Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Niedzielny spacer z gumową traumą

  • DST 100.28km
  • Czas 04:18
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 września 2016 | dodano: 18.09.2016

Po ostatnich gumowych niespodziankach na niedzielne popołudnie czekałam z optymizmem, choć byłam ciekawa co jeszcze może się wydarzyć. Starszy wyjął metalowego intruza z opony Speca, zakleił dziurę w dętce, wychodzę zadowolona na niedzielny spacer i... Porażka!!!! W tylnym kole, jak nie było, tak i nie ma powietrza!!!
Jakbym coś przeczuwała, bo po powrocie z kościoła poprosiłam Starszego, aby zajął się Scottem. Mój Scottuś z wakacji w Szkocji wrócił z uszkodzoną ramą. Coś ciężkiego musiało spaść na karton w czasie pakowania do samolotu lub w czasie lotu. Rama jest wgnieciona i pęknięta. Skrzywiona była także szpilka przedniego koła, ale to Starszy na tyle poprawił, że koło udało mu się zakręcić. Scotta już nie zabiorę na ekstremalną wyprawę z sakwami, ale na lekko zamierzam na nim pojeździć do czasu, aż rama odmówi zupełnie posłuszeństwa.  
Po obiedzie pognałam na rower. Z tyłu głowy kołatały mi się gumowo/ramowe myśli. Co będzie, jeśli.... Odganiałam od siebie natrętne myśli, nie chcąc kusić losu, ale mimo wszystko w czasie dzisiejszego niedzielnego spaceru towarzyszyła mi gumowa trauma :)
Aby uśpić pecha wybrałam inną trasę.
Kiedy kilka dni temu wczesnym rankiem jechałam autem zauroczyły mnie mgły ścielące się nad polami, lasem, stawem. Widok był bajkowy. Dzisiaj to miejsce nie było tajemnicze i bajkowe... Wyglądało ładnie, ale inaczej

Jadąc przez Czemierniki po raz kolejny uwieczniłam wieże kościelne

Dalej było, jak zwykle - pojechałam na leśną ścieżkę

Na ścieżce minęłam tylko troje rowerzystów i spacerującą rodzinę z dwójką pociech. Pustki. Być może pogoda odstraszyła spacerowiczów. Po ostatnich upalnych dniach, dzisiaj było rześko, a do tego wiał wiatr. 
Do domu wróciłam w dobrym nastroju - gumy nie złapałam, a spacer był na tyle długi, że mogłam nacieszyc sie rowerowaniem :)


Kategoria Po pracy


komentarze
Katana1978
| 19:24 wtorek, 20 września 2016 | linkuj Ale jak to zniszczyli Ci rower podczas lotu ? - a ubezpieczenie bagażu miałaś ?
Basik
| 17:36 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj Jurek57 - nie znam tego powiedzenia... Jak ja mało wiem na rowerowe tematy :)
David - w Specu wczesną wiosną złapałam gumę w tylnym kole i rozcięłam oponę. Do wymiany była opona i dętka, a teraz złapałam gumy w tym samym kole i obawiam się, że opona też jest do wymiany. Pech, po prostu pech, albo fatalna nawierzchnie naszych dróg. A co do Scotta, gdy na lotnisku, po rozpakowaniu kartonu zobaczyłam co się stało nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Na razie jeżdżę na nim, ale myślę o zakupie nowego roweru przed wyjazdem z sakwami w przyszłym roku.
davidbaluch
| 04:30 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj Ja ostatnio też wciąż gumę łapałem. Trzy razy w ciągu miesiąca. Mm nadzieję, że to koniec. Szkoda rowerka :-(
Jurek57
| 18:58 niedziela, 18 września 2016 | linkuj Jest takie powiedzenie kiedy mało powietrza w kole .
Owszem ... ale tylko na dole ! :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eboki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]