Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Colon

  • DST 98.00km
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 stycznia 2018 | dodano: 11.02.2018

Wstajemy jak zwykle po ciemku, około godz. 6.00. Powoli zbieramy się do dalszej drogi. Jedziemy na wschód w kierunku Santa Clara. Zmodyfikowaliśmy trasę - omijamy Varadero. Dzisiaj chcemy dojechać do Colon. 
Jedziemy główną drogą, ale na widoki nie narzekamy.  W miasteczku Camarioca kupujemy wodę. Kuba po kilku dniach pobytu nadal stanowi dla mnie zagadkę i ciekawostkę. Wprawdzie powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego, że definicja "sklepu" różni się od tej znanej mi tj. miejsca, w którym można kupić różne artykuły, np. spożywcze, poczynając od chleba, wędliny, a kończąc na wodzie. Tu jest inaczej - w jednym sklepie można kupić tylko jajka, a w innym tylko rum, choć można trafić na luksusowy sklepik, w którym jest woda, ciastka, rum, mydło :) Chleb z kolei można kupić w piekarni lub rano, a także po południu od obwoźnego sprzedawcy jadącego rowerem ze skrzynką na bagażniku lub przyczepką i wołającego "pan, pan" (chleb).

W Camarioca zjeżdżamy z głównej drogi. Asfaltem dojeżdżamy do kolejnego miasteczka

a stąd jedziemy dalej szutrami z postojem na serwisko. Zastrajkowała dętka w rowerze jednego z kolegów. Na kolejnym postoju zastrajkuje moja sakwa, mocowanie skapituluje na dziurach i wybojach.


Kubańskie miasteczka położone na wschód od Hawany kojarzą mi się z mrowiskiem, bądź ulem. Jedziemy przez pustkowia, małe wioski, a gdy wjeżdżamy do miast nagle znajdujemy się w samym środku tworu tętniącego życiem. Otacza nas niesamowity ruch, gwar, harmider. Ulice, po których pędzą auta, rowerowe i konne taksówki, rowerzyści, przechodnie i ....muzyka. Tu zewsząd dochodzą dźwięki latynoskich piosenek. To jest niesamowite. Całą sobą chłonę otaczającą mnie rzeczywistość i cieszę się chwilą. Dzień pełen wrażeń.  


Do Colon dojeżdżamy po zmierzchu. Dzisiaj nocujemy pod dachem - wynajmujemy "casę" za 7,5 CUC od osoby :)


Kategoria Kuba 2018


komentarze
Basik
| 12:08 środa, 14 lutego 2018 | linkuj Sky - ja się w Kubie nie zakochałam, ale zauroczyłam się jednym z miasteczek (o nim w dalszej części relacji) i myślę, że mogłabym tam zamieszkać :)
sky1967
| 17:51 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Po obejrzeniu wiele lat temu Buena Vista Social Club,zakochałem się w tym kraju ... :)
Basik
| 17:25 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Salsy nie tańczyłam, a o tym gdzie byliśmy już wkrótce :)
Jurek57
| 17:45 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Mam pytanie w związku z tą kubańską eskapadą.
1. Czy tańczyłaś salsę ?
2. Byliście nad zatoką Świń ?
pozdrawiam i zazdroszczę ... :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iniew
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]