Po prostu być...
-
DST
35.62km
-
Czas
01:25
-
VAVG
25.14km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy wpis miał być poświęcony dalszej walce o średnią. Miał być, ale to już nie ważne, najważniejsze, że jest...
Miał być dystans około 30 km. Niewielki, bo czasu niewiele, ale w sam raz do powalczenia o średnią - 27 km/h, a może 28 km/h. Szło mi całkiem dobrze. Na pierwszy kilkunastu kilometrach średnia ponad 28 km/h. Rosnę! Jadę pewnie drogą główną, na liczniku 30 km/h i nagle mogło się wszystko skończyć... Młoda kobieta kierująca czerwonym VW Passatem wyjeżdża z drogi podporządkowanej wprost na mnie! Hamuję i zjeżdżam na trawiaste pobocze! Z trudem udaje mi się utrzymać równowagę, a auto ...odjeżdża. Dziewczyna mnie nie widziała - jestem tego pewna! Widziałam, że spojrzała w lewą stronę, ale nie spojrzała w prawa stronę, z której nadjeżdżałam i wjechała na prawy pas dojeżdżając wprost do prawej krawędzi jezdni. Sama nie wiem, jak udało mi się uniknąć spotkania z autem. Na tym skrzyżowaniu, kilka lat wcześniej, w takich samych okolicznościach zginęła rowerzystka...
Nogi mi drżą, krew odpływa, czuję, że jestem blada... Po chwili dochodzę do siebie, ale już nie walczę o średnią, mam na to czas - jutro, po jutrze...Jadę spokojnie myśląc, jak dobrze jest po prostu być :)
Kategoria Po pracy