Szkocja. Hebrydy-Wyspa Barra
-
DST
59.09km
-
Czas
03:43
-
VAVG
15.90km/h
-
VMAX
44.20km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Budzi mnie wołanie Krzysia - "kochani wstajemy". Poranek jest pochmurny, ale nie pada. Jemy wspólnie śniadanie, składamy namioty i ruszamy do Oban - miasta portowego, z którego odpłyniemy na wyspę Barra.
Dojeżdżamy do jeziora Loch Awe uznawanego za trzeci, co do wielkości zbiornik wodny na
terenie Szkocji. Jedziemy drogą główną, gdy nagle naszą uwagę przykuwa gotycki kościół. Jest to Saint Conan's Kirk. Zostawiamy rowery na małym parkingu w pobliżu. Zaskakujące miejsce, które o dziwo - można zwiedzać bez biletów. Kościół jest malowniczo położony na stromym brzegu jeziora. Ciekawa architektura - krużganki, podpory, rzeźby i inne detale robią wrażenie.
Wnętrze zaskakuje swoją przestrzenią. Aktualnie w kościele trwają prace renowacyjne. Warto było się
zatrzymać.
Odbijamy z drogi głównej. Teraz jedziemy doliną. Jest pięknie mimo padającego od dłuższej chwili ulewnego deszczu. Zatrzymuję się pod rozłożystym drzewem i robię fotkę.Nasz droga jest bardzo malownicza.
Dojeżdżamy do Oban. Kupujemy bilety na prom.
Deszcz nie ustaje. Cieszę się z podróży promem - będzie można choć trochę przeschnąć.
Podróż na wyspę Barra trwa 5 godzin. Zaskakujące jest jak w Szkocji może zmieniać się pogoda. W czasie rejsu pokazało się słońce! Niesamowite!
Około godziny 19.00 cumujemy w największej miejscowości na wyspie - Castle
Bay, która swoją nazwę zawdzięcza znajdującemu się w zatoce portowej zamkowi. Barra wita nas błękitnym niebem!
Wyspa zajmuje powierzchnię około 60km2. Nazywana jest przez niektórych
Hebrydami w miniaturce, bo ukształtowanie jej powierzchni łączy w sobie
cechy innych wysp archipelagu: białe piaszczyste plaże, skaliste szczyty górskie i zielone pastwiska.
Barra, podobnie jak inne wyspy archipelagu jest bezdrzewna! Ciekawostką jest to, że na wyspie znajduje się lotnisko na plaży, z którego można korzystać jedynie w czasie odpływu, bo przypływ całkowicie przykrywa pas startowy
wodą.
Jestem zauroczona wyspą. To cudowne miejsce, po prostu raj. Cisza, spokój, można się wyciszyć i zapomnieć o codziennym pośpiechu.
Rozbijamy namioty na zielonym zboczu nad jeziorem. Wieje wiatr. Nie ma meszek. Jaki piękny jest wieczór na wyspie Barra.
Kategoria Szkocja 2016, wyprawy
komentarze