Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Śladami Generała Kleeberga i jego żołnieży

  • DST 129.59km
  • Czas 05:09
  • VAVG 25.16km/h
  • VMAX 40.52km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 lutego 2016 | dodano: 13.02.2016

Prognozy pogody na sobotę nie były łaskawe dla rowerzystów. Miało padać... Jednak sobotni poranek nie wróżył deszczu. Wstałam  przed wschodem słońca. Nie padało. Pomyślałam, że może by tak odwrócić kolejność sobotnich czynności - skoro prognozują opady, to może pognać na rower, a po - zająć  się domem i obowiązkami i... Przed godz. 7.00 byłam na rowerze. Jadę na sobotnią setkę. Falstart i powrót do domu po aparat. Urzekł mnie wschód słońca. I wtedy zrodził się pomysł wycieczki do Kocka. To w okolicach Kocka rozegrała się od 2 do 6 października1939 roku ostatnia bitwa kampanii wrześniowej pomiędzy oddziałami polskiej Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" gen. Franciszka Kleeberga a niemieckimi oddziałami XIV Korpusu Zmotoryzowanego gen. von Wietersheima. Taktycznie bitwa była zwycięska dla Polaków, jednak strategicznie wygrali Niemcy. Była to ostatnia bitwa kampanii wrześniowej stoczona przez regularne wojsko.
Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” pod dowództwem gen. bryg. Franciszka Kleeberga, dowódcy IX Okręgu Korpusu w Brześciu nad Bugiem, powołana została przez Sztab Generalny Naczelnego Wodza 9 września 1939 r. Pierwotnie zakładano, że jej głównym celem będzie osłona północnego odcinka frontu na linii Brześć-Pińsk przed niemieckim manewrem okrążającym. W pierwszej fazie walk przeciwnikiem SGO „Polesie” był XIX Korpus Pancerny gen. Heinza Guderiana, twórcy niemieckiej broni pancernej.
Od 14 do 16 września wchodząca w skład SGO „Polesie” dywizja „Kobryń” oraz załoga twierdzy w Brześciu skutecznie opierały się pancernych oddziałom Guderiana, które wspierała Luftwaffe. Mimo dużej dysproporcji sił Niemcom nie udało się dokonać wyłomu w polskich liniach obronnych. W trakcie walk Grupę wzmocniło m.in. ok. 30 czołgów lekkich z Brześcia, jednostki kawalerii, artylerii, spieszeni marynarze Flotylli Pińskiej oraz żołnierze KOP. Liczebność SGO „Polesie” szacowana jest na ok. 18-20 tys. żołnierzy. Sowiecki atak na wschodnie terytoria Rzeczypospolitej, który nastąpił 17 września 1939 r., całkowicie zmienił sytuację i cele działania SGO „Polesie”. Odtąd oddziały WP walczyły już z dwoma, znacznie silniejszymi przeciwnikami. Gen. Kleeberg zdecydował przebijać się na zachód z odsieczą oblężonej Warszawie. Polskie jednostki miały uzupełnić uzbrojenie i amunicję ze składnicy w Stawach koło Dęblina. W dniach 29-30 września oddziały z 60 Dywizji Piechoty (wcześniej dywizja „Kobryń”) płk. Adama Eplera stoczyły zwycięskie walki z oddziałami sowieckimi, zadając im ciężkie straty pod Jabłoniem i Milanowem. 29 września oddziały SGO „Polesie” w okolicach Włodawy przeprawiły się przez Bug. W pierwszym dniu października operowały już w rejonie Radzynia i Kocka. Na Lubelszczyźnie ich przeciwnikiem była niemiecka 13 Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej oraz inne oddziały wchodzące w skład XIV Korpusu Zmot. gen. Gustava von Wietersheima. Rozpoczęły się zmagania, które znamy jako bitwa pod Kockiem, rozgrywające się w okolicy Adamowa, Charlejowa, Helenowa i Serokomli. W ostatniej fazie zacięte walki toczyły się w rejonie klasztoru i cmentarza w Woli Gułowskiej. Jeszcze 5 października żołnierze 60 Dywizji Piechoty i kawalerzyści natarli na lewe skrzydło niemieckiej 13 DPZmot, osiągając taktyczne zwycięstwo. Po kilkudniowych, zaciętych walkach polskim oddziałom skończyła się amunicja do dział ppanc oraz broni ręcznej. Brakowało również prowiantu i środków medycznych dla rannych. Gen. Kleeberg podjął dramatyczną decyzję o kapitulacji.
Wieczorem 5 października 1939 r. napisał swój ostatni rozkaz: „Żołnierze! Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które oparły się w Kowlu demoralizacji – zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca. (…) Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca. Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może. Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili – każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą Karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni. Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie”.
6 października 1939 r. treść pożegnalnego rozkazu gen. Kleeberga odczytano żołnierzom SGO „Polesie”. Przed honorową kapitulacją na dziedzińcu pałacu w Kocku, żołnierze zniszczyli lub zakopali część uzbrojenia, aby nie dostało się w ręce wroga. Polskie straty pod Kockiem szacuje się na ok. 250-300 zabitych. Do niewoli niemieckiej trafiło ponad 16 tys. żołnierzy i oficerów. Po zakończonej bitwie gen. Kleeberg dostał się do niewoli niemieckiej. Przetrzymywany był w Oflagu IVB w twierdzy Koenigstein koło Drezna. Ciężko chorował na serce. Zmarł 5 kwietnia 1941 r. w szpitalu wojskowym w Weisser Hirsch. Pochowany został na cmentarzu w Neustadt w Dreźnie. W trzydziestą rocznicę bitwy pod Kockiem szczątki gen. Kleeberga przewiezione zostały do Polski i złożone na cmentarzu wojennym w Kocku. Gen. Franciszek Kleeberg odznaczony był m.in.: Orderem Virtuti Militari kl. III i V, Orderem Polonia Restituta kl. IV oraz czterokrotnie Krzyżem Walecznych.
W Kocku byłam w ubiegłym roku, ale nie dotarłam na cmentarz wojskowy.

