Jakoś tak...
-
DST
80.10km
-
Czas
03:26
-
VAVG
23.33km/h
-
VMAX
34.70km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 lutego 2016 | dodano: 10.02.2016
...szaro-buro, pochmurno, smutno... Czyżby zamiast wirusa grypy dopadł mnie kryzys egzystencjalny pospolicie zwany dołem?! Wróciłam z pracy ciut wcześniej i pognałam na rower. To pomaga, ale dzisiaj...
Po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy pedałowałam trasą średniego kółeczka. Zajrzałam do lasu na ścieżkę i zawróciłam - jakoś tak mokro i brudno, szkoda roweru. Kółeczko bez leśnej ścieżki... A miałam poprawić sobie nastrój... Pokręciłam się jeszcze tu i tam, aby choć trochę dalej/dłużej popedałować i do domu zwrócił mnie deszcz... Jutro będzie lepiej :)
Kategoria Po pracy
komentarze
Katana1978 | 19:55 piątek, 12 lutego 2016 | linkuj
EEee znam to uczucie na wylot....:) Będzie dobrze.
starszapani | 18:00 środa, 10 lutego 2016 | linkuj
No pewnie, że jutro będzie lepiej :) Głowa do góry :)
Komentuj