Donikąd
-
DST
101.88km
-
Czas
03:48
-
VAVG
26.81km/h
-
VMAX
36.43km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowanie. Każdy ma swoją filozofię na ten temat. A wczoraj, właśnie rowerowanie było tematem przewodnim mojej rozmowy z rowerowym znajomym. Pewne jego stwierdzenia wbiły mnie w ziemię. Pozytywna energia, którą czerpię z wykręcania przydomowych kółeczek spadła do poziomu ZERO. Jazda donikąd, pisanie o niczym, puste nabijanie km-ów... Czy właśnie takie jest to moje rowerowanie? Nie, nie chcę się nad tym zastanawiać, bo i po co. Każdy może wyrażać swoje poglądy, a tym bardziej jeździć tak, jak lubi :)
A dzisiaj po raz kolejny wybrałam się donikąd, tylko po to, aby popedałować i poczuć jak fajnie jechać donikąd. Zabrałam aparat licząc, że w słońcu moje donikąd może całkiem ładnie wyglądać w kadrze obiektywu :)
Spec nie był zainteresowany...
ani dzisiejszym donikąd...
...ani grzybobraniem
ale urzekł go zachód słońca
Ot, taka jazda donikąd, wpis o niczym, puste nabijanie km :)
Kategoria Po pracy
komentarze
Potwierdzam, fotografie dzisiejszego "donikąd" są piękne! :)
Pokazują, jak ładnie wygląda świat! Nie tylko zachód słońca, grzyby w ich naturalnym otoczeniu, ale nawet zdawałoby się zwykła, gruntowa droga przy lesie...
PS. Brawo za przejechanie miesięczniaczka! :)