Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

2018-03-15

  • DST 51.57km
  • Czas 01:55
  • VAVG 26.91km/h
  • VMAX 37.22km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 marca 2018 | dodano: 15.03.2018



2018-03-11

  • DST 50.82km
  • Czas 01:54
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 36.83km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 marca 2018 | dodano: 11.03.2018



2018-03-10

  • DST 110.37km
  • Czas 03:56
  • VAVG 28.06km/h
  • VMAX 36.63km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 marca 2018 | dodano: 10.03.2018

W takie dni jak dzisiaj chce się śpiewać, tańczyć, pogonić na rower :) Wybrałam trasę alternatywnego kółeczka. To kółeczko ma być alternatywą "mojej" wojewódzkiej na czas remontu. Choć ostatnio dochodzą głosy, że wojewódzka w bieżącym roku nie będzie remontowana. Będzie, nie będzie - ja i tak mam setkową alternatywę i to jaką - pałacową :)
Pałac Potockich w Radzyniu Podlaskim

Pałac Zamoyskich w Jabłoniu





2018-03-09

  • DST 50.72km
  • Czas 01:48
  • VAVG 28.18km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 marca 2018 | dodano: 09.03.2018

:)



2018-03-08

  • DST 54.04km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.19km/h
  • VMAX 41.92km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 marca 2018 | dodano: 08.03.2018

Idzie wiosna!



Podwójne widzenie

  • DST 60.63km
  • Czas 02:09
  • VAVG 28.20km/h
  • VMAX 39.37km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 marca 2018 | dodano: 07.03.2018

Dzisiaj spełniły się moje rowerowe koszmary. Od jakiegoś czasu zapuszczam się na wyremontowaną W-814. Myślałam nawet o alternatywnym kółeczku z odcinkiem na tej drodze. Wszystko byłoby ok, gdyby nie psy w jednej z wiosek. Na cztery przyjazdy zazwyczaj trzy mam ganiane. Kolejne "gdyby" to dwa łuki. Zakręty są dosyć niebezpieczne do jazdy rowerem, bo las utrudnia widoczność. Mimo ograniczenia do 70 km/h auta pomykają z dużo większą prędkością. Spotkanie z dwoma autami jadącymi po łuku w przeciwnych kierunkach mogłoby się zakończyć dla rowerzysty niekoniecznie bezpiecznie. I właśnie dzisiaj miałam podwójne widzenie śmierci w oczach.
Na początku wioski jest posesja, z której bardzo często wybiega kilka psów. Bestie są małe, ale bardzo zadziorne. Nieraz w takich sytuacjach myślałam, co by było gdyby wybiegły, a ja odbiłabym rowerem w lewo, a gdyby wtedy jechał za mną samochód... Psy wybiegły niespodziewanie, odruchowo odbiłam w lewo i... dobrze, że kierowca zachował bezpieczną odległość w czasie wyprzedzania. Zrobiło mi się gorąco. Śmierć w oczach.
Dojechałam do zakrętów. Był spory ruch. Wyjeżdżając z drugiego łuku zauważyłam auto osobowe jadące z przeciwnego kierunku i w tym czasie zaczął wyprzedzać mnie ciągnik siodłowy z naczepą. Patrzyłam jak auto zjeżdża do prawej krawędzi i zastanawiałam się, czy nie zaczepi mnie naczepą. Dziwne uczucie, paraliżujące. Przestałam pedałować, trzymałam kierownice starając się nie wykonać żadnego ruchu, skretu w lewo. Zakończyło się dobrze, ale nogi miałam jak z waty i drugie widzenie śmierci w oczach.
Matka natura zapłakała nad losem rowerzystki - jakby było mało atrakcji, na koniec zmoczył mnie deszcz :) 



Przyjemna odmiana

  • DST 40.63km
  • Czas 01:33
  • VAVG 26.21km/h
  • VMAX 40.94km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 marca 2018 | dodano: 05.03.2018

