Po pracy
Dystans całkowity: | 33114.12 km (w terenie 13.00 km; 0.04%) |
Czas w ruchu: | 1270:55 |
Średnia prędkość: | 25.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.99 km/h |
Liczba aktywności: | 479 |
Średnio na aktywność: | 69.13 km i 2h 47m |
Więcej statystyk |
Alergia na wiatr
-
DST
76.96km
-
Czas
03:04
-
VAVG
25.10km/h
-
VMAX
36.06km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszym deszczu i burzy z piorunami pozostało tylko wspomnienie. Zero kałuży na asfalcie, a do tego zapowiadało się pogodne popołudnie. Niemożliwe, aby miały się sprawdzić deszczowe prognozy. Nie miałam za dużo wolnego czasu, więc Scott został w domu, a na "trening" (czytaj spalanie poświątecznych kalorii) pognałam na Specu. Po kilku pierwszych młynkach wiedziałam, że ze spalania kalorii będą nici, bo dostałam alergii na wiatr. Kiedyż on się w końcu uspokoi!!! I tak noga za nogą, w spacerowym tempie, jak przystało na alergika...
I jeszcze coś - gdy miałam odbijać z wojewódzkiej na trasę średniego kółeczka pojawiły się ciemne chmury i zaczęło padać. Zamiast na średniaka pogoniłam do domu. Nie chciałam sprawdzać, czy mam także alergię na deszcz.
Kategoria Po pracy
Czwóreczka z przodu licznika :)
-
DST
102.19km
-
Czas
04:14
-
VAVG
24.14km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
I tak w świątecznej scenerii zmieniły się cyferki na moim liczniku :)
Po świątecznym obiedzie pognałam na leśną ścieżkę, oczywiście rowerowym skrótem - im dalej, tym lepiej.
Ścieżka za każdym razem wygląda inaczej, ma w sobie coś z magii... Może to magia Świąt Wielkanocnych :)
Życzę wszystkim znajomym i czytelnikom mego bloga pogodnych i radosnych Świąt :)
Kategoria Po pracy
Przydomowe kółeczko+
-
DST
71.79km
-
Czas
03:01
-
VAVG
23.80km/h
-
VMAX
33.10km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wykręciłam wczorajsze przydomowe kółeczko + hardkorowy odcinek. Było pogodnie i bardzo rześko.Wiatr? Po ostatnich wietrznych szaleństwach nie potrafię określić, czy wiało, czy tylko dmuchało.
Kategoria Po pracy
Przydomowe kółeczko
-
DST
63.79km
-
Czas
02:34
-
VAVG
24.85km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Harpagan zbliża się wielkim krokami, więc na dzisiejsze przydomowe kółeczko pognałam na Scottcie. Ominęłam hardkorowy odcinek i prawdziwym skrótem popedałowałam na leśną ścieżkę. Pogoda dopisała, było słonecznie i prawie bezwietrznie. Wiosna!
Kategoria Po pracy
Czarne chmury
-
DST
61.66km
-
Czas
02:29
-
VAVG
24.83km/h
-
VMAX
39.94km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana przelotnie padał deszcz, a na niebie zawieszone były czarne chmury. Kilka minut po godzinie szesnastej wybrałam się na rower. Przestało padać, ale kolor nieba nie zwiastował końca płaczliwej pogody. Pojechałam trasą średniego kółeczka. Gdy skręciłam na leśną ścieżkę zaczęło mżyć. Nie przejechałam całego pierwszego jej odcinka, zawróciłam i pognałam najkrótszą drogą do domu. Zmokłam tylko trochę :)
Kategoria Po pracy
Niedzielny spacer
-
DST
81.69km
-
Czas
03:23
-
VAVG
24.14km/h
-
VMAX
32.57km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tradycyjnie w niedzielne popołudnie wybrałam się na rowerowy spacer, tradycyjnie na leśną ścieżkę. Nadal wieje, ale czy to ma jakieś znaczenie...
Kategoria Po pracy
Zdążyć przed deszczem
-
DST
100.33km
-
Czas
03:42
-
VAVG
27.12km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
W radio, z każdą prognozą pogody wróżyli deszcz w Białymstoku i Lublinie. Z prognozami bywa różnie, czasem się sprawdzają. Zaklinałam w myślach pogodę - jeśli ma padać to wieczorem lub w nocy. Proszę, tylko nie deszcz, nie po południu!
