2019-12-26
-
DST
32.22km
-
Czas
01:21
-
VAVG
23.87km/h
-
VMAX
34.48km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed świątecznym rodzinnym obiadem poleciałam na rower. Dosłownie na chwilę. Jadąc czułam jakby nie było tej długiej przerwy w rowerowaniu. To dziwne uczucie. Ogarnia mnie gdy wracam do domu - jakbym cały czas tu była, a przecież nie jestem. Wsiadam na rower - jakbym jeździła codziennie, a przecież nie jeżdżę. Już wiem, że jeżeli rower to tylko na moich dróżkach i drożynach, to tylko moje przydomowe kółeczka. Warszawa mnie zauroczyła, zawładnęła mną, ale nie rowerowo.
Dzisiaj jechałam wojewódzką. To nie jest już ta moja stara, pełna dziur i wyboi wojewódzka. Szeroka jezdnia, asfaltowa ścieżka rowerowa. Super, ale... Same zmiany - na wojewódzkiej i w moim rowerowym życiu.
Pozostały wspomnienia :) Pamięć to piękny dar. Czy ja jestem sentymentalna?