Wróciłam z pracy o normalnej porze! Jaka to przyjemna odmiana po ostatnich szaleństwach pracoholizmu. Zakręciłam się po domu i przed godz.17.00 byłam na rowerze :) Gdy wracałam z pracy termometr w aucie pokazywał dwa stopnie na plusie. Jaka to przyjemna odmiana założyć rowerową kurtkę zamiast narciarskiej, w której ostatnio jeździłam. Trochę wiało. Pokrążyłam po W-814. Jaka to przyjemna odmiana.... :) 



2018-03-04

  • DST 60.91km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.03km/h
  • VMAX 35.06km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 marca 2018 | dodano: 04.03.2018

:)



2018-02-25

  • DST 60.00km
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 lutego 2018 | dodano: 25.02.2018

Nie tak miał wyglądać mijający weekend - miał być rower, rower i jeszcze raz rower, a była służbowa proza do n-tej potęgi. Miało być pięknie rowerowo, a wyszło jak zwykle. Niedziela nie zapowiadała się lepiej. Służbowa proza od wczesnego ranka, w międzyczasie kościół, przygotowanie obiadu i.... Przecież jest niedziela - siódmy dzień tygodnia, który należy święcić! Dokończę pracę po powrocie - gonię na rower!
Scottuś wrócił do łask, nawet nie wiedziałam, że mi go tak bardzo brakowało. Zima, Scottuś, ośnieżona leśna droga - było pięknie. Leśna ścieżka w zimowej scenerii wyglądała bajkowo :)




2018-02-21

  • DST 70.50km
  • Czas 02:33
  • VAVG 27.65km/h
  • VMAX 37.61km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 lutego 2018 | dodano: 21.02.2018

Dzisiejsze rowerowanie było niczym wznoszenie toastów - i jeszcze jeden i jeszcze raz. Wszystkiemu winne było moje zapominalstwo...
Dzień był piękny. Od wczoraj było pięknie - pogodnie, słonecznie, a ja skoszarowany biurowiec przeżywałam katusze patrząc w okno i nie mogąc pogonić na rower. Ale przyszło dziś i tak się starałam wygospodarować wolną chwilę, że gdy wreszcie przyszła zapomniałam założyć ochraniaczy na buty. Dwie pary skarpet przy moich ślicznych siateczkowych przodach butów to za mało, nawet gdy jest jeden stopień na plusie. Uszczęśliwiona wyjechałam z domu nie zauważając niekompletnej rowerowej garderoby. Przecież nie jestem takim zmarzluchem - dam radę. Zamierzałam zatoczyć prawdziwe kółeczko, bez jakiś tam zawrotek, nawrotek. Było trochę zimno, więc zatoczyłam mini kółeczko - 19 km z metą w domu. Co tam, nie liczy się trasa, liczy się to, że jadę na rowerze! Wyjazd z domu i kierunek jak wcześniej. Zaczynam od początku. Co tam, jeszcze raz! Wyjechałam z hardkorowego odcinka i odbiłam w prawo, zamiast w lewo. A co tam, przejadę ciut i zawrócę. Ok. Pojechałam, zawróciłam, a zanim dojechałam do skrzyżowania z hardkorowym odcinkiem odbiłam w boczną drogę. A co tam przejadę ciut i zawrócę. Pojechałam, zawróciłam i... odbiłam w kierunku, z którego przyjechałam. Pojadę ciut i zawrócę :) Który to już raz tędy jadę. Zaczynam się gubić. Pojechałam, zawróciłam i po raz drugi tą samą drogą dojechałam do wojewódzkiej. Jest moja drożyna. A może pojadę ciut dalej wojewódzką, zawrócę i wrócę do drożyny. Tak! Nie! TAK!!! Nie, NIE, NIE!!!! A jednak.... I jeszcze jeden i jeszcze raz :)