Pałacobranie
-
DST
132.32km
-
Czas
04:59
-
VAVG
26.55km/h
-
VMAX
36.04km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jedni rowerzyści we wrześniowe niedzielne przedpołudnia udają się na grzybobranie, a inni na "pałacobranie". Dzisiaj należałam do drugiej grupy. Pogoda nie zachęcała do niedzielnej wycieczki - mżył deszcz i było szaro-buro, ale kto upartemu zabroni. Planowałam wrzucić do rowerowego koszyka cztery pałace, jednak pogoda zweryfikowała moje plany. Deszcz na dobre rozgościł się na mojej trasie. Cóż - na prawdziwe pałacobranie pojadę następnym razem. A dzisiaj ot takie mini pałacobranie, choć sama nie wiem czy takie mini, bo do mojego rowerowego koszyka trafiły dwa dorodne pałacowe borowiki :)
Pałac Zamoyskich w Jabłoniu
Wzmianki o Jabłoniu jako osadzie pojawiają się już w XV wieku, kiedy
należał do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego pierwszymi właścicielami
byli Połubińscy, herbu Jastrzębiec. W XVII wieku dobra Jabłoń należały do
rodzin Firlejów i Potockich.
Na początku XIX wieku majątek Jabłoń przejął Piotr Strzyżowski. Założył on park oraz zbudował
pałacyk w stylu klasycystycznym około 1812 roku. Lata 1855-84 to okres
władania dobrami Jabłoń hr. Łubieńskich. W okresie powstania
styczniowego dwór stanowił schronienie dla powstańców, a jego
właścicielka Amelia Łubieńska za tą działalność została zesłana na
Sybir. W latach siedemdziesiątych XIX wieku dwór w Jabłoniu pada ofiarą
prześladowań za działania wspierające walkę Unitów z prawosławiem.
Łubieńscy musieli opuścić Jabłoń, a 1884r. majątek nabył August
Zamoyski z Różanki dla swego syna Tomasza.
Neogotycki pałac został wybudowany przez hrabiego Tomasza Zamoyskiego w
latach 1904 – 1905 na miejscu rozebranego pałacu Strzyżowskich. Pałac
był wzorowany na angielskich rezydencjach z czasów przełomu późnego
gotyku i początków renesansu. Jego projekt powstał w pracowni,
wiedeńskich architektów Fellnera i Helmera.Pałac był rezydencją luksusową i nowoczesną.
Posiadał centralne ogrzewanie, kanalizację, klimatyzację grawitacyjną,
oświetlenie elektryczne i windę. Świetność rezydencji została przerwana przez wybuch I
wojny światowej. Wysiedleni z majątku Zamoyscy wrócili dopiero w 1921
roku. W 1928 roku zmarła Ludmiła, w 1935 - Tomasz. Do Jabłonia wrócił wtedy
skonfliktowany z nim syn August Zamoyski - sławny już wówczas rzeźbiarz i zarządzał dobrami aż do wybuchu II wojny światowej.
W
1944 roku majątek został rozparcelowany między Skarb Państwa, Lasy Państwowe
i prywatnych właścicieli. W oficynie pałacowej rozlokowała się szkoła
podstawowa, w 1952 roku doszło jeszcze Technikum Rolnicze. Po pożarze w 1968 roku,
który spowodował znaczne zniszczenia, szkoły przeniosły się do nowych
budynków. Od 1999 roku pałac jest w rękach prywatnych.

Muzeum Augusta Zamoyskiego w Jabłoniu
Pałac Potockich w Radzyniu Podlaskim
Pałac Potockich w Radzyniu Podlaskim jest rezydencją rokokową, która ze względu na wysokie walory artystyczne zaliczana jest do
wąskiego grona dziesięciu tego typu założeń w Europie.
Należą do tej grupy m.in. Wersal,
drezdeński Zwinger, poczdamski Sanssouci, a w Polsce pałac Branickich w
Białymstoku czy królewski Wilanów.
Pierwsza budowla na miejscu dzisiejszego
Pałacu Potockich wzniesiona została w XV wieku przez rodzinę Kazanowskich. Miała ona charakter średniowiecznej warowni.
Rozbudowy zamku dokonano dwukrotnie w czasie, gdy dobra radzyńskie dzierżawił ród Mniszchów (od połowy XVI do połowy XVII w.). Warownia zmieniła się wówczas prawdopodobnie w renesansową rezydencję typu palazzo in fortezza.
Kolejny etap przebudowy nastąpił, gdy dobra radzyńskie znajdowały się pod panowaniem Stanisława Antoniego Szczuki - sekretarza i przyjaciela Jana III Sobieskiego. Prace w Radzyniu, prowadzone
pod kierunkiem królewskiego architekta Augusta Locciego rozpoczęły się już w 1685 roku. Do roku 1709 wzniesiona została barokowa rezydencja typu reprezentacyjno-obronnego.
Następna wielka przebudowa, która
ostatecznie zadecydowała o obecnym wyglądzie pałacu, została dokonana w
czasie, gdy właścicielami Radzynia byli: wnuczka Stanisława Antoniego
Szczuki Marianna z Kątskich i jej małżonek Eustachy Potocki
- generał artylerii litewskiej, sędzia Trybunału Koronnego. Małżonkowie
Potoccy w Radzyniu postanowili stworzyć gniazdo rodowe, więc pałacowi
pragnęli nadać odpowiednią rangę.
W efekcie powstała budowla, uznawana za jedną z najpiękniejszych rokokowych rezydencji nie tylko w Polsce, ale i Europie.
Na głównego architekta pałacu i kierownika robót wybrany został Jakub Fontana
– wybitny architekt włoskiego pochodzenia, realizator wielu budowli
sakralnych oraz świeckich,
architekt króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Prace
związane z przebudową pałacu Potockich rozpoczęto na przełomie 1749 i
1750 roku, trwały do 1759 roku. Od 1755 roku urządzano ogród według
planów Fontany, które realizował ogrodnik Knackfus. Fontana
zaprojektował również pałacową dekorację rzeźbiarską pałacu, którą
wykonał Jan Chryzostom Redler .

