Morawy. Dzień czwarty
-
DST
98.55km
-
Czas
05:53
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
46.70km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Żegnamy Vranov. Dzisiaj zamierzamy dojechać do Mikulova.
Na niebie wiszą ciężkie deszczowe chmur. Jest szaro-buro...
Jedziemy przez Park Narodowy Podyjí. Mimo, że jest najmniejszym czeskim parkiem
narodowym z uwagi na swoje zasoby, może się równać
z najważniejszymi parkami w Europie Środkowej. Można tu znaleźć doliny rzek w rejonie gęsto zalesionym, oferujące
przepiękną scenerię. W meandrach rzeki Dyi powstał wyjątkowy rezerwat,
który czaruje swoim pięknem...
Przez Park jedziemy około 7 km. Wyjeżdżamy na główną drogę i kierujemy się do Znojma, które położone jest w bezpośredniej bliskości Parku Narodowego Podryi. Znojmo to zabytkowe miasto w południowych Morawach, położone nad rzeką Dyją w bliskim sąsiedztwie austriackiej granicy. Założone zostało w XI wieku.
Niebo nadal jest szare, ale nie pada.
Do Znojma wjeżdżamy przez Park Narodowy Podryi. Jakaż urokliwa jest ścieżka, którą jedziemy
Dojeżdżamy do zabytkowego centrum miasta z licznymi kościołami, otoczonego
średniowiecznymi murami obronnymi, które zachowało swój renesansowy styl.
Pełno tu krętych uliczek i malowniczych
zakątków. Znojmo to także centrum regionu winiarskiego
Zatrzymujemy się na gorącą herbatę oraz ciastko i jedziemy dalej.
Dojeżdżamy do miasteczka Slup. Nie sposób się tu nie zatrzymać...
W Slupie znajduje się unikatowy zabytek techniki - renesansowy młyn wodny na rzece Dyji . Został on zbudowany w XIII
wieku z inicjatywy żeńskiego klasztoru cysterskiego w Oslavanach. Młyn
do chwili obecnej zachował swoją pierwotną renesansową formę. Wyposażona
w cztery koła wodne budowla z młynówką stanowi jedyny w swoim rodzaju
zabytek techniki. Jako ciekawostkę mogę dodać, że odbywa
się tu co roku we wrześniu „Święto chleba“
Oglądamy, podziwiamy, focimy i jedziemy dalej. Za Slupem odbijamy w lokalną drogę, która przechodzi w rowerową ścieżkę. Wieje porywisty wiatr, który tym razem nam sprzyja.
Jest wczesny wieczór, gdy dostrzegamy...
Zbudowany na wzgórzu nad niziną Mikulov z oddali wygląda pięknie.
Sercem tego urokliwego miasta jest wielki
zamek,nad którym wznosi się - Svatý kopecek, wapienne wzgórze.
Wjeżdżamy na starówkę. Jej sercem jest malowniczy rynek. Na środku znajduje się kolumna
św. Trójcy z lat 1723-1724 z rzeźbami I. Lengelachera. Jest tu też
fontanna z ok. 1700 r. z rzeźbą Pomony, rzymskiej bogini sadów.
Po drugiej stronie placu, na tle wapiennego wzgórza stoi tzw.
Ditrichštejnská hrobka - brązowa konstrukcja z dwiema wieżami.
Pierwotnie była to loretanska kaplica św. Anny (z lat 1701-1706), a po
przebudowie po pożarze w 1784 r. przerobiono ją na grobowiec rodu
Dietrichsteinów, który władał miastem od 1575 r. Od kilku lat
udostępniony jest zwiedzającym. My niestety nie mamy czasu na zwiedzanie.
Zamek oglądamy jedynie zza bramy. Obecna budowla jest wynikiem przebudowy w stylu barokowym w
latach 20. XVIII w. Wykonano ją na zlecenie rodziny Dietrichsteinów -
właścicieli posiadłości od połowy XVI w. aż do 1945 r.
Czas nagli. Jemy obiado-kolację i pędzimy dalej. Wjeżdżamy na ścieżkę rowerową. Dzisiaj nocujemy na dziko. Koledzy są dumni z miejscówki. Z namiotów mamy widok na winnicę, jezioro...
Kategoria Morawy 2016
Morawy. Dzień trzeci
-
DST
82.42km
-
Czas
05:05
-
VAVG
16.21km/h
-
VMAX
52.60km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Noc była bardzo rześka. W namiocie nad ranem było tylko 6 stopni na plusie, a na zewnątrz o poranku - 4 stopnie na plusie. Być może rześkie powietrze podziałało na nas tak mobilizująco - po godz. 8.00 jesteśmy po śniadaniu i ruszamy w dalszą drogę. Dzisiaj mamy na rowerowym celowniku Gród Landštejn.
Nasza droga prowadzi dalej przez Czeską Kanadę. Las, mała chatka nad jeziorem... Prześlicznie.
Drogą biegnącą wśród lasów i pól dojeżdżamy do miasteczka Nová Bystřice
Pedałuję i co chwila wyrywa mi się "ależ urokliwie". Wijące się drogi, rzepakowe pola, miasteczka nad, którymi wznoszą się dzwonnice wyglądają bajkowo.
Droga prowadząca do Grodu Landštejn biegnie przez las i wije się delikatnie w górę.
Jesteśmy...
Gród Landštejn położony jest w Czeskiej Kanadzie i należy do najcenniejszych zabytków
romańskich w środkowej Europie. Wzniesiono go w XIII wieku dla ochrony
ważnego szlaku handlowego i granicy między ziemiami czeskimi a Austrią.
