Plażowanie w Riminii
-
DST
76.42km
-
VMAX
43.40km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na szczęście nie sprawdziły się nasze obawy i w nocy nie mieliśmy gości. Wyjeżdżamy przed godz. 8.00. Nie chcemy zbyt wcześnie dojechać do Riminii. Główną atrakcją dzisiejszego dnia ma być plażowanie w Riminii..... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Urbino - z wizytą u Rafaella
-
DST
62.91km
-
VMAX
45.50km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstajemy przed godz. 6.00. Zwijanie obozowiska zajmuje nam godzinę.
Dzisiaj naszym celem jest Urbino - renesansowe miasteczko, w którym
urodził sie znany malarz Rafaello..... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Pomarańczowe dachówki w Gubbio
-
DST
73.04km
-
VMAX
43.80km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ustalamy pobudkę na godz. 5.45, ale wstajemy jak zwykle z opóźnieniem.
Tym razem to akademicki kwadrans. Wyruszamy po godz. 7.00. Poranek jest
bardzo rześki, jest zimno.....brrryyy, przecież to Włochy, powinno być
ciepło!
Jedziemy do oddalonego o 6 km średniowiecznego miasteczka Gubbio.... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Asyż
-
DST
52.60km
-
VMAX
43.00km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobudka była o godz. 6.00, ale jak to mamy w zwyczaju, wstajemy później. Wyjeżdżamy o godz. 8.00. Po wczorajszym deszczu dzisiejszy poranek jest mglisty. Jedziemy do Asyżu.... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Lago Trasimeno i Perugia
-
DST
79.90km
-
VMAX
41.80km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jesteśmy w Umbrii.
Dzisiejszy dzień ma być lajtowy - kąpiel w jeziorze, plażowanie i takie tak burżujskie rozrywki :) Jak lajtowo, to po co rano wstawać. Umawiamy się na pobudkę o godz. 7.00. Natura sprawiła nam niespodziankę - nie ma rosy, namioty są suchutkie :) Zapowiada się miły dzień, ale tym razem sprawdzi się powiedzenie "Nie chwal dnia o poranku"..... cdn
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Pienza i Montepulciano
-
DST
89.09km
-
VMAX
53.50km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Noc była spokojna. Oprócz bębniarzy urządzających wczesnowieczorny przydrożny koncert nie było innych atrakcji. Wyjeżdżamy przed godziną 7.00. Jadąc chłonę widoki - malownicze zbocza - winnice, pola uprawne - bajkowe widoki.... Cudownie. Nie czuję zmęczenia wjeżdżając na kolejne wzniesienie. Jedziemy do Pienzy, a stąd do Montepulciano.... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
San Gimingano i Siena
-
DST
88.74km
-
VMAX
57.90km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjeżdżamy o godz. 6.40. Jakaż piękna jest Toskania, cudowne widoki... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Krzywa wieża w Pizie
-
DST
54.33km
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
O godz. 4.10 wyjeżdża nasz pociąg z Neapolu. Mimo zmęczenia po
nieprzespanej nocy spędzonej na dworcu odczuwam ulgę, że uciekamy od
tych ton śmieci. Jedziemy do Toskanii. Nasza wyprawa zaczyna się od
początku..... cdn
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Neapol
-
DST
121.27km
-
VMAX
46.50km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Noc była spokojna. Tym razem pobudka była o godz. 5.10, ale wstaliśmy nieco później, w końcu jesteśmy na wakacjach :) Wyjeżdżamy o godz. 6.30. Przed nami Neapol.... cdn.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014
Przechodniu powiedz Polsce....
-
DST
84.77km
-
VMAX
47.10km/h
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstajemy około godz. 5.30. Poranek jest rześki. Zwinięcie obozu zajmuje nam około godziny, no może niektórym trochę dłużej. Patrząc na Patryka odnoszę wrażenie, że się ściga. Znowu?! Ach, ci mężczyźni, ale czy urodził się taki, który prześcignął kobietę w pakowaniu?! O ile rozbijanie "nieodgadnionej zagadki" idzie mi tak sobie, to w jej składaniu jestem mistrzynią!
Ostatni na drogę wychodzi Michał. Czekając na niego zmarzłam.
Na rozgrzewkę mamy podjazd. Patryk na poczekaniu wymyśla hasło, które będzie towarzyszyło nam do końca wyprawy - "Podjazd z rana, jak śmietana!"
Humory dopisują, tym bardziej, że nareszcie zaczynają się ładniejsze widoki -
górki, pagórki, aż chce się pedałować.
Początkowo jedziemy wspólnie, ale
Michał, jak to Michał jedzie w swoim tempie, niekoniecznie w naszym i
jak to Michał.... gubi się na pierwszym skrzyżowaniu. Zauważamy zgubę.
Czekamy 5 minut, 10 minut... Gdzie on jest, powinien już dojechać.
Wracamy do skrzyżowania. Rozjeżdżamy się. Po pokonaniu 3 km dostaję
sms-a od Patryka - zguba się odnalazła.
Jedziemy bocznymi drogami. Nawierzchnia przypomina nasze połatane szosy. W jednej z mijanych miejscowości czeka nas stromy podjazd. Fajnie, jest od czasu do czasu pospacerować ze Scotem :)
Jedziemy od około dwóch godzin, a przecież wyjechaliśmy na głodniaka. Przyszła pora na śniadanie. Znajdujemy idealną miejscówkę na postój. Pomidorowa z makaronem smakuje wybornie.
Kończy się woda. Zatrzymujemy się na stacji benzynowej. Obok jest bar. Mili są ci Włosi - pan z baru pozwala nam napełnić butelki.
W miasteczku Roccasecca zatrzymujemy się na zakupy w supermarkecie. Ja z Patrykiem robimy zrzutkę po 5 euro do wspólnej kasy. Kupujemy za nasze chleb. Od tej pory on i ja będziemy prowadzić na wyprawie wspólną politykę finansową i żywieniową.
Jedziemy dalej. Mijamy między innymi miejscowości Castrocielo, Auqino, San Germano.
W południe, około godz.13.00 rozpoczynamy zdobywanie Monte Cassino. Ja jadę pierwsza. Inaczej wyobrażałam sobie ten podjazd. Myślałam, że będzie ciężko, a jedzie się całkiem przyjemnie.
Jestem! Dojechałam! Dochodzi godzina 14.20.
Dłuższą chwilę czekam na kolegów. Patryk miał na trasie problemy z nogą. Mamy nadzieję, że to tylko nadwyrężony mięsień.
Jedziemy na cmentarz....
To miejsce jest bardzo ważne dla nas Polaków...
Wracamy. Przejeżdżamy przez miasto Cassino. Nie spieszymy się, jedziemy powoli rozglądając się.
Zbliża się godz. 18.00 gdy wyjeżdżamy z miasta. Pokonujemy około 20 km i rozglądamy się za miejscem na biwak. Odbijamy w boczną drogę, jeszcze jedną boczną drogę, przejeżdżamy pod wiaduktem kolejowym i rozbijamy namioty na łące zasłoniętej od drogi drzewami i krzewami.
Gotuję kolegom makaron, myję się i nareszcie mam czas, aby na spokojnie przygotować dla siebie kolację. W tym czasie koledzy zażywają kąpieli. Pełen kompromis wyprawowy.
Kategoria wyprawy, Toskania 2014