Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:1681.27 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:36
Średnia prędkość:23.69 km/h
Maksymalna prędkość:57.90 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:70.05 km i 3h 19m
Więcej statystyk

Szósteczka z przodu

  • DST 84.23km
  • Czas 03:33
  • VAVG 23.73km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 sierpnia 2014 | dodano: 10.08.2014

Dzisiaj powitałam szósteczkę z przodu licznika. To całkiem fajna cyferka. Na rower wybrałam się bladym świtem ;) To oczywiście żart, bo godz. 8.00 trudno nazwać bladym świtem. Zastanawiam się, czy to moje wybieranie się na rower należy do kategorii "Po pracy
", czy to już możne kategoria "Trening". Wkrótce startuję w kolejnym maratonie na orientację, więc może trening :)))


Kategoria Po pracy

Być kobietą....

  • DST 102.41km
  • Czas 04:12
  • VAVG 24.38km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 sierpnia 2014 | dodano: 08.08.2014

Jeśli domeną kobiet jest niezdecydowanie, to dzisiaj byłam stu procentową kobietą.
Przed południem odebrałam Scotta z serwisu. Koniecznie chciałam sprawdzić, jak chodzi po liftingu, tym bardziej, że od czterech dni nie byłam na rowerze :) Rowerek chodził bez zarzutu, za to ze mną było gorzej. Pierwotnie chciałam zrobić setkę. Zaczęłam tradycyjnie trasą treningowego kółeczka. Dojechałam do ścieżki rowerowej i zaczęły się dylematy - jechać dalej, czy skrócić trasę. Postanowiłam - jadę dalej. Dojechałam do Białki - zmiana decyzji - wracam, chcę być wcześniej w domu. Wyjechałam ze ścieżki - w którą stronę jechać - wrócić trasą kółeczka, którą jechałam wcześniej, czy pojechać dalej zamykając kółeczko? Żałowałam, że nie mam monety, gdyż jedynym rozwiązaniem wydawał się właśnie rzut monetą, tylko co miałoby być orłem, a co reszką? Pojechałam trasą kółeczka. Przejechałam może 1 kilometr i ....zmieniłam zdanie. Zawróciłam. Dzięki mojemu niezdecydowaniu przejechałam większy dystans niż zamierzałam. Ot, tak już bywa z kobietami...
I jeszcze coś! Dzisiaj po raz pierwszy w życiu jechałam szosówką!!!! Tak tylko, po chodniku przed sklepem rowerowym. Pierwsze metry stres, kolejne coraz większa euforia :) To wszystko za sprawą złożonego zamówienia. Tak, tak - dzisiaj zamówiłam szosówkę i wpłaciłam zaliczkę. Pod koniec marca 2015r. będę miała szosowe cudeńko - Specialized Dolce Comp C2 :) W ten właśnie sposób zrobiłam mały kroczek w kierunku spełnienia mego marzenia 1008 :) Już nie mogę się doczekać odbioru szosóweczki, ależ będę ganiać!!! :)))
A na koniec najważniejsze - witam mego nowego znajomego Grabcia. Grabcio jest synem Jacka. Cieszę się, że kontynuuje jego pasję. A kto wie, może Kuba i mój Młody będą, jak ja z Jackiem razem jeździć i planować starty w maratonach i wyprawy w nieznane :) Już się poznali i wszystko wskazuje na to, że to początek fajnej męskiej znajomości, a możne przyjaźni.


Kategoria Po pracy

Przyjaźń

  • DST 102.25km
  • Czas 04:33
  • VAVG 22.47km/h
  • VMAX 30.50km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 sierpnia 2014 | dodano: 04.08.2014

To było 4 lata temu.... Odeszły dwie moje przyjaciółki, jedna miała wypadek na rowerze i mimo wysiłków lekarzy odeszła 22 lipca, a druga 4 sierpnia przegrała walkę z nowotworem. Pojechałam zapalić światło na grobie w wigilię jej odejścia. To miał być krótki wyjazd, tym bardziej, że z domu wyruszyłam w samo południe. Po powrocie zamierzałam uzupełnić wpisy na blogu. Jadąc wspominałam moje dziewczyny. Znałyśmy się od zawsze, razem pracowałyśmy, razem spędzałyśmy wolny czas, potrafiłyśmy godzinę gadać przez telefon, plotkować o wszystkim i o niczym na babskich wieczorach....
Zapaliłam światło jej na grobie... Nie chciałam wracać do domu... Pojechałam przed siebie... Rozmyślałam o przyjaźni. Jak trudno w dzisiejszym świecie znaleźć bezinteresowną, szczerą i życzliwą przyjaźn i jak łatwo ją utracić - wystarczy jeden zjazd ze wzniesienia, jedna diagnoza, jedna burza z piorunami.... W myślach definiowałam pojęcie "Przyjaciel". Nie czułam gorących promieni słońca. Jechałam, jechałam, jechałam, a One były ze mną....


Kategoria Po pracy

...że ci się chce...

  • DST 88.63km
  • Czas 03:48
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 sierpnia 2014 | dodano: 02.08.2014

Właśnie takimi słowami zwróciła się do mnie mama, gdy wychodziłam na rower.
Odpowiedziałam, że chce mi się i to nawet bardzo :) Mimo godz. 16.30 żar lał się z nieba. Wiatr chłodził, ale i przeszkadzał nie pozwalając rozwinąć max prędkości :)
Zaczęłam jak zwykle trasą treningowego kółeczka. Mijając ośrodek pozdrowiłam "znajomego". Nacieszyłam się cieniem na ścieżce rowerowej. Z daleka rzuciłam okiem na jeziora w Białce oraz Jedlance.... I wróciłam cała w skowronkach do domu :)))
Lato w tym roku rozpieszcza rowerzystów - jest pieknie, upalnie, pogodnie. A ja jestem na urlopie :)))


Kategoria Po pracy

Wagary

  • DST 45.45km
  • Czas 01:49
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 sierpnia 2014 | dodano: 01.08.2014

Tak, Tak, dzisiaj po południu zaczęły się moje miesięczne wagary. Jestem na urlopie!!!!!
W poniedziałek oddaję rower do serwisu - należy mu się solidny przegląd po maratonach,a od wtorku podejmuję gości.
To będą bardzo przyjemne wagary :))))


Kategoria Po pracy