Trening
Dystans całkowity: | 10629.68 km (w terenie 5.00 km; 0.05%) |
Czas w ruchu: | 423:44 |
Średnia prędkość: | 24.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.93 km/h |
Liczba aktywności: | 145 |
Średnio na aktywność: | 73.31 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
Mój trener wiatr
-
DST
52.45km
-
Czas
01:58
-
VAVG
26.67km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak, właśnie tak jeżdżę pod dyktando wiatru. To wiatr decyduje o kolejności interwałów. Mówi do ucha kiedy mam kręcić szybkie młynki, a kiedy odpoczywać. Uczy pokory i dystansu w każdym tego słowa znaczeniu. I najważniejsze - coś mi się wydaje, że wcale nie chce odejść. Reasumując zaczynam coraz bardziej lubić i doceniać swego trenera, szczególnie w takie dni, jak dzisiaj, gdy jego ciepłe podmuchy zwiastują piękne rowerowe dni :)
Kategoria Trening
2017-01-22
-
DST
52.00km
-
Temperatura
1.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przyszła niedziela i drugi dzień odwilży. Stanęłam przed dylematem - iść, czy jechać na spacer? Moja drożyna wyglądała dzisiaj tak sobie - przebłyski asfaltu w śnieżnym błocie... Iść, czy jechać? Jeśli iść, to po powrocie będę miała do umycia tylko buty, a jeśli pojadę, to czeka mnie szorowanie Scotta... Nie wiem... Choć wojewódzka powinna być tylko mokra... Jadę!
Toczyłam się wojewódzką układając w myślach plan treningów przed MRDP. Ostatnio dużo czytałam i oglądałam filmy o kolarskich treningach. We wszystkich artykułach oraz filmach przewijał się wspólny wątek - interwały. Aby jazda była efektywna, aby zwiększyć prędkość i wytrzymałość należy ćwiczyć stosując interwały. A może... Wprawdzie jadę na góralu, bez licznika, a do tego w stroju rowerowo-narciarskim..., ale może sprawdzę "na oko" jak wyglądają w praktyce rowerowe interwały?! W narciarskiej kurteczce zapocę się na maksa, to pewne, ale co tam, jakoś to przeżyję :)
Mijałam +-16 km. Rozgrzewkę miałam za sobą. Interwały górą! Basik na start! Do interwałowego treningu wykorzystałam słupki drogowe. Coś mi się wydaje, że wojewódzka będzie idealnym miejscem kolarskich treningów. Zaczęłam bardzo ambitnie, co najmniej ze średniej półki :) 5 słupków - normalna jazda, kolejne 5 - jazda na maksa. Przesadziłam :) Przecież nie chcę się zamęczyć, a przy tym zniechęcić do treningowych interwałów, tym bardziej, że wiał boczny wiatr z przewagą w twarz. Zmieniam taktykę. Jadę 5 słupków - 500 metrów w normalnym tempie, a kolejne 2 słupki - 200 metrów pedałuję najszybciej jak mogę i potrafię :) Pierwszy trening jest lajtowy, przy jeździe na maksa nie zmieniam przełożeń. Ależ się rozjechałam :) Przed zawrotko/nawrotko na 26 km zrobiłam kilka max-zmian po 3 słupki.
Zawróciłam.Teraz miałam korzystny wiatr - boczny z przewagą w plecy. Zmodyfikowałam interwały na 5/3, przy czym jadąc na maksa zmieniałam bieg o oczko niżej. Dojeżdżając do słupka zaczynałam szybciej kręcić młynki, a mijając słupek zmieniałam bieg. Przy zmianie dojeżdżając do słupka zwalniałam i zmieniałam bieg na lżejszy. Ależ się rozjechałam :) Zrobiłam kilka zmian 5/4 :)
Kto nie jeździł w ten sposób, to polecam. Zabawa jest przednia, a do tego czuje się pedałowanie w mięśniach. Irzi pewnie by powiedział, że robi się słodko w mięśniach :)
Interwały ćwiczyłam do 8 km. Końcówka powinna być i była spokojna w tempie rozgrzewki.
Miał być spacer, a był trening i to jaki - pierwszy prawdziwy interwałowy trening kolarski ;)
Kategoria Trening
2017-01-02
-
DST
60.72km
-
Czas
02:29
-
VAVG
24.45km/h
-
VMAX
39.18km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rok 2017 zapowiada się dla mnie bardzo pracowicie. To dopiero wyzwanie - znaleźć kompromis pomiędzy trzema światami - rodzinnym, zawodowym oraz rowerowym i przygotować się do startu w MRDP. Nie ma na co czekać, zaczynam od dziś!
Prognozy dla Lubelszczyzny na styczeń są bardzo zimowe - ma sypać śniegiem i mrozić.
Pognałam na rower ciut po godz. 10.00, choć Mama mówili, że wiatr głowę urywa :) Zamierzałam wykręcić setkę do godziny ciut po 14.00. Właśnie od tej pory prognozowane były opady śniegu. Niestety, prognozy nie sprawdziły się. Zaczęło padać około godz. 12.00. Gdy mijałam 40 km sypnęło białą kaszą. Potem było już tylko śnieżnie. Kręciłam się w pobliżu domu i wojewódzkiej. Specem po śniegu jeszcze nie jeździłam i nie chciałam, aby dzisiaj był ten pierwszy raz. A jednak... Wróciłam do domu swoją drożyną, która zdążyła pokryć się białym puchem, który nie zdążył zamienić się w coś czarnego bryzgającego spod kół. Pierwszy raz na Specu po białej drodze zaliczony i to jak - bez wywrotki :)
A Mama mieli rację - wiało, że strach :)
Kategoria Trening
Niedzielna setka
-
DST
101.26km
-
Czas
03:35
-
VAVG
28.26km/h
-
VMAX
39.19km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oczywiście w ramach treningu przed BBT :) Oczywiście przez leśną ścieżkę z zawrotko/nawrotką na wojewódzkiej.
