Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Niedzielny spacer

  • DST 72.11km
  • Czas 02:51
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 stycznia 2015 | dodano: 30.01.2015

Pogoda bez zmian. Mży. Jest mokro. Synoptycy nie zapowiadają poprawy pogody w ciągu najbliższych dni, więc nie ma na co czekać. Jeśli chcę ganiać na rowerze w styczniu - jak to brzmi GANIAĆ NA ROWERZE W STYCZNIU!!!! - to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaakceptować szaro - bure klimaty.
Na niedzielny spacer rowerowy wybrałam się zaraz po obiedzie, tuż po godz. 14.00. Skoro miałam jechać za dnia, to chciałam popatrzeć choć przez moment na inne plenery i pognałam trasą kółeczka przez leśną ścieżkę. Nie jechałam tamtędy od grudnia. Nad Jezioro Obradowskie nie wstąpiłam, zabrakło czasu :(

DST: 72,11 km
Czas: 02:51
V AVG: 25,30 km/h
V MAX: 41,0 km/h


Kategoria Po pracy

Sobotnia setka

  • DST 105.39km
  • Czas 04:26
  • VAVG 23.77km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Dzisiaj chciałam tylko tak popedałować treningowo na ciut dłuższym dystansie. Zrobiłam treningową setkę, jadąc oczywiście przez Ostrów. Było pochmurno, ale wiatr w normie. Na 20 kilometrze zaczęło mżyć. Mżawka przeszła w drobny deszcz. Trudno określić dynamikę z jaką to coś padało. Tak było do 50 kilometra, a potem tylko przelotnie mżyło. Buty zupełnie przemokły. Jechałam w rowerowej kurteczce, ale ona na szczęście nie przemokła, tylko była mokra. Mimo tych przeciwności jechało się oczywiście REWELACYJNIE!

DST:
105,39 km
Czas: 04:26
V AVG: 23,77 km/h
V MAX: 43,40 km/h
Temperatura: 3,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Trening

Można? Można!

  • DST 21.65km
  • Czas 00:54
  • VAVG 24.06km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Dzisiaj mogłam sobie pozwolić na rowerową chwilę przed pracą. Dotychczas nawet nie myślałam, że przydarzy mi się przygoda z rowerem przed pracą, że MOŻNA pognać na rower, a potem do pracy. Jednak MOŻNA! Życie pisze różne rowerowe scenariusze :)

DST: 21,65 km
Czas: 0:54
V AVG:  24,06 km/h
V MAX: 32,20 km/h
Temperatura: 3,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

W deszczowym czepku

  • DST 52.26km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.12km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Wracając z pracy, tuż przed domem zauważyłam na szybie auta pojedyncze krople deszczu. Cały dzień było pochmurno, ale nie padało. Miałam nadzieję, że pomży, postraszy i na tym się zakończy. Czułam się lepiej, więc pognałam na rower. Zaczęło padać na dobre, ale  przecież nie wrócę. Lubię deszcz, on mnie chyba też. Czuję się jakbym była w deszczowym czepku urodzona. Mam nadzieję, że Scott do wiosennego serwisu jakoś przetrwa te moje deszczowo - śnieżne szaleństwa.
Standardowo wykręciłam średnie kółeczko, a możne powinnam napisać - średnie deszczowe kółeczko :)

DST: 52,26 km
Czas: 02:10
V AVG: 24,12 km/h
V MAX: 40,60 km/h
Temperatura: 3,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

Leczyć się tym samym

  • DST 73.27km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.89km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Nie wiem, czy to po wczorajszym białym szaleństwie dzisiaj miałam totalny ból głowy, a o zawirowaniach nosowych nawet nie wspomnę. Już dawno tak nie przemokłam, jak wczoraj. Podobno najlepiej leczyć się tym samym, więc zaaplikowałam sobie wieczorny spacer rowerowy. Nie wiem, czy pomoże, bo dzisiaj nie padało i tylko delikatnie dmuchało. Aby terapia była jednak skuteczna zwiększyłam dawkę rowerowego leku do 70 kilosków. Albo się wyleczę, albo jutro będę cieniem z cieknącym lub zatkanym nosem :)

