Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Dzień 7 - Ura e Mesit i Shkodër

  • DST 44.14km
  • Czas 03:37
  • VAVG 12.20km/h
  • VMAX 36.77km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 września 2025 | dodano: 11.11.2025

Noc była ciepła. Tym razem zdjęłam jedną warstwę cebulki - bluzę z polaru. Oczywiście materacyk nie pozwolił o sobie zapomnieć :)
Wstałam przed godziną 7.00. Przywitał mnie pogodny poranek. Dzień zaczęłam od gimnastyki i śniadania na bogato. Ugotowałam zupę z torebki i zrobiłam kanapki z pasztetem podlaskim. Do tego oczywiście herbata :)
Dziś chcę dojechać do Szkodry, a wcześniej zachwycić się kamiennym mostem na rzece Kir.
Pakuję sakwy i korzystając z panującego porannego rozgardiaszu w biwakowej części wyprawowego kompana, rozsiadam się na kamieniu z garminem w dłoniach. Wyznaczam trasę do mostu. Dziś pojadę za garminem. Zgodnie z jego wskazaniami do Ura e Mesit jest tylko 18 km.  


W trasę wyruszam ciut przed godz. 10.00. Droga jest urokliwa, ale coraz bardziej kamienista. 


To już nie kamienie tylko kamieniory!


Mijam Gjorm. W oddali widać Jezioro Szkoderskie. 


Dojeżdżam do Mëshqerrë. To duża wioska. Domy są murowane i okazałe, a posesje otoczone ogrodzeniami i szczelnie zamknięte bramami.


Zatrzymuję się, aby zrobić fotkę. Do ogrodzenia podchodzi starsza kobieta i pyta pokazując na migi, czy chcę się napić. Z nieba leje się żar. Kobieta zaprasza mnie do siebie. Posesja z małym domem wygląda bajkowo. Trawa przed domem, zadaszony taras, szpaler winorośli. Rozrzewnia mnie gościnność starszej pani, gdy częstuje mnie słodyczami, winogronem i słodkim napojem z puszki. Zwykły ludzki, serdeczny gest, a wzbudza tyle ciepłych emocji. Dołącza do nas jej mąż. Kobieta tłumaczy, że był on poważnie ranny w czasie wojny i pokazuje blizny na głowie. 
Na drogę dostaję kilka dorodnych kiści winogron.




Droga szutrowa przechodzi w asfalt. Mijam Ktosh, Gruemirë, Rrash, Dragoc, Boks.  




Jestem na miejscu. Zbliża się godz. 13.00. Dojechałam do miejscowości Mes i mostu na rzece Kir.


Kamienny most w miejscowości Mes to stara, turecka przeprawa przez rzekę Kir. Jest to jeden z najlepiej zachowanych na całych Bałkanach obiekt inżynieryjnej architektury osmańskiej. Konstrukcja wąska, lekka, z wielkim łukiem pośrodku. Posiada 108 metrów długości, na które składa się 16 łuków. Most wybudowano w 1769 r. na polecenie lokalnego paszy, Kara Mahmuda Bushati. Był przeprawą na ważnym szlaku handlowym do Prisztiny,  przetrwał wszystkie wojny, okupacje i najazdy.
Most robi wrażenie. Zatrzymuję się tu dłuższą chwilę. 


W Mes jem obiad, po czym jadę do Szkodry. Szkodra to największy ośrodek gospodarczy i kulturalny w północnej części Albanii.
Jadę główną drogą przez Hot i Ri. Ruch jest duży. Wjeżdżam do centrum. Deptak, parasole, dużo ludzi siedzących przy stolikach. Jest jakby wielkomiejsko :)


I ciekawostka. Sztuczne drzewa na deptaku!




Ze Szkodry wyjeżdżam drogą SH5. Kierunek - Jezioro Koman. Mijam całkiem duże miasteczka Renc, Guri i Zi, Juban, Ganjollë. Robi się późno, zaraz będzie zmierzchać. Miejscowość za miejscowością. Nie ma warunków do biwakowania "na dziko". Wjeżdżam do miasta Mjedë. Zauważam reklamę hotelu Hasmegaj. Niestety nie ma wolnych pokoi, ale mogę się rozbić na trawniku za hotelem za jedyne 5 euro i skorzystać z sanitariatu w budynku. Dobre i to.

Zaczyna zmierzchać, gdy kończę rozkładanie namiotu. Dzień dobiega końca...


Kategoria Albania 2025, wyprawy


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa spotk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]