Ależ miałam przygodę! Na wojewódzkiej omal nie zderzyłam się ze startującym do lotu bocianem :) Zrobił sobie pas startowy w poprzek jezdni. A to ci dopiero dowcipniś.
Kategoria Trening
Prawie, jak w Szkocji
-
DST
101.45km
-
Czas
03:42
-
VAVG
27.42km/h
-
VMAX
35.45km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od pewnego czasu pogoda kaprysi. Pada deszcz - tylko dlaczego po południu, gdy wracam z pracy!
Dzisiejszy poranek był bardzo deszczowy, ale w południe pokazało się słońce. Po powrocie z pracy pognałam na rower. Zamierzałam potrenować, przecież BBT tuż, tuż. Kółeczko przez leśna ścieżkę z zawrotko/nawrotką na wojewódzkiej to idealny treningowy dystans. Wjechałam do lasu, nie padało, zawróciłam i... szok! Przede mną była ciemność! Wjechałam w ścianę deszczu. Zmokłam, to mało powiedziane. Pomyślałam, że jest prawie, jak w Szkocji, a może jeszcze lepiej :)
Reasumując - trening bardzo udany :)
Kategoria Trening
Drugi marcowy miesięczniaczek
-
DST
101.95km
-
Czas
04:17
-
VAVG
23.80km/h
-
VMAX
33.80km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec z szaleństwami! Nie trzeba być detektywem, aby zauważyć, że marzec przebiegał u mnie pod hasłem "Ściganko". Tak, ścigałam się. Z kim?! Z Basikiem z marca 2015r. A było to tak....
Pod koniec lutego postawiłam przed sobą wyzwanie - wykręcę basikowy dystans z marca 2015r. Do 21 marca było po wszystkim. I co, to ma być koniec?! To było takie proste, za proste. Więc? Może w marcu 2016r. pokuszę się o dwa miesięczniaczki - 2 x 1000 km. Wyzwanie, szaleństwo, czy ....??? Dzisiaj udało mi się. Przejechałam drugi tysiączek. Pomógł mi zaległy urlop. Czy jeszcze kiedyś postawię przed sobą takie wyzwanie? Nie wiem, ale wiem jedno - pogoń i ściganko to nie są moje klimaty, pozostanę przy swoich miesięczniaczkach i odkrywaniu pięknych miejsc na mapie Wschodniej Polski :)
A dzisiaj pognałam na rower skoro świt, na głodniaka przed śniadaniem. Zabrałam jedynie wodę w bidon i witaj wojewódzka! Można to nazwać górnolotnie porannym treningiem. Toczyłam się większymi potrochami - trochę wojewódzką, trochę trasą średniego kółeczka omijając leśną ścieżkę. Wczoraj na ścieżce spotkałam dwa łosie - spacerował sobie jeden, po czym przeszedł na drugą stronę i dołączył do drugiego pałaszującego kolację z paśnika. Dzisiaj nie miałam ochoty sprawdzać, czy zostały przy paśniku na śniadanie :) Dodam, że wiatr dał mi się we znaki, zawiewał, kręcił, przeszkadzał. Było pogodnie, ciepło i wietrznie. I jeszcze coś - od wczoraj jeżdżę bez kominiarki - jak nic przyszła wiosna :)
Kategoria Trening
Wiosna? Wiosna!!!
-
DST
112.90km
-
Czas
04:35
-
VAVG
24.63km/h
-
VMAX
34.51km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie jest! Należało przyjście wiosny uczcić na rowerze. Pognałam większymi po trochami i leśną ścieżką, tak aby rozprostować choć trochę nożyny.
Kategoria Trening
Ostatnie odliczanie
-
DST
81.33km
-
Czas
03:01
-
VAVG
26.96km/h
-
VMAX
42.46km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczęło się ostatnie odliczanie do startu Góry MRDP 2015. Dzisiaj trenowałam po raz ostatni przed maratonem. Ależ wieje!
W sobotę rano jadę do Przemyśla. Start w samo południe z przemyskiego rynku. Czy sobie poradzę, czy dam radę przejechać 1.116 km wzdłuż południowej granicy, po górach?
Jadę w parze z Jurkiem. On ma doświadczenie w maratonach długodystansowych. Ja jestem nowicjuszem. Za mną tylko jeden start w "Pięknym Wschodzie". Czy wystarczy mi sił, czy nie porywam się z motyką na księżyc?
Od jutra odpoczywam od roweru. Jurek powiedział, że mogę jechać jedynie po bułki, jeżeli mam blisko sklep :)
Ależ jestem podekscytowana....
Kategoria Trening
Miesięczniaczek
-
DST
103.81km
-
Czas
03:39
-
VAVG
28.44km/h
-
VMAX
45.95km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało się! Tysięczny kilomer w sierpniu wykręcony!
Kategoria Trening
Setka w samo południe
-
DST
112.41km
-
Czas
04:18
-
VAVG
26.14km/h
-
VMAX
46.15km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wybrałam się na rower w samo południe. Nadal są te dni, więc o jakiś max prędkościach nie może być mowy. Zresztą wiatr jest porywisty. Potrafi tak zawiać, że rower praktycznie ustaje.
Chciałam zrobić na spokojnie dłuższy dystans. Za tydzień startuję w maratonie. Pomyślałam, że jeśli do maratonu wyjeżdżę "miesięczniaczka" to dojadę od startu do mety. Do "miesięczniaczka" coraz bliżej, więc może się uda i na Góry MRDP :)
Kategoria Trening