Pałac Potockich w Radzyniu był wielokrotnie głównym bohaterem moich blogowych wpisów, a dzisiaj doczekał się wzmianki o swojej bogatej historii.
Kategoria Ciekawa Lubelszczyzna, Wycieczki
2017-09-23
-
DST
52.53km
-
Czas
02:04
-
VAVG
25.42km/h
-
VMAX
36.83km/h
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak dobrze wrócić na rower :) Nawet porywisty wiatr dzisiaj nie przeszkadzał i wydawał się być jak dawno niewidziany znajomy, a wojewódzka - jak najpiękniejsza z wszystkich dróg, którymi dotychczas jechałam :)
Kategoria Po pracy
Dziewiątka z przodu licznika :)
-
DST
101.09km
-
Czas
03:50
-
VAVG
26.37km/h
-
VMAX
37.41km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Coś jakby z wierszyka o Grzesiu, który niósł worek piasku - powolutku, pomalutku pojawiła się nowa cyferka na moim liczniku :)
Kategoria Po pracy
Wszystkie drogi...
-
DST
240.57km
-
Czas
09:23
-
VAVG
25.64km/h
-
VMAX
42.90km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
...podobno prowadzą do Rzymu, jednak moje od pewnego czasu prowadzą nadbużańskim szlakiem do Włodawy.
Dzień zapowiadał się pogodny. Tak bardzo chciałam pojechać ciut dalej. Na urlopie zamiast przemierzać rowerem gruzińskie i armeńskie bezdroża szlifuję podłogi rodzimych placówek służby zdrowia, czasem wykręcę setkowe kółeczko.
Dzisiaj było inaczej. Ostatnio zauroczyłam się nadbużańską trasą, a że jestem monotematyczna i lubię wracać do dobrze znanych miejsc pojechałam do Woli Uhruskiej, a stąd przez Sobiborski Park Krajobrazowy do Włodawy zataczając kółeczko przez Sławatycze.
Zanim dojechałam do Woli Uhruskiej zatrzymałam się na moment w lesie miedzy Kołaczami a Hańskiem. Sprowokowały mnie do tego porastające pobocza mchy. Weszłam do lasu, a tam łany mchów! Ależ one były niesamowicie miękkie. Przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy ze swoim ciotecznym rodzeństwem tarzaliśmy się po mchach, ale mieliśmy radość :) 
W Woli Uhruskiej zaciekawiły mnie rzeźby w parku.

Dalej był Sobiborski Park Krajobrazowy...

Bug w Orchówku...
przystanek na kawę i szarlotkę w przytulnej kawiarni we Włodawie :)
A z Włodawy pogoniłam bez zbędnej zwłoki do domu, zatrzymując się jedynie na stacji benzynowej Orlen w Wisznicach, aby uzupełnić picie w bidonie. Jak dobrze było móc dzisiaj pojechać ciut dalej.
Kategoria Wycieczki
2017-09-08
-
DST
102.90km
-
Czas
04:08
-
VAVG
24.90km/h
-
VMAX
34.48km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
2017-09-06
-
DST
102.77km
-
Czas
03:42
-
VAVG
27.78km/h
-
VMAX
34.48km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
Po wojewódzkiej
-
DST
60.42km
-
Czas
02:13
-
VAVG
27.26km/h
-
VMAX
35.06km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wojewódzka to najbezpieczniejsza rowerowa alternatywa, gdy po niebie płyną ciemne chmury i straszą deszczem.
Kategoria Po pracy
2017-09-01
-
DST
102.67km
-
Czas
03:55
-
VAVG
26.21km/h
-
VMAX
40.35km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
Kategoria Po pracy
Jezioro Czarne
-
DST
102.30km
-
Czas
03:59
-
VAVG
25.68km/h
-
VMAX
34.67km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lubię tu wracać, lubię tu być...





Kategoria Po pracy
Dzień na 102 :)
-
DST
102.17km
-
Czas
03:48
-
VAVG
26.89km/h
-
VMAX
41.53km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogodne niebo i jasne promienie słońca prowokowały do wyjścia na rower. Sierpień rozpieszcza rowerzystów ze Wschodu. Więc, czy mogłam/powinnam spędzić popołudnie w domu. Odpowiedź była tylko jedna - w takim dniu nie wyjść na rowerowy spacer to niewybaczalne. Dobrze znana trasa przez leśną ścieżkę z nawrotko/zawrotką na wojewódzkiej, ot niby rowerowa nuda, a jednak dzień na 102 :) Pięknie, po prostu pięknie!
Kategoria Po pracy






