Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Alergia na wiatr

  • DST 76.96km
  • Czas 03:04
  • VAVG 25.10km/h
  • VMAX 36.06km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 marca 2016 | dodano: 30.03.2016

Po wczorajszym deszczu i burzy z piorunami pozostało tylko wspomnienie. Zero kałuży na asfalcie, a do tego zapowiadało się pogodne popołudnie. Niemożliwe, aby miały się sprawdzić deszczowe prognozy. Nie miałam za dużo wolnego czasu, więc Scott został w domu, a na "trening" (czytaj spalanie poświątecznych kalorii) pognałam na Specu. Po kilku pierwszych młynkach wiedziałam, że ze spalania kalorii będą nici, bo dostałam alergii na wiatr. Kiedyż on się w końcu uspokoi!!! I tak noga za nogą, w spacerowym tempie, jak przystało na alergika...
I jeszcze coś - gdy miałam odbijać z wojewódzkiej na trasę średniego kółeczka pojawiły się ciemne chmury i zaczęło padać. Zamiast na średniaka pogoniłam do domu. Nie chciałam sprawdzać, czy mam także alergię na deszcz.


Kategoria Po pracy


komentarze
davidbaluch
| 15:52 czwartek, 31 marca 2016 | linkuj ja mam alergię na deszcz i wiatr :-)
jurektc
| 06:01 czwartek, 31 marca 2016 | linkuj Pogoda nas nie rozpieszcza
sierra
| 23:04 środa, 30 marca 2016 | linkuj Hmmm... Mówisz Basiu "wiatr", u Nas dzisiaj było wietrznie i deszczowo, następnie słonecznie, a skończyło się... gradobiciem (może to był śnieg z deszczem połączony z "lekkim" zefirkiem)... a w bonusie otrzymaliśmy, to czego się po tej aurze można było spodziewać-terenowe, błotne taplanko ;)
Znaczy się było extra :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]