Kwiecień, 2025
Dystans całkowity: | 641.17 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 27:09 |
Średnia prędkość: | 23.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.12 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 91.60 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
Jedynka z przodu licznika :)
-
DST
66.63km
-
Czas
02:39
-
VAVG
25.14km/h
-
VMAX
34.87km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojechałam. Nareszcie. Pierwszy tysiączek w tym sezonie. Cóż, lepiej późno niż później :)
Kategoria Trening
Niedziela w Warszawie
-
DST
107.68km
-
Czas
05:31
-
VAVG
19.52km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zostałam na weekend w Warszawie. Cóż było robić - sprawdziłam stan "swoich" warszawskich ścieżek. Pokręciłam się tu i tam, od mostu do mostu z nawrotko/zawrotką i stówka jest :)
Kategoria Praca w stolicy
Wielkanocne rowerowanie
-
DST
131.21km
-
Czas
05:18
-
VAVG
24.76km/h
-
VMAX
35.85km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ot tak dookoła domu :)
Kategoria Trening
Kto kogo goni?
-
DST
125.21km
-
Czas
05:04
-
VAVG
24.71km/h
-
VMAX
36.43km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda - piękności, tylko gonić na rower. Na godz. 13.00 przygotowałam obiad i pogoniłam. Pogoniłam...? Trudno to było nazwać goniemiem... Wiało. Niby nie było słychać wiatru, a jednak. Nie lubię tych okropnych podmuchów!!!! Dzisiaj też wybrałam jedno z moich dawnych przydomowych kółeczek. Chciałam wykręcić pierwszą setkę w tym sezonie. Wybór padł na kółeczko po Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. Nie zamierzałam zajeżdżać nad jeziora. Powód, nazwijmy go - epicki ;) Wyjechałam z domu ciut przed godz. 14.00 i jak zwykle gonił mnie czas. A może to ja goniłam czas? Kto kogo goni!? Nie wiem!
Od mego ostatniego razu na tej trasie nic się nie zmieniło. Ten sam pofalowany i połatany asfalt. Wybrałam zły kierunek. Mam wiatr w twarz, lub boczny z przewagą w twarz. Masakra. W rozpędach udaje mi się wykręcić 23 km/h, jednak najczęściej widzę na liczniku 19-20 km/h. Masakra. Jadę przez Sosnowicę, Orzechów Stary, Nowy, Piaseczno. Zazwyczaj za Piasecznem odbijałam w kierunku Ostrowa Lubelskiego. Jednak dziś zaplanowałam odbić dopiero w Ludwinowie. Za Rogóźnem spotykam nowy asfalt i ścieżkę rowerową. Ciekawe, czy ścieżka ciągnie się aż do Łęcznej? Sprawdzę to następnym razem. Dziś chcę dojechać tylko do Ludwinowa. Jednak zmieniam plany i dojeżdżam jedynie do rogatek Ludwinowa. Mam dosyć wiatru. Zawracam. Wrócę do domu tą samą drogą... Nareszcie jedzie się fajnie. Mam wiatr w plecy, lub boczny z przewagą w plecy.
Udało się! Wymęczyłam pierwszą setkę w tym sezonie! Niech to będzie dobry znak na dalsze setki, tylko mniej wymęczone :)
Kategoria Trening
Sobotnia gonitwa
-
DST
81.25km
-
Czas
03:13
-
VAVG
25.26km/h
-
VMAX
32.91km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze zrobię tylko, to, to i tamto.... Matko, nie widać końca domowych obowiązków!!! Nareszcie!!! O 16.30 z czystym sumieniem mogłam pogonić na rower. Jadę jednym z moich dawnych przydomowych kółeczek. Ożyły dawne dobre wspomnienia :) Jak ten czas szybko leci, jak dużo się zmieniło :)
Kategoria Trening
Wietrzna niedziela
-
DST
53.13km
-
Czas
02:12
-
VAVG
24.15km/h
-
VMAX
42.12km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda nie prowokowała do jazdy, ale kto upartemu zabroni :)
Kategoria Trening
Zdążyć przed śniegiem :)
-
DST
76.06km
-
Czas
03:12
-
VAVG
23.77km/h
-
VMAX
39.76km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ależ wiało! Szkoda że nie w plecy. Jakaś masakra! Swoją drożyną, a wiało w twarz, toczyłam się 9 km/h, w porywach do 16 km/h :)
Przed śniegiem zdążyłam :)
Kategoria Trening