Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Szkocja. Hebrydy-Wyspa Harris

  • DST 64.26km
  • Czas 04:38
  • VAVG 13.87km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 lipca 2016 | dodano: 23.07.2016

Nasz prom na wyspę Harris odpływa o godz. 7.15. Wstajemy o godz. 5.00. Jemy śniadanie, pakujemy sakwy. Ubranie rowerowe i buty prawie wyschły... Cóż, takie są uroki rowerowania po Szkocji...
Dzisiaj zamierzamy w przejechać wyspę Harris - dotrzeć do miejscowości Tarbert i stąd promem o godz. 11.50 przeprawić się do Uig na wyspie Skye.
Opuszczamy nasz urokliwy domek na plaży.

Wsiadamy na prom - nie pada, ale niebo nie wróży dobrej pogody

Po około 40 minutach rejsu cumujemy do brzegu. Jestem bardzo ciekawa tej wyspy. To właśnie Lewis and Harris w Hebrydach Zewnętrznych została w 2014r. najpiękniejszą wyspą w Europie. Północna część wyspy zwana jest Lewis, południowa - Harris, a obie części przedzielone są umowną granicą. Różnią się też krajobrazem. My przemierzymy jedynie Harris, tj. południową część, która jest poszarpana niewysokimi górami. Przed nami dystans około 34 km.

Jest pięknie, mimo szaro-burego nieba i padającej mżawki...


...długie piaszczyste plaże oblane turkusowymi wodami oraz  klify, cisza i pustka, po prostu raj



Deszcz zaczyna przybierać na intensywności i mgła jest coraz gęstsza. Nasza droga prowadzi przez groblę, po czym wije się pośród skał - wyżej i wyżej


Jeszcze tylko zjazd i dosłownie w ostatniej chwili wsiadamy na prom w Tarbert


Półtorej godziny rejsu to zdecydowanie za krótko, aby się osuszyć.
W Uig zamierzamy zatrzymać się na nocleg pod dachem. niestety w hotelu i hostelu nie ma miejsc. Jedziemy dalej...
Podjazd, zjazd, nadzieja na wolne miejsce w B&B i... jedziemy dalej. Już nie pada, a leje, do tego masakrycznie wieje w twarz. Dwa razy wiatr spycha mnie z drogi. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam...
Kolejny hostel, kolejne B&B i... jedziemy dalej.
Jednak szczęście nam sprzyja! Udaje się nam wynająć APARTAMENT - dwie sypialnie, salon, kuchnia, łazienka, za jedyne 100 funtów! Cena - koło 600 zł za noc - kosmos, ale dzisiaj zapłacilibyśmy każdą cenę, aby spać pod dachem.

Jak dobrze jest wziąć gorący prysznic, napić się herbaty, zjeść ciepłą kolację. Nic, tylko rowerowe burżujstwo, ale jakże przyjemne. Dodam, że zrobiliśmy pranie - na wyposażeniu mieliśmy pralkę.
Ciężko będzie jutro rozstać się z tą odrobiną luksusu...


Kategoria Szkocja 2016, wyprawy


komentarze
davidbaluch
| 16:55 sobota, 30 lipca 2016 | linkuj Aż się wczułem w ten klimat. Chyba też zapłaciłbym każdą cenę za suche łóżko.
jurektc
| 13:27 niedziela, 24 lipca 2016 | linkuj Fajne rejony. Mimo że temat przewodni to deszcz :) to i tak wyczuwam ogromną radość w Twoim opisie.:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa taros
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]