List do Świętego M.
-
DST
85.08km
-
Czas
03:15
-
VAVG
26.18km/h
-
VMAX
37.22km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kto w dzieciństwie nie pisał listów do Świętego Mikołaja. Z pewnością każdy z nas ma marzenia o spełnienie, których chciałby poprosić dobrodusznego brodacza z dalekiej Laponii. Może sprawiła to magia zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, a może mimo upływu lat nadal jestem małą Basią, oczkiem w głowie Babci Marysi :) Pamiętam, jak mając kilka lat rozchorowałam się i nie mogłam pójść z Mamą na choinkę dla maluchów. Cały wieczór czekałam na Świętego Mikołaja, a następnego dnia z samego rana wypytywałam, czy Mikołaj nie zostawił dla mnie paczki. Cudowne lata beztroskiego dzieciństwa :)
Dzisiaj po obiedzie wybrałam się na rowerowy spacer. Pojechałam na leśną ścieżkę. Pedałując układałam w myślach list do Świętego M.
Mam dwa marzenia/życzenia :) Bardzo chciałabym dostać kalejdoskop. W dzieciństwie lubiłam patrzeć na kolorowe szkiełka układające się w przeróżne figury. Wystarczył niewielki ruch, a barwne drobinki zaczynały swój bajeczny taniec. Godzinami mogłam patrzeć w magiczne okienko. Znowu gapić się w magiczne okienko, ścigać wzrokiem roztańczone kolorowe szkiełka. Tak, bardzo chciałabym dostać kalejdoskop.
Drugie marzenie/życzenie jest bardziej dziewczyńskie :) Bardzo chciałabym dostać bilet na sierpniowy koncert Eda Sheerana w Warszawie...!!!??? ;)))
Zabawne? Ale czy mikołajowe marzenia muszą być poważne :)
Leć mój liście w przestrzeń, nieś go elektroniczny wietrze do dalekiej Laponii do Świętego Mikołaja :)
I jeszcze przed mikołajkowy muzyczny upominek dla wszystkich dziewczyn, abyśmy nigdy nie zapominały, że jesteśmy wyjątkowe, idealne, perfekcyjne :)))
https://www.youtube.com/watch?v=2Vv-BfVoq4g&list=R...
2017-12-02
-
DST
74.05km
-
Czas
02:51
-
VAVG
25.98km/h
-
VMAX
35.06km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dworze plucha - mokro i szaro-buro. Nic tylko zaszyć się w ciepłym domu z kubkiem gorącej czekolady i czekać wiosny, albo pogonić na rower dając się nieść myślom o nowym. Wczoraj zapisałam się na nasz rodzimy/lokalny ultramaraton Piękny Wschód. Koniec z oglądaniem się wstecz. Pora zacząć od nowa! W ten oto sposób w pierwszą sobotę grudnia wyjechałam nowemu na przeciw :) Pogoniłam na wojewódzką. Ostatnio tylko krążyłam po nowiuteńkiej W-814 zaniedbując legendarną drożynę. Stęskniłam się za staruszką :)
Pani RR
-
DST
32.24km
-
Czas
01:18
-
VAVG
24.80km/h
-
VMAX
34.48km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po obiedzie wybrałam się na rowerowy spacer. Jakże chciałabym pojechać na rowerową wycieczkę... ale, jak to mówią - lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Jeszcze i ja kiedyś pojadę na rowerowa wycieczkę, mam nadzieję, że w końcu tak się stanie :)
A tymczasem dzisiaj, pogoda po dwudniowej wiośnie pod koniec jesieni wróciła do normalności. Było pochmurno, szaro i wietrznie. Nie byłam krążownikiem na W-814. Pedałowałam ledwo, ledwo, noga za nogą. Zaczęło mżyć. Odpuściłam i wróciłam do domu. Czyżbym stała się Panią RR - rozważną i rozsądną?!
2017-11-25
-
DST
62.02km
-
Czas
02:27
-
VAVG
25.31km/h
-
VMAX
42.31km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wzmógł się wiatr. Podobno od jutra będzie chłodniej.
2017-11-24
-
DST
62.40km
-
Czas
02:21
-
VAVG
26.55km/h
-
VMAX
41.72km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pięknie :) Przez moment przypomniały mi się stare dobre czasy, kiedy na płaskim pomykałam 40 km/h :) Może jeszcze wrócą stare dobre czasy, może to co najlepsze/najfajniejsze/najprzyjemniejsze wciąż przede mną :)
Krążownik na W-814 :)
-
DST
51.60km
-
Czas
01:59
-
VAVG
26.02km/h
-
VMAX
35.45km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ileż można ślęczeć nad służbową prozą?! To oczywiście jest pytanie retoryczne ;) Aby choć przez moment nie pisać, nie czytać, nie myśleć - pognałam na rower. Jak ja lubię te chwile - nie piszę, nie czytam, nie myślę, ba... ja nawet nie mówię - tylko jadę, jadę, jadę :) Jestem krążownikiem na W-814 :) Wow!!!!
Od rana było szaro - buro i nie padało do czasu aż wybrałam się na rower. Przypomniało o sobie moje zezowate szczęście. Jednak dzisiaj nawet ulewa nie zatrzymałaby mnie w domu. Licząc na więcej dojechałam tempem krążownika do W-814 i.... czar prysł. Zaczęło padać, bryzgać spod kół i tak z krążownika zmieniłam się w zmokłą kurę :) Ale mimo wszystko trochę sobie pokrążyłam :)
A dzisiaj, ot tak z przymrużeniem oka, aby było co czytać w zimowe wieczory. Monisiu, Pawciu - dla Was :)
2017-11-19
-
DST
52.34km
-
Czas
02:02
-
VAVG
25.74km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przyszła niedziela. Późnym popołudniem wybrałam się na rowerowy spacer. Wprawdzie setki nie przejechałam, ale po raz pierwszy tej jesieni zaliczyłam wieczorowe kółeczko :)
Jedenastka z przodu licznika :)
-
DST
54.78km
-
Czas
02:09
-
VAVG
25.48km/h
-
VMAX
36.24km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojechałam do jedenastki!!!! Nie było łatwo, ale dałam radę :) Ikhakima - jak mówią Indianie :)
Ostatnio krążę, jak krążownik po nowej drodze nr 814. Idealna nawierzchnia pod szosowe oponki. Jedyny minus to brak utwardzonego pobocza. Niestety budowniczy drogi nie pomyślał o rowerzystach.
2017-11-17
-
DST
61.25km
-
Czas
02:23
-
VAVG
25.70km/h
-
VMAX
39.96km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
2017-11-15
-
DST
81.01km
-
Czas
03:12
-
VAVG
25.32km/h
-
VMAX
33.50km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojechałam do lasu. Po raz pierwszy założyłam kominiarkę. Jadąc wspominałam swoje rowerowanie. Stare dobre czasy, kiedy rower był prawie codziennością. A teraz... Od powrotu do pracy rower stał się luksusem, na który nie mam czasu. 
Kategoria Po pracy






