Sierpień, 2015
Dystans całkowity: | 2376.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 102:01 |
Średnia prędkość: | 22.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.32 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 118.83 km i 5h 40m |
Więcej statystyk |
A gdyby tak...
-
DST
81.00km
-
Czas
02:45
-
VAVG
29.45km/h
-
VMAX
47.89km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj nie goniłam za magiczną średnią. Po wczorajszej pogoni pozostały otarcia naskórka na górnej części ud na wysokości siodełka :) Było już dosyć późno i tak prędko, prędko... i pognałam w domowych bawełnianych szortach. Szorty były krótkie, a siodełko bez pokrowca... :) Można się było spodziewać otarciowych konsekwencji.
Dzisiaj pognałam w normalnych spodenkach o stosownej długości. Pogoda nadal rozpieszcza. Jest idealna na kręcenie "czasówek".
Jeśli chcę ciut więcej popedałować robię kółeczko przez leśną ścieżkę. Lubię tamtędy pomykać, ale na tym kółeczku jest mi dosyć trudno utrzymać na całym dystansie dużą prędkość. Powodem są liczne skrzyżowania - tu wjechać na główną, tu skręcić z głównej, a tu mostek w remoncie i trzeba maszerować, a tu światła....
Dzisiaj, podobnie, jak wczoraj, wybrałam ulubione kółeczko przez leśną ścieżkę. Jadąc rozmyślałam. A gdyby tak, jak w rosyjskiej ruletce, nie zważając na skrzyżowania, sygnalizację - przemknąć przez te wszystkie spowalniacze nie zwalniając?! Może udałoby się nie trafić na mechaniczny nabój. Ależ by było! A jaki byłby wpis na blogu, albo.... nekrolog w lokalnej prasie :)
Kategoria Po pracy
Ach,...
-
DST
81.44km
-
Czas
02:47
-
VAVG
29.26km/h
-
VMAX
47.11km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Myślałam, że to, co trwało krótką chwilę stanie się zwyczajnością, codziennością, przyjemnym standardem.... Niestety... Ach, ta magiczna średnia.... Może jutro?.....
Kategoria Po pracy
Rowerowy akcent
-
DST
32.57km
-
Czas
01:11
-
VAVG
27.52km/h
-
VMAX
44.59km/h
-
Temperatura
33.4°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prognozy sprawdziły się - dzisiaj zapewne padł tegoroczny rekord temperatury. Gdy wybrałam się na rower o godz. 19.00 termometr na moim rowerowym liczniku wskazywał 33,4 stopnie na plusie. Nie zamierzałam dzisiaj "trenować" tylko spokojnie popedałować - tak, aby rowerowym akcentem zakończyć upalny dzień.
Przez pierwsze sześć kilometrów miałam wiatr z tyłu, a przez kolejne siedem - wiało centralnie w twarz... żarem, przez następne - wiatr boczny. To był bardzo gorący rowerowy akcent.
Kategoria Po pracy
Magiczna średnia :)))
-
DST
53.20km
-
Czas
01:45
-
VAVG
30.40km/h
-
VMAX
44.59km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj po raz pierwszy wykręciłam magiczną średnią 30 km/h na całym dystansie :)))) Jechałam w zwykłych sandałach, pamiętających początki mego rowerowania.
Ciekawe jaką minę będzie miał Mirek - kolega od magicznej średniej na dystansie 9 km, gdy mu o tym powiem?
Chyba nie muszę pisać, jak bardzo się cieszę :))) Choć mało w tym wyniku mojej zasługi - rowerek jest super i warunki były dobre - prawie bezwietrznie.
Kategoria Trening
Kirgiskie upały
-
DST
53.04km
-
Czas
01:49
-
VAVG
29.20km/h
-
VMAX
46.53km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie opuszczają nas kirgiskie upały. O godz. 16.00, gdy wracałam z pracy termometr wskazywał 35 stopni na plusie. Lubię taką pogodę.
Po godz. 18.00 wybrałam się na rower. Było chłodniej.
Dzisiaj czułam się zdecydowanie lepiej - po wczorajszym zmęczeniu nie pozostał ślad. Może to zasługa siedmiogodzinnego snu?
Mój Spec nie jechał, a płynął. Chyba po raz pierwszy w tym roku wykręciłam na kółeczku treningowym taką max i średnią prędkość. Cieszy mnie to niesamowicie :)))
Kategoria Trening
Dziewiąteczka z przodu licznika :)
-
DST
51.18km
-
Czas
02:02
-
VAVG
25.17km/h
-
VMAX
41.69km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pojawiła się nowa cyferka z przodu mego licznika i dotarły do nas kirgiskie upały. Sama nie wiem, która wiadomość jest istotniejsza.
Wybrałam się na małą przejażdżkę po pracy około godz. 17.00. Może upał, a może zmęczenie po pracowitym dniu spowodowało, że skróciłam trasę. Jechałam noga za nogą...
Wstąpiłam do Uli. Poczęstowała mnie przepysznymi gruszkami i jeżynami. Gdy wracałam na dworze było rześko. Wykręciłam nawet całkiem fajną max prędkość na prostej, ale średniej za wiele nie podciągnęłam.
Kategoria Po pracy
Zwyczajność
-
DST
78.36km
-
Czas
02:56
-
VAVG
26.71km/h
-
VMAX
40.77km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranne wstawanie, praca... Kolejny dzień. Kolejny wypad na rower zwany TRENINGIEM. Zwyczajność, ale jakże urocza :)
Kategoria Trening
Pożegnalny spacer
-
DST
32.20km
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
A dzisiaj wybrałyśmy się z koleżanką na pożegnalny rowerowy spacer. Jutro wyjeżdża. Miło było ją gościć.
Niedzielna setka
-
DST
102.88km
-
Czas
03:46
-
VAVG
27.31km/h
-
VMAX
42.27km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Samotny trening. Koleżanka została w domu. Wspólnie z mamą gotowały obiad, a ja na rower. Niestety na zwykłych platformach.
Późnym popołudniem zamierzamy wybrać się na krótki rowerowy spacer nad staw, który ona nazwała jeziorem.
Kategoria Trening
Koleżeńska wycieczka
-
DST
76.31km
-
Czas
03:47
-
VAVG
20.17km/h
-
VMAX
32.20km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od wczoraj gościmy koleżankę. Zuch z niej - przywiozła ze sobą rower i dzielnie na nim śmiga. Dzisiaj był ciąg dalszy naszego wspólnego pedałowania.
Chciała zażyć kąpieli w jeziorze. Pojechałyśmy oczywiście rowerami. Ja po raz pierwszy od powrotu z wyprawy zabrałam Scotta na wycieczkę :) Jadąc nad jezioro pokazałam jej swoje ulubione miejsca - leśną ścieżkę, Jezioro Obradowskie ukryte wśród lasów, Jezioro Białe i Jezioro Czarne. Zatrzymałyśmy się nad Jeziorem Czarnym. Byłam z niej bardzo dumna - wczoraj piękny dystansik, dzisiaj powtórka, ale w drodze do domu stwierdziła, że jutro jadę sama :)
Zuch dziewczyna :))))