DST: 73,27 km
Czas:03:04
V AVG: 40,60 km/h
V MAX: 23,89 km/h
Temperatura: 2,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

Akcenty

  • DST 52.27km
  • Czas 02:16
  • VAVG 23.06km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

W nocy prószyło śniegiem. Rano na drodze była cienka warstwa śnieżnej mazi. W ciągu dnia trochę mżyło, ale śnieżne błoto zginęło. Do domu wracałam po mokrym asfalcie. Warunki do jazdy rowerem były takie sobie, ale kto.... zabroni. Czasu na rower miałam niewiele, więc pomknęłam trasą średniego kółeczka, tak aby tylko rozprostować nogi. Niestety. Zaczęło padać z jednostajnie przyspieszoną dynamiką: deszcz z małym śniegiem - z akcentem na deszcz, deszcz ze śniegiem - z akcentem na śnieg, drobny deszcz z grubym śniegiem - z akcentem na gruby śnieg, mżawka z rzęsistym śniegiem - z akcentem na rzęsisty śnieg.... Ostatnich 12 kilometrów od domu zakończyło się zamiecią śnieżną, z akcentem na zamieć. Sypało mokrym śniegiem z mega intensywnością. Nie widziałam drogi. Światło lampki nie przebijało przez śnieżną gęstwinę. Początkowo widoczne były linie segregacyjne na jezdni, ale błyskawicznie zniknęły pod warstwą śniegu. Pomyślałam, co ja tutaj robię???? Jestem, jak ten śniegowy bałwan, tylko z akcentem na śniegowy, czy bałwan? :)



DST:
52,27 km
Czas: 02:16
V AVG:  23,06 km/h
V MAX: 43,40 km/h
Temperatura: -1,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

Pozytywna motywacja

  • DST 52.24km
  • Czas 02:22
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Wróciłam z pracy padnięta i pozytywnie zmotywowana do pomykania na rowerze.
A jeszcze wczoraj było tak.... Odpoczywam. Tydzień, a może nawet dwa nie usiądę na rower. Irzi radzi, abym zrobiła sobie urlop od rower na co najmniej tydzień , a nawet dwa. Nie sposób nie przyznać mu racji. Ubiegły sezon był dla mnie bardzo intensywny i dobrze byłoby zregenerować siły i wyciszyć organizm, bo kto wie co czeka nas w tym roku, jakie rowerowe wyzwania przed nami. Wczoraj konsekwentnie nie pojechałam. Było ciężko, ale pogoda pomogła - rano padał śnieg z deszczem, potem mżyło i było pochmurno. Jednak dałam radę, choć nosiło mnie, oj, nosiło. 
Dzisiaj spotkałam kolegę od magicznej średniej 30 km/h. Powiedział, że ostatnio tak miło się nam rozmawiało o wieczornym pomykaniu na rowerze, że zaczął jeździć po zmroku, po powrocie z pracy, jak ja, że go do tego zmotywowałam swoją postawą oraz entuzjazmem z jakim o tym opowiadałam. Super! Ależ to miłe usłyszeć coś takiego, tym bardzie, że to on zmotywował mnie do zakupu pierwszego roweru, to on był dla mnie rowerowym autorytetem, to jego naśladowałam w początkach swojej przygody z Giantem. A teraz on bierze ze mnie przykład i mnie naśladuje! Urosłam o co najmniej 10 cm i znalazłam usprawiedliwienie dzisiejszej ewentualnej rowerowej niesubordynacji.
Na rower pognałam po powrocie z pracy, po godz. 17.00. Zrobiło się zimno i znowu zaczęło wiać, tym razem od wschodu. Narciarska kurteczka wróciła do łask.

