy konkurentkami, hihi. ;)))
mors | 19:12 sobota, 30 stycznia 2016 | linkuj
.asakra, strasznie mocna! 20 pod wiatr to ja dzis nawet przez chwile nie mialem...
Komentuj