Lipiec, 2019
Dystans całkowity: | 462.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 14:20 |
Średnia prędkość: | 23.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.17 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 66.09 km i 2h 23m |
Więcej statystyk |
2019-07-26
-
DST
56.77km
-
Czas
02:16
-
VAVG
25.05km/h
-
VMAX
34.67km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
2019-07-25
-
DST
54.07km
-
Czas
02:00
-
VAVG
27.04km/h
-
VMAX
38.20km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
Dłuższy antrakt
-
DST
92.32km
-
Czas
03:37
-
VAVG
25.53km/h
-
VMAX
33.69km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam kochane i wyjątkowe przyjaciółki. Ostatnio, gdy z tęsknotą wspominałam swoje dawne rowerowanie, jedna z nich powiedziała: "Potraktuj to co się dzieje teraz jak dłuższy antrakt". Mądrusia z tej Uleńki :) Od razu poczułam się lepiej. Minie antrakt i wrócę do swego rowerowania.
A dzisiaj, na koniec mego mini urlopu udało mi się znaleźć chwilę na rower. Pogoniłam na swoją leśną ścieżkę. Jadąc rozmyślałam o tym, jak nieprzewidywalne jest życie - z jednej strony zabiera, a z drugiej - daje.
2019-07-15
-
DST
34.75km
-
Czas
01:43
-
VAVG
20.24km/h
-
VMAX
46.17km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
Na pożyczaku :)
-
DST
127.00km
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
Po raz pierwszy od bardzo dawna na szosówce. Po raz pierwszy na pożyczonej szosówce, po raz pierwszy na szosówce po szutrze, po raz pierwszy na pożyczonej szosówce po szutrze bez licznika :)
Na szczęście jeden z pożyczonych szosowców był wyposażony w licznik:)
2019-07-04
-
DST
55.71km
-
Czas
02:39
-
VAVG
21.02km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
3019-07-02
-
DST
42.03km
-
Czas
02:05
-
VAVG
20.17km/h
-
VMAX
30.02km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzięki Garminowi okazało się, że dzieli mnie +- 7 km od jazdy z dala od jazgotu rozpędzonych aut i żurnalowych rowerzystów. Dziękuję Pawle :)
I jeszcze coś - nareszcie powiało chłodem!