A tak wyglądał wspomniany wcześniej wschód słońca

Jadąc do Kocka zatrzymuję się w miejscowości Tchórzew, przy kamieniu gen. Kleeberga.

Dojeżdżam do Kocka. Jadę na cmentarz wojenny. Znajduje się on na obrzeżach miasta, przy drodze nr 48 prowadzącej do Moszczanki.



Na chwilę zatrzymuję się przed pomnikiem gen. Kleeberga

Chmurzy się coraz bardziej. Wracam do domu. Następnym razem pojadę do Adamowa, Charlejowa, Helenowa, Serokomli i Woli Gułowskiej, będę podążać śladami generała i jego żołnierzy.

P.s.
Jednak prognozy się sprawdziły. Do domu wróciłam przy siąpiącej mżawce przechodzącej w deszcz.


Kategoria Wycieczki


komentarze
leszczyk
| 07:55 poniedziałek, 15 lutego 2016 | linkuj Basiu, zatem z ciekawością będę śledził Twojego bloga :-) Obejrzę mapki z moich książek , to dam Ci znać, z której strony podjechać :-)
Fajnie, że cmentarz w Kocku jest zadbany.
Wiekszość bojowego szlaku SGO Polesie leży dziś poza granicami Polski.

Z ciekawostek - w zeszłym roku znalazłem wzgórze "Kleeberg" nad jeziorem niedaleko Prenzlau ;-)
Basik
| 20:19 niedziela, 14 lutego 2016 | linkuj Cieszę się, że wpis wzbudził zainteresowanie. Z historii miałam 5 od podstawówki, aż po maturę :)
Piotrze, obiecuję wiosną poszukać śladów Generała i jego żołnierzy, a poszukiwania udokumentuje fotkami. Zobaczysz miejsca, gdzie walczył Twój Dziadek.
leszczyk
| 09:33 niedziela, 14 lutego 2016 | linkuj Bardzo dziękuję Ci za ten wpis i zdjęcia, ciągle nie mogę dotrzeć do Kocka. Dziadek bił się w 184 pułku, zdobywał klasztor i cmentarz w Woli Gułowskiej. Mam książki o SGO Polesie, ale też szukam różnych wspomnień, np.trafiłem na relację z wypadu na Żabinkę, gdzie dziadek był wymieniony z nazwiska "doszły do mnie długie serie RKM kaprala Dody". Dzięki jeszcze raz za pamięć o ich walce. Pozdrawiam Piotr
jurektc
| 08:53 niedziela, 14 lutego 2016 | linkuj Lekcja historii nie poszła na marne.
Basik
| 20:38 sobota, 13 lutego 2016 | linkuj Jak to jest być wnukiem żołnierza gen. Kleeberga? Pewnie doskonale znasz historię bitwy pod Kockiem. Nauczyciel mojej mamy, a później także mój nauczyciel (w podstawówce), będąc nastolatkiem uczestniczył w tej bitwie. Często opowiadał na lekcjach historii o swoich wojennych przeżyciach. To był wspaniały człowiek/nauczyciel. Zmarł dawno temu, ale cały czas jest w mojej pamięci. Dzisiaj będąc w Kocku poczułam się jak kiedyś na lekcji historii, Jego lekcji...
leszczyk
| 19:43 sobota, 13 lutego 2016 | linkuj Proszę o więcej szczegółów, jako wnuk żołnierza generała Kleeberga :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tazrz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]