Zew zdobywców gmin
-
DST
107.78km
-
Czas
04:00
-
VAVG
26.95km/h
-
VMAX
40.16km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak to dobrze, że prognozy nie zawsze się sprawdzają. Zgodnie z zapowiedziami sobota na Wschodzie miała być pochmurna i deszczowa. Było szaro-buro i pochmurno, ale nie padało.
Do południa ogarnęłam dom i pognałam na rower. Dawno nie kręciłam setkowego kółeczka przez Ostrów Lubelski. Nawet nie potrafiłam sobie przypomnieć kiedy ostatni raz pedałowałam tą trasą. Jadę. Niech ożyją wspomnienia treningów przed Rudawską Wyrypą 2014r.
W Ostrowie Lubelskim nie tylko ożyły wspomnienia, ale także odezwał się we mnie zew zdobywców gmin :)
I jeszcze coś.
Jestem jaka jestem. Potrafię pedałować błądząc myślami we własnym świecie. Potrafię zupełnie się wyłączyć i odpłynąć. Ale aż tak... Aby jadąc do Ostrowa na Lubelszczyźnie dojechać na Hawaje?!
Oj, Basiu, Basiu :)
Kategoria Po pracy
komentarze
Swoją drogą ciekawe są oryginalne nazwy różnych miejscowości, niektóre niezbyt finezyjne...