Hymn Basikowy
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po Wszystkich Świętych dopadła mnie jakaś niemoc. Lekarz zaaplikował lekarstwa i kazał dużo odpoczywać. Tym razem nie dyskutowałam - zdrowie najważniejsze. Scotta i Speca wysłałam na zasłużony urlop. Wprawdzie nie żaliłam się bliskim na swój chorowity los, ale moja chrzestna córka Dorotka ma niesamowitą intuicję. Wsparła swoją chrzestną mamę ciepłym słowem.
Wczesnym wieczorem 3 listopada odbieram od Dorotki sms-a i co czytam???!!!
Napisała dla mnie wiersz!
Toć to prawdziwy hymn Basikowy :)
Jedzie Basik na rowerze,
złość ją na pogodę bierze,
bo chociaż tak się składa,
że deszcz na nią nie pada,
to wiatr złośliwy dla hecy,
wieje jej w twarz,
a nie w plecy
Czyż to nie urocza rymowanka?
Dziękuję Dorotko, moja wierna blogowa Czytelniczko :)
P.s.
Niewielkie sprostowanie - okazało się, że mój blog był inspiracją rymowanki, Dorotka pomysłodawczynią, Edytka pierwszym recenzentem, a wszystko ubrał w słowa Marek.
Marku, Dorotko, Edytko - dziękuję bardzo :)))