O godz. 14.00 z minutami mogłam wyjść na rower. Nie padało, ale poranne słońce przysłoniły chmury i zaczęło wiać. Po ostatnich kółeczkach w deszczu, lub po deszczu wolę wiatr, mimo, że nadal trudno mi go zaakceptować.
Popedałowałam nad jezioro do Białki trasą setkowego kółeczka przez leśną ścieżkę.
Nie planowałam zatrzymywać się w lesie, ale jak to bywa z planami - czasem się nie sprawdzają.
To może jeszcze tak
Nad jeziorem pustki - cisza, spokój, ani żywej duszy, tylko Spec i ja
To może jeszcze tak
Przed deszczem zdążyłam. Wróciłam do domu na suchym kole.
Teraz, gdy piszę, za oknem mży...
P.s.
Dzisiejsza średnia to w dużej mierze zasługa towarzysza, z którym jechałam w drodze powrotnej. Dodam, że nie wiozłam się za nim kole, no może ciut gdy robiliśmy zmiany. Nawet wiatr nie przeszkadza, gdy babeczka nie chce być gorsza od chłopeczka :)
Kategoria Po pracy
Ulubione miejsca
-
DST
77.42km
-
Czas
02:53
-
VAVG
26.85km/h
-
VMAX
37.03km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pewnością każdy ma lubione miejsca, do których lubi wracać, zaglądać, odwiedzać... Ja mam leśną ścieżkę
Dzisiaj również skierowałam swoje rowerowe kroki do lasu. Na setkę nie wygospodarowałam czasu, ale na zwykłego średniaka udało mi popedałować
Las, stawy...
Za każdym razem odkrywam to miejsce na nowo...
Kategoria Po pracy
Miesięczniaczek :)
-
DST
112.77km
-
Czas
04:29
-
VAVG
25.15km/h
-
VMAX
42.27km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj trójeczka, a dzisiaj miesięczniaczek :)
Na bieżący sezon mam mnóstwo rowerowych marzeń i pomysłów. Aby je zrealizować dobrze byłoby zaopatrzyć Speca w ciuszki - torbę podsiodłową i torbę na kierownicę uszyte tylko dla niego. Jak ciuszki, to oczywiście wizyta u rowerowego krawca. I właśnie dzisiaj wybrałam się ze Specem na przymiarkę do Pana Pawła - http://bikepack.pl - który jest takim krawcem i szyje rowerowe ubrania na miarę.
Wprawdzie nie zabrał ze sobą krawieckiego centymetra, tylko torbę podsiadłową, ale przymiarka wypadła dobrze, rozmiar jest ok i za kilka tygodni będę miała takie podsiodłowe cudeńko w szarym kolorze :)
Do tego jeszcze cudeńko na kierownicę i witajcie polskie miasta, miasteczka oraz wsie!
Pogoda była fatalna. Jechałam wojewódzką i krajówką, a rower ubłociłam, jakbym jechała polami. Nie padało, ale z rana asfalt był jeszcze mokry po nocnej śnieżycy.
A droga rano wyglądała tak
Gdy wracałam ten sam odcinek z odwrotnej perspektywy wyglądał tak
Kolejny etap przygotowań do sezonu za mną. Czas pokaże, czy uda mi się zrealizować rowerowe marzenia i pomysły....
Kategoria Po pracy
Trójeczka z przodu licznika :)
-
DST
101.25km
-
Czas
04:05
-
VAVG
24.80km/h
-
VMAX
35.87km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
A u mnie treningowych kółeczek ciąg dalszy, bo jak inaczej nazwać trasę średniego kółeczka przez leśną ścieżkę? To setkowe kółeczko bardzo przypadło mi do gustu, nie ma to, jak pedałowanie przez las. Leśna ścieżka liczy około 14 km, pokonuję ją dwa razy i mam w ten sposób 28 km pomykania w pięknych okolicznościach przyrody.
I tak dzisiaj pojawiła się na moim rowerowym liczniku nowa cyferka :)
Nie wiem, czy to brak kondycji - jest przecież dopiero przedwiośnie, czy też wiatr jest coraz bardziej porywisty, ale dzisiaj sponiewierało mnie okrutnie. Wiało i jak na złość tak kręciło - w bok, w twarz, aby jak najmniej wiać w plecy. Ostatnie 16 km pod wiatr to był, jak dla mnie prawdziwy wietrzny hardkor, cokolwiek to znaczy.
Kategoria Po pracy