Po pracy
Dystans całkowity: | 33114.12 km (w terenie 13.00 km; 0.04%) |
Czas w ruchu: | 1270:55 |
Średnia prędkość: | 25.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.99 km/h |
Liczba aktywności: | 479 |
Średnio na aktywność: | 69.13 km i 2h 47m |
Więcej statystyk |
:)
-
DST
44.09km
-
Czas
01:59
-
VAVG
22.23km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
Dla przypomnienia...
-
DST
70.19km
-
Czas
03:34
-
VAVG
19.68km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
Aby się zauroczyć
-
DST
58.27km
-
Czas
02:17
-
VAVG
25.52km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiedziałam, czy pojadę, a jeśli pojadę, to nie wiedziałam dokąd i którędy, nie miałam konkretnej trasy. Więc... pojechałam tylko po to, aby się zauroczyć rowerowaniem :)
Kategoria Po pracy
Zdążyć przed deszczem :)
-
DST
58.20km
-
Czas
02:09
-
VAVG
27.07km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie zdążyłam :)
Zmokłam prawie tak samo, jak ostatniego dnia wyprawy na alpejskie dwutysięczniki :) Teraz już zawsze deszcz będzie przywoływał miłe wspomnienia.
Kategoria Po pracy
Po prostu być...
-
DST
35.62km
-
Czas
01:25
-
VAVG
25.14km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy wpis miał być poświęcony dalszej walce o średnią. Miał być, ale to już nie ważne, najważniejsze, że jest...
Miał być dystans około 30 km. Niewielki, bo czasu niewiele, ale w sam raz do powalczenia o średnią - 27 km/h, a może 28 km/h. Szło mi całkiem dobrze. Na pierwszy kilkunastu kilometrach średnia ponad 28 km/h. Rosnę! Jadę pewnie drogą główną, na liczniku 30 km/h i nagle mogło się wszystko skończyć... Młoda kobieta kierująca czerwonym VW Passatem wyjeżdża z drogi podporządkowanej wprost na mnie! Hamuję i zjeżdżam na trawiaste pobocze! Z trudem udaje mi się utrzymać równowagę, a auto ...odjeżdża. Dziewczyna mnie nie widziała - jestem tego pewna! Widziałam, że spojrzała w lewą stronę, ale nie spojrzała w prawa stronę, z której nadjeżdżałam i wjechała na prawy pas dojeżdżając wprost do prawej krawędzi jezdni. Sama nie wiem, jak udało mi się uniknąć spotkania z autem. Na tym skrzyżowaniu, kilka lat wcześniej, w takich samych okolicznościach zginęła rowerzystka...
Nogi mi drżą, krew odpływa, czuję, że jestem blada... Po chwili dochodzę do siebie, ale już nie walczę o średnią, mam na to czas - jutro, po jutrze...Jadę spokojnie myśląc, jak dobrze jest po prostu być :)
Kategoria Po pracy
Rowerzystka czy psychoterapeutka?
-
DST
53.88km
-
Czas
02:04
-
VAVG
26.07km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowe oponki bardzo kusiły, ale coś wisiało w powietrzu, coś co stawiało dzisiejszy wypad na rower pod znakiem zapytania. Zaczęło się po pracy. Już miałam wychodzić, gdy zatrzymał mnie telefon od kolegi, z którym kiedyś jeździłam na rowerze. Czas mijał, a on mówił i mówił.... Po powrocie do domu błyskawicznie poradziłam sobie z obowiązkami i gdy biegłam wskoczyć w rowerowe ciuchy przyszedł znajomy. Słuchałam, potwierdzałam, zaprzeczałam, wyjaśniałam, tłumaczyłam, wspierałam.... i tak przez godzinę, a rower czekał. Nareszcie! Wsiadłam, jadę i myślę, czy uda mi się poprawić średnią i nagle olśnienie! Dwa dni wcześniej, po powrocie z próbnej jazdy na nowych oponach umyłam rower po zagranicznych wojażach i nie nasmarowałam łańcucha! Przegrałam z komarami, a wczoraj zapomniałam dokończyć rowerową toaletę. Może mój Scott to przeżyje, ale co ze średnią?! A może smar nie ma tu nic do rzeczy, może to taki rąbek u spódnicy złej tańcownicy :) Nie miałam czasu na zbytnie zagłębianie się w tajniki technicznych zalet smaru do łańcucha, bo odezwał się mój telefon. Nie chcąc zaniżać i tak niskiej średniej zdecydowałam się na chwilę postoju. Dzwonił znajomy, niby chciał tylko zapytać co słychać, a ponownie, tym razem przez pół godziny słuchałam, potwierdzałam, zaprzeczałam, wyjaśniałam...
Jakby tego było mało bidon z piciem został w domu.Tym razem ja wykonałam telefon do koleżanki z prośbą o szklankę wody :) Gdy kończyłam trzecią szklankę wody gazowanej "Polaris" odezwał się mój telefon. Koleżanka. Tylko się rozłączyłam... kolejny telefon. Już miałam odjeżdżać.... kolejny telefon. Znajoma z pracy. Potrzebowała porady. Tym razem nie poszło szybko. Tak spędziłam kolejną godzinę "na rowerze". Efekt był taki, że skróciłam trasę i wróciłam do domu później niż zamierzałam.
Kim ja dzisiaj byłam jadąc na rowerze - rowerzystką, czy psychoterapeutką :)))
Kategoria Po pracy
Metamorfoza ;)
-
DST
43.10km
-
Czas
01:50
-
VAVG
23.51km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój Scott przeszedł dziś metamorfozę! Nareszcie zmieniłam opony! W ten sposób z pięknego górala zmienił się w piękną szosówkę, której urok może w pełni docenić jedynie rowerowy koneser ;)
Na początku metamorfozy jedynie mały dystansik, ok tak na rozruszanie nowych oponek :)
Kategoria Po pracy
......
-
DST
22.73km
-
Czas
01:06
-
VAVG
20.66km/h
-
VMAX
29.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
Prawie jak M...
-
DST
100.69km
-
Czas
04:15
-
VAVG
23.69km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od kilku dni jestem pod dużym wrażeniem nowego rekordu Misiacza. Misiacz wsiadł na rower i ot tak przejechał 360 km :) Wpis na listę jego znajomych zobowiązuje, więc dziś po pracy, wsiadłam na rower i ot tak, prawie jak Misiacz zrobiłam .... kolejną setkę w tym sezonie ;)
Jeszcze raz gratuluję Misiaczowi. Pawle jesteś wielki! Twój rekord jest inspiracją i wyzwaniem dla takich maluczkich rowerzystów, jak ja :))))
Kategoria Po pracy
6 minut :)
-
DST
2.33km
-
Czas
00:06
-
VAVG
23.30km/h
-
VMAX
29.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
O rowerze mogę tylko pomarzyć... niestety... Ale :) mimochodem nadarzyła się okazja udzielenia pomocy medycznej. Tabletki przeciwbólowe do saszetki i jazda do cioci! Tabletki pomogły, a ja miałam swoje 6 minut na rowerze :)
Kategoria Po pracy