DST: 52,24 km
Czas: 02:22
V AVG: 22,07 km/h
V MAX: 35,50 km/h
Temperatura: -1,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

Pierwszy tysiąc :)

  • DST 73.23km
  • Czas 03:02
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 stycznia 2015 | dodano: 17.01.2015

Dzień zapowiadał się bardzo rowerowo - słońce, słońce, słońce.... A ja skoszarowana w domu. Grafik miałam bardzo napięty, ale byłoby miło powitać właśnie dzisiaj pierwszą tysięczną cyferkę z przodu licznika. Uwinęłam się z obowiązkami i poleciałam na rower, tak aby tylko dojechać... Dojechałam! To mój pierwszy tysiąc przejechany zimą. Pogoda w styczniu dopisała i udało się :)

DST: 73,23 km
Czas: 03:02
V AVG: 24,14 km/h
V MAX: 35,80 km/h
Temperatura: 6,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy

Do trzech razy

  • DST 76.49km
  • Czas 03:04
  • VAVG 24.94km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 stycznia 2015 | dodano: 16.01.2015

Ku Podobno do trzech razy sztuka.... Ja zaliczyłam dwa i pół. O co chodzi? A chodzi o "mego kierowcę". Gdy jesienią zaczynałam przygodę z wieczornymi spacerami rowerowymi koleżanka stwierdziła, że spotkam swego kierowcę, brat skomentował, że pewnie chcę, aby ktoś mnie zabił.... Wróżbici. Przecież ja korzystam z lampeczek, odblasków i takie tam. Wieczorem jeździ się całkiem przyjemnie, a że czasami jakiś kierowca nie zmieni świateł lub je zmieni dojeżdżając do mnie, przecież to nic takiego, trochę poświeci mi po oczach i to wszystko. Nie miałam żadnych niebezpiecznych sytuacji. Aż do tego tygodnia.... We wtorek mój kierowca niemalże mnie odnalazł. Jechał z przeciwka i myślał, że zdąży wyprzedzić ciężarówkę. Na szczęście zdążył, ja zjechałam na pobocze. Zrobiło mi się gorąco... To był pierwszy raz.
Dziś z kolei jakoś tak dziwnie wyprzedzało mnie auto. To, że niemalże otarło się o mnie to jeszcze nic, kierowca tak szybko zakończył manewr i zjechał na prawy pas, że prawie uderzył w przednie koło mego roweru. Zrobiło mi się gorąco.... Po był drugi raz.
Przejechałam około 10 kilometrów i kierowca auta jadącego z przeciwka zaczął wyprzedzać samochód jadący przed nim, a ja prawie do nich dojeżdżam. Tym razem kierowca prawie się zatrzymał, po czym zjechał za wyprzedzane auto.... A to była połówka. Uff...
Ale, jak tu nie jeździć wieczorami.... Jest tak urokliwie.


DST: 76,49 km
Czas: 03:04
V AVG: 24,94 km/h
V MAX: 41,20 km/h
Temperatura: 5,0 C


Kategoria Po pracy

Akurat

  • DST 73.18km
  • Czas 02:53
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 stycznia 2015 | dodano: 15.01.2015

Pogoda, droga, dystans - wszystko jest akurat, aby cieszyć się jazdą. Natura szaleje - styczeń, a po południu gdy wracałam z pracy były dwa stopnie na plusie, bezwietrznie i nie padało, choć straszyli deszczem. I jak tu nie pognać na rower?! W taką pogodę, jak dziś można powalczyć o średnią. Nie przeszkadza mi to, że kręcę to samo kółeczko. Wprawdzie udało mi się dziś wyjechać za dnia (ok. godz.15.45), ale wkrótce zapada zmierzch i dlatego wolę jechać znaną trasą. Wiem gdzie i czego mogę się spodziewać. I może właśnie dlatego jechało się rewelacyjnie!!!!

DST: 73,18 km
Czas: 02:53
V AVG: 25,38 km/h
V MAX: 41,00 km/h
Temperatura: 2,0 C
Sprzęt: Scott


Kategoria Po pracy