Zdążyć przed deszczem
-
DST
100.33km
-
Czas
03:42
-
VAVG
27.12km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
W radio, z każdą prognozą pogody wróżyli deszcz w Białymstoku i Lublinie. Z prognozami bywa różnie, czasem się sprawdzają. Zaklinałam w myślach pogodę - jeśli ma padać to wieczorem lub w nocy. Proszę, tylko nie deszcz, nie po południu!
O godz. 14.00 z minutami mogłam wyjść na rower. Nie padało, ale poranne słońce przysłoniły chmury i zaczęło wiać. Po ostatnich kółeczkach w deszczu, lub po deszczu wolę wiatr, mimo, że nadal trudno mi go zaakceptować.
Popedałowałam nad jezioro do Białki trasą setkowego kółeczka przez leśną ścieżkę.
Nie planowałam zatrzymywać się w lesie, ale jak to bywa z planami - czasem się nie sprawdzają.
To może jeszcze tak
Nad jeziorem pustki - cisza, spokój, ani żywej duszy, tylko Spec i ja
To może jeszcze tak
Przed deszczem zdążyłam. Wróciłam do domu na suchym kole.
Teraz, gdy piszę, za oknem mży...
P.s.
Dzisiejsza średnia to w dużej mierze zasługa towarzysza, z którym jechałam w drodze powrotnej. Dodam, że nie wiozłam się za nim kole, no może ciut gdy robiliśmy zmiany. Nawet wiatr nie przeszkadza, gdy babeczka nie chce być gorsza od chłopeczka :)
Kategoria Po pracy
komentarze
Szacuneczek :)