Zdążyć przed deszczem :)
-
DST
58.20km
-
Czas
02:09
-
VAVG
27.07km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie zdążyłam :)
Zmokłam prawie tak samo, jak ostatniego dnia wyprawy na alpejskie dwutysięczniki :) Teraz już zawsze deszcz będzie przywoływał miłe wspomnienia.
Kategoria Po pracy
Po prostu być...
-
DST
35.62km
-
Czas
01:25
-
VAVG
25.14km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy wpis miał być poświęcony dalszej walce o średnią. Miał być, ale to już nie ważne, najważniejsze, że jest...
Miał być dystans około 30 km. Niewielki, bo czasu niewiele, ale w sam raz do powalczenia o średnią - 27 km/h, a może 28 km/h. Szło mi całkiem dobrze. Na pierwszy kilkunastu kilometrach średnia ponad 28 km/h. Rosnę! Jadę pewnie drogą główną, na liczniku 30 km/h i nagle mogło się wszystko skończyć... Młoda kobieta kierująca czerwonym VW Passatem wyjeżdża z drogi podporządkowanej wprost na mnie! Hamuję i zjeżdżam na trawiaste pobocze! Z trudem udaje mi się utrzymać równowagę, a auto ...odjeżdża. Dziewczyna mnie nie widziała - jestem tego pewna! Widziałam, że spojrzała w lewą stronę, ale nie spojrzała w prawa stronę, z której nadjeżdżałam i wjechała na prawy pas dojeżdżając wprost do prawej krawędzi jezdni. Sama nie wiem, jak udało mi się uniknąć spotkania z autem. Na tym skrzyżowaniu, kilka lat wcześniej, w takich samych okolicznościach zginęła rowerzystka...
Nogi mi drżą, krew odpływa, czuję, że jestem blada... Po chwili dochodzę do siebie, ale już nie walczę o średnią, mam na to czas - jutro, po jutrze...Jadę spokojnie myśląc, jak dobrze jest po prostu być :)
Kategoria Po pracy
Rowerzystka czy psychoterapeutka?
-
DST
53.88km
-
Czas
02:04
-
VAVG
26.07km/h
-
VMAX
33.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowe oponki bardzo kusiły, ale coś wisiało w powietrzu, coś co stawiało dzisiejszy wypad na rower pod znakiem zapytania. Zaczęło się po pracy. Już miałam wychodzić, gdy zatrzymał mnie telefon od kolegi, z którym kiedyś jeździłam na rowerze. Czas mijał, a on mówił i mówił.... Po powrocie do domu błyskawicznie poradziłam sobie z obowiązkami i gdy biegłam wskoczyć w rowerowe ciuchy przyszedł znajomy. Słuchałam, potwierdzałam, zaprzeczałam, wyjaśniałam, tłumaczyłam, wspierałam.... i tak przez godzinę, a rower czekał. Nareszcie! Wsiadłam, jadę i myślę, czy uda mi się poprawić średnią i nagle olśnienie! Dwa dni wcześniej, po powrocie z próbnej jazdy na nowych oponach umyłam rower po zagranicznych wojażach i nie nasmarowałam łańcucha! Przegrałam z komarami, a wczoraj zapomniałam dokończyć rowerową toaletę. Może mój Scott to przeżyje, ale co ze średnią?! A może smar nie ma tu nic do rzeczy, może to taki rąbek u spódnicy złej tańcownicy :) Nie miałam czasu na zbytnie zagłębianie się w tajniki technicznych zalet smaru do łańcucha, bo odezwał się mój telefon. Nie chcąc zaniżać i tak niskiej średniej zdecydowałam się na chwilę postoju. Dzwonił znajomy, niby chciał tylko zapytać co słychać, a ponownie, tym razem przez pół godziny słuchałam, potwierdzałam, zaprzeczałam, wyjaśniałam...
Jakby tego było mało bidon z piciem został w domu.Tym razem ja wykonałam telefon do koleżanki z prośbą o szklankę wody :) Gdy kończyłam trzecią szklankę wody gazowanej "Polaris" odezwał się mój telefon. Koleżanka. Tylko się rozłączyłam... kolejny telefon. Już miałam odjeżdżać.... kolejny telefon. Znajoma z pracy. Potrzebowała porady. Tym razem nie poszło szybko. Tak spędziłam kolejną godzinę "na rowerze". Efekt był taki, że skróciłam trasę i wróciłam do domu później niż zamierzałam.
Kim ja dzisiaj byłam jadąc na rowerze - rowerzystką, czy psychoterapeutką :)))
Kategoria Po pracy
Metamorfoza ;)
-
DST
43.10km
-
Czas
01:50
-
VAVG
23.51km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój Scott przeszedł dziś metamorfozę! Nareszcie zmieniłam opony! W ten sposób z pięknego górala zmienił się w piękną szosówkę, której urok może w pełni docenić jedynie rowerowy koneser ;)
Na początku metamorfozy jedynie mały dystansik, ok tak na rozruszanie nowych oponek :)
Kategoria Po pracy
Zagraniczny wypad
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie dni czerwca spędziłam z internetowymi znajomymi za granicą. Dając im szansę opisania naszej wycieczki poprzestałam na wpisach dystansów w poszczególnych dniach. Statystyka przede wszystkim :)
Kategoria Dalej od domu
Dzień siódmy
-
DST
134.44km
-
Czas
07:51
-
VAVG
17.13km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na pożegnanie przełęcz w Austrii w strugach deszczu...
Fernpass - 1210 m n.p.m.
Kategoria wyprawy, Szwajcaria 2013
Dzień szósty
-
DST
124.23km
-
Czas
08:38
-
VAVG
14.39km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękna przełęcz, najpiękniejsza trasa.
Albulapass - 2315 m n.p.m.
Kategoria wyprawy, Szwajcaria 2013
Dzień piąty
-
DST
109.00km
-
Czas
06:23
-
VAVG
17.08km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna przełęcz...
Oberalpass - 2046 m n.p.m.
Kategoria wyprawy, Szwajcaria 2013
Dzień czwarty
-
DST
55.61km
-
Czas
06:10
-
VAVG
9.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Apetyt rośnie...
Nufenenpass - 2478 m n.p.m.
Gotthardpass - 2091 m n.p.m.
Kategoria wyprawy, Szwajcaria 2013
Dzień trzeci
-
DST
46.09km
-
Czas
04:23
-
VAVG
10.51km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna przełęcz. Pierwsza honorna!
Grimselpass - 2165 m n.p.m.
Kategoria wyprawy, Szwajcaria 2013