Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe miejsca na mapie Lubelszczyzny

  • DST 182.53km
  • Czas 07:30
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 37.41km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 marca 2017 | dodano: 12.03.2017

Dzisiaj także pojechałam odkrywać ciekawe miejsca na mapie Lubelszczyzny.
Wielokrotnie na trasie moich kółeczek/wycieczek mijałam Włodawę, ale dopiero dzisiaj zatrzymałam się tu na dłuższą chwilę.
Włodawa jest położona w środkowo-wschodniej części Polski, z Białorusinami za przysłowiową miedzą i zarazem niedaleko granicy polsko-ukraińskiej. Naturalną linią graniczną jest rzeka Bug, oddzielająca Polskę od Białorusi.
Korzenie Włodawy sięgają XIII wieku, kiedy to miasteczko stanowiło jeden z grodów Księstwa halicko-wołyńskiego i już wtedy jej ludność nie była jednolita etnicznie. Do II wojny światowej Włodawa była miastem Polaków, Żydów, Białorusinów i Ukraińców.Ta druga nacja stanowiła aż 60% populacji we Włodawie. W 1943 r. zniknęli z ulic miasta Żydzi, wymordowani przez Niemców w pobliskim Sobiborze. Po wojnie wysiedlono stąd Białorusinów i Ukraińców.
Wielokulturowość miasta oraz liczne zabytki sakralne sprawiają, że Włodawa stanowi ważny punkt na mapie atrakcji turystycznych wschodniej Polski. Włodawa nazywana jest dzisiaj miastem trzech kultur.
Na małej przestrzeni starej części miasta trzech kultur stoją do dziś: klasztor Ojców Paulinów, kościół pw. św. Ludwika, dawny zespół synagogalny i cerkiew prawosławna Narodzenia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Pierwsze kroki kieruję na dziedziniec  klasztoru Ojców Paulinów. Na zespół zabudowań sakralnych przy ul. Klasztornej 7 składają się kościół pw. św. Ludwika i budynek klasztoru Ojców Paulinów. Kościół św. Ludwika i klasztor Paulinów zbudowano w XVIII w.


Kościół parafialny pw. św. Ludwika został wybudowany w stylu barokowym przez znanego włoskiego architekta Paola Antonia Fontanę. Imponująco prezentują się wieże zwieńczone niespotykanymi, spiętrzonymi hełmami o grzebieniastej linii profilu.



Jadę ulicą Klasztorną, mijamy skrzyżowanie z ul. Mostową i jestem na ulicy Kościelnej. Przy ul. Kościelnej 11 mieści się Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ufundowana przez Augusta Zamoyskiego w I połowie XIX w.
Cerkiew prawosławna Narodzenia NMP stoi na miejscu wcześniejszej cerkwi unickiej pod tym samym wezwaniem. Obecną świątynię zbudowano w końcu XIX w. W jej wnętrzu można podziwiać zabytkowy ikonostas. W bizantyjsko-klasycystycznym wnętrzu świątyni odbywają się festiwalowe koncerty muzyki kameralnej i występy chórów.
Wchodzę do przedsionka świątyni. Przez przeszklone drzwi zaglądam do środka. Odprawiane jest nabożeństwo, w którym uczestniczy garstka wiernych. Podziwiam malowidła, ale ze względu na zakaz fotografowania nie robię fotek.



Jadę dalej. Nieopodal cerkwi na ul. Czerwonego Krzyża 7 znajduje się zabytkowy zespół synagogalny składający się Wielkiej i Małej Synagogi - obie XVIII-wieczne. Synagoga we Włodawie została ufundowana w 1764 r. przez Czartoryskich. Jest jedną z nielicznych w Polsce bożnic pochodzących z tego okresu.
Budynki są obecnie siedzibą Muzeum Pojezierza Łęczyńsko- Włodawskiego poświęconego kulturze i historii włodawskich Żydów.
Być może przyjechałam za wcześnie, na bramie wejściowej zawieszona jest olbrzymia kłódka. Z pewnością wrócę tu latem.



