Wszystkie drogi...
-
DST
240.57km
-
Czas
09:23
-
VAVG
25.64km/h
-
VMAX
42.90km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
...podobno prowadzą do Rzymu, jednak moje od pewnego czasu prowadzą nadbużańskim szlakiem do Włodawy.
Dzień zapowiadał się pogodny. Tak bardzo chciałam pojechać ciut dalej. Na urlopie zamiast przemierzać rowerem gruzińskie i armeńskie bezdroża szlifuję podłogi rodzimych placówek służby zdrowia, czasem wykręcę setkowe kółeczko.
Dzisiaj było inaczej. Ostatnio zauroczyłam się nadbużańską trasą, a że jestem monotematyczna i lubię wracać do dobrze znanych miejsc pojechałam do Woli Uhruskiej, a stąd przez Sobiborski Park Krajobrazowy do Włodawy zataczając kółeczko przez Sławatycze.
Zanim dojechałam do Woli Uhruskiej zatrzymałam się na moment w lesie miedzy Kołaczami a Hańskiem. Sprowokowały mnie do tego porastające pobocza mchy. Weszłam do lasu, a tam łany mchów! Ależ one były niesamowicie miękkie. Przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy ze swoim ciotecznym rodzeństwem tarzaliśmy się po mchach, ale mieliśmy radość :)
W Woli Uhruskiej zaciekawiły mnie rzeźby w parku.
Dalej był Sobiborski Park Krajobrazowy...
Bug w Orchówku...
przystanek na kawę i szarlotkę w przytulnej kawiarni we Włodawie :)
A z Włodawy pogoniłam bez zbędnej zwłoki do domu, zatrzymując się jedynie na stacji benzynowej Orlen w Wisznicach, aby uzupełnić picie w bidonie. Jak dobrze było móc dzisiaj pojechać ciut dalej.
Kategoria Wycieczki
komentarze
Ostrzegam tylko !!! Jestem straszna gaduła ! :)
Fotografie cieszą oko :)
Brawo! Zdobyłaś okienko za dystans dnia! :)
Dużo zdrowia!
W przyszłym roku spróbuję to zmienić .
"Wizytacja" takich placówek to musi być mus .
Zdrowiej więc !