We Włodawie co roku odbywa się Festiwal Trzech Kultur. Pierwszego dnia program jest poświęcony kulturze żydowskiej, drugiego – prawosławnej, trzeciego – katolickiej. W ramach festiwalu organizowane są koncerty, wystawy, konferencje, warsztaty. Każdego roku festiwal wykorzystuje inny motyw.
Wyjeżdżam z Włodawy. Jadę w kierunku Dorohuska.
Mijam Orchówek – niegdyś miasto, obecnie wieś położona niedaleko Włodawy, przy trój styku granic Polski, Białorusi i Ukrainy. Zatrzymuję się przed barokowym kościołem św. Jana Jałmużnika.


Pozostało już tylko zatoczyć kółeczko i wrócić do domu. Droga jest urokliwa. Prowadzi przez Sobiborski Park Krajobrazowy trasą Green Velo.

Mijam Rezerwat Przyrody Magazyn.

W Woli Uhruskiej odbijam z trasy Green Velo.
Jadę dobrze znanymi terenami przez Poleski Obszar Chronionego krajobrazu.

Wracam do domu z postanowieniem, że następnym razem zatrzymam się we Włodawie na dłużej.
                                                                                Koniec :)


Kategoria Wycieczki, Ciekawa Lubelszczyzna

2017-03-11

  • DST 70.18km
  • Czas 02:33
  • VAVG 27.52km/h
  • VMAX 37.22km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 marca 2017 | dodano: 11.03.2017

Ależ mnie wiatr sponiewierał, a wydawało się, że prawie nie wieje :)


Kategoria Po pracy

2017-03-10

  • DST 101.20km
  • Czas 03:49
  • VAVG 26.52km/h
  • VMAX 38.59km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 marca 2017 | dodano: 10.03.2017

Wczoraj deszcz mnie nie dopadł, psy mnie nie dopadły, a nawet bezmyślny kierowca busa mnie nie ukatrupił, a dzisiaj ot, tak po prostu dopadł mnie leń :) A może ot, tak po prostu miałam ochotę na rowerowy spacer :)


Kategoria Po pracy

2017-03-09

  • DST 100.13km
  • Czas 03:25
  • VAVG 29.31km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 marca 2017 | dodano: 09.03.2017

Dzisiaj pojechałam w kierunku Łęcznej. W drodze powrotnej w Nowym i Starym Orzechowie pogoniły mnie psy, a ciut później na łuku drogi i podwójnej ciągłej omal nie spotkałam swego kierowcy. Pozdrawiam bezmyślnego pana z busa i dziękuję rozsądnemu Panu Kierowcy autobusu, dzięki któremu mogę zamieścić kolejny wpis na blogu :)

 


Kategoria Po pracy

2017-03-07

  • DST 60.10km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.80km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 marca 2017 | dodano: 07.03.2017

Uciekałam, a deszcz i tak mnie dogonił :)


Kategoria Po pracy

2017-03-06

  • DST 61.07km
  • Czas 02:17
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 42.12km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 marca 2017 | dodano: 06.03.2017


Kategoria Po pracy

Ciekawe miejsca na mapie Lubelszczyzny

  • DST 160.32km
  • Czas 06:04
  • VAVG 26.43km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 marca 2017 | dodano: 05.03.2017

Dzisiejsza wycieczka była kolejną z serii "Ciekawe miejsca na mapie Lubelszczyzny". Tym razem jadę do znanych mi miejscowości, które chcę odkryć na nowo.
Pogoda jest wiosenna, drogi urokliwe.

Zaczynam od Wisznic wsi gminnej położonej w powiecie bielskim. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z roku 1446. Prawa miejskie Wisznice uzyskały między 1511 a 1579 rokiem. W XIX w. należały do Sapiehów. W latach 1705 i 1836 miały miejsce wielkie pożary miasta. Wisznice przestały być miastem 24 grudnia 1869.
Przy drodze K-63 położony jest cmentarz parafialny w odległości ok. 2 km od centrum. Został on założony w 1907 r. ze względu na brak możliwości rozbudowy cmentarz unicko-katolickiego.
Na cmentarzu znajduje się kwatera żołnierzy państw centralnych poległych w czasie I wojny światowej, na którą składa się 16 pojedynczych mogił, otoczonych cegłami z drewnianym krzyżem, a także zbiorowa mogiła prochów oficerów WP, którzy zostali zamordowani w Wisznicach we wrześniu 1939r. przez miejscowy Komunistyczny Komitet Rewolucyjny.


W centrum zatrzymuje się przy zabytkowym pounickim i katolickim cmentarzu z grobami rodziny Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Został założony około 1800 r. jako cmentarz dla parafii unickiej i katolickiej w odległości około 200 m. od kościoła rzymskokatolickiego. W 1875 r. decyzją cara parafia unicka została zlikwidowana i cmentarz został podzielony na dwie części: południową prawosławną i północną katolicką. W części prawosławnej zmarli byli chowani głównie w grobach ziemnych, stąd nie zachował się żaden nagrobek. Natomiast w części katolickiej stawiano nagrobki i grobowce lub kładziono płyty, które reprezentują indywidualną wartość artystyczną. Na cmentarzu pochowana jest rodzina Józefa Ignacego Kraszewskiego, a także rodzina Sosnkowskich, w tym Ignacy Sosnkowski, który był pułkownikiem Wojska Polskiego, przodek gen. Kazimierza Sosnkowskiego - Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w czasie II Wojny Światowej. Na cmentarzu znajdują się żołnierskie groby powstańców styczniowych.


Zatrzymuję się przed Kościołem Przemienienia Pańskiego...

i przed neoklasycystyczną cerkwią prawosławną św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP.



Wracam do drogi K-63 i jadę w kierunku Sławatycz.



Dojeżdżam do Sławatycz - wsi gminnej położonej nad Bugiem na obszarze Równiny Kodeńskiej. Znajduje się tu drogowe przejście graniczne z Białorusią.
W centrum Sławatycz znajduje się neorenesansowy kościół Matki Bożej Różańcowej pochodzący z początku XIX w., pomnik Jana Pawła II i prawosławna cerkiew parafialna pw.  Opieki Matki Bożej. Pierwsza świątynia prawosławna w Sławatyczach powstała w końcu XV lub na początku XVI wieku.  Aktualnie działająca cerkiew została wzniesiona w latach 1910–1912. Została ona wpisana do rejestru zabytków 15 grudnia 1988 (powtórnie 20 września 2011 r.)



... a nieopodal... :)

Do Włodawy jadę ścieżka rowerową - trasą Green Velo


Ostatni przystanek do Włodawa. Byłam tu wielokrotnie. Nie jadę do centrum. Robię jedynie zdjęcie na rogatkach miasta i już bez przystanków pedałuję do domu.

                                                                                        Koniec :)


Kategoria Wycieczki, Ciekawa Lubelszczyzna

Mój trener wiatr

  • DST 52.45km
  • Czas 01:58
  • VAVG 26.67km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 marca 2017 | dodano: 04.03.2017

Tak, właśnie tak jeżdżę pod dyktando wiatru. To wiatr decyduje o kolejności interwałów. Mówi do ucha kiedy mam kręcić szybkie młynki, a kiedy odpoczywać. Uczy pokory i dystansu w każdym tego słowa znaczeniu. I najważniejsze - coś mi się wydaje, że wcale nie chce odejść. Reasumując zaczynam coraz bardziej lubić i doceniać swego trenera, szczególnie w takie dni, jak dzisiaj, gdy jego ciepłe podmuchy zwiastują piękne rowerowe dni :)


Kategoria Trening

Rowerowy bollywood

  • DST 100.42km
  • Czas 03:46
  • VAVG 26.66km/h
  • VMAX 43.29km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 marca 2017 | dodano: 03.03.2017

Po pochmurnym poranku wyjrzało słońce. Przed południem silne podmuchy wiatru przegoniły słońce pozostawiając na niebie ciemne chmury. Spadł rzęsisty deszcz. Na drodze pojawiły się kałuże. I jak w taką niepewną pogodę wyjść na rower. A jednak.
Czasem wiatr, czasem deszcz, czasem słońce... A ja gonię na Specu. Ot, taki rowerowy bollywood :)


Kategoria Po pracy

:)

  • DST 44.36km
  • Czas 01:33
  • VAVG 28.62km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 lutego 2017 | dodano: 28.02.2017

Dzisiaj żeby się paliło, waliło - chciałam/musiałam iść na rower. I byłam :)


Kategoria Po pracy