Mimo że pozostały z niego już tylko monumentalne ruiny, wzbudza
respekt surową architekturą podporządkowaną celom obronnym.Po wojnie Landštejn wszedł w posiadanie państwa. W roku 1972
rozpoczęła się szeroko zakrojona rekonstrukcja spustoszonych murów,
która przywróciła gród do dzisiejszego stanu, aby mógł być otwarty dla
zwiedzających w 1990 roku.
Kupujemy bilety i idziemy zwiedzać...
Gród przypomina mi nasz Ogrodzieniec na Jurze, z tym, że jest o wiele potężniejszy. Czuję się taką małą, maluteńką okruszynką :)
Jedziemy dalej. Jest wczesny wieczór gdy dojeżdżamy do miasteczka Vranov nad rzeką Dyja. Z daleka na wzgórzu dostrzegamy zamek. Piękności...
Zaczyna się chmurzyć. Temperatura spada do 10 stopni na plusie. Zapowiada się zimna i deszczowa noc. Nie ryzykujemy, wynajmujemy pokój w pensjonacie Kormoran. Zasypiając słyszę strugi deszczu uderzające o szyby...
Kategoria Morawy 2016, Wycieczki
Morawy. Dzień drugi
-
DST
104.87km
-
Czas
06:41
-
VAVG
15.69km/h
-
VMAX
49.80km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjeżdżamy z campingu po śniadaniu około godz. 8.30. Jedziemy w kierunku Rożemberga. Droga jest bardzo malownicza.
W Rożembergu zatrzymujemy się jedynie na chwilę i zamek oglądamy z "góry".
Dzisiaj jedziemy przez Czeską Kanadę - rezerwat na pograniczu z Austrią. Mijane lasy, jeziora i wzgórza w pełni usprawiedliwiają nadaną tej krainie nazwę.
Na nocleg zatrzymujemy się na polu namiotowym nad jeziorem w miasteczku Stankov...
w sąsiedztwie...
Kategoria Morawy 2016
Morawy. Dzień pierwszy
-
DST
74.61km
-
Czas
04:58
-
VAVG
15.02km/h
-
VMAX
50.10km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaspaliśmy... Wyjeżdżamy z pensjonatu po godz. 10.00. Żegnamy Czeskie Budziejowice kółeczkiem po starym mieście. Dzisiaj zamierzamy dojechać do miejscowości Rożemberg.
Jedziemy ścieżką nad Wełtawą. Rowerowa droga jest bardzo malownicza
W oddali na wzgórzu widać zamek w Hluboce
Hluboká to niewielkie miasto w południowych Czechach, położone nad rzeką Wełtawą.
Główną atrakcją turystyczną jest neogotycki zamek.
Budowla ta swoim kształtem nawiązuje to angielskiej królewskiej
rezydencji w Windsorze i dlatego zamek nazywany jest Czeskim Windsorem. Historia zamku w Hluboce sięga czasów
średniowiecznych, kiedy na polecenie ówczesnego króla Czech - Przemysła II Ottokara
z dynastii Przemyślidów wzniesiono tu pierwszy warowny gród obronny.
Twierdza ta powstała pod koniec XIII wieku i początkowo pełniła funkcje
przygranicznej wartowni. W kolejnych stuleciach zamek wielokrotnie
zmieniał swoich właścicieli. W pierwszej połowie XVI wieku właścicielem
zamku został ówczesny cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego - Ferdynand I Habsburg.
Wkrótce sprzedał on warownię hrabiom z Hradca którzy przebudowali
ją w renesansową rezydencję. Niespełna wiek później budowla przeszła w
posiadanie książęcego rodu Schwarzenbergów. To właśnie za ich panowania zamek uzyskał swój obecny kształt. Stało się to za sprawą księcia Jana II Adolfa, który w latach trzydziestych XIX wieku polecił zburzyć dawny zamek a w jego miejscu wznieść neogotycką rezydencję. Przy projektowaniu nowego zamku pracował specjalnie sprowadzony z Wiednia znany austriacki architekt Franz Beer.
Całość otoczona została blisko 200 hektarowym malowniczym
angielskim parkiem krajobrazowym.
Piękne miejsce, piękna budowla. Żegnam Hlubokę z postanowieniem, że jeszcze kiedyś tu wrócę ze swoimi bliskimi.
Jedziemy dalej.
Zwiedzamy Holašovice - najbardziej urokliwą miejscowość w całej Republice Czeskiej. Holaszowice są przykładem ludowego baroku z XVIII i XIX w. Miejscowość wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Znajdują się tu 22 domy mieszkalne. Ich cechą charakterystyczna są zaokrąglenia u szczytu od frontu.
Żegnamy Holašovice. Jakaż urokliwa jest nasz dalsza trasa...
Dojeżdżamy do gotyckiego klasztoru Cystersów w Zlatej Korunie. Jest to
jeden z najcenniejszych kompleksów architektury gotyckiej w Europie
Środkowej, leżący w dolinie Wełtawy niedaleko Českého Krumlova. Został zbudowany w XIII wieku.
Kolejny przystanek to Czeski Krumlov - Český Krumlov.Miasto położone jest nad brzegami Wełtawy. Powstało wokół XIII-wiecznego zamku. Zbudowany na nadbrzeżnej skale
zamek służył ochronie brodu przez rzekę. Český Krumlov stanowi przykład
małego, średniowiecznego miasteczka Europy Środkowej, które rozwijało
się bez zakłóceń przez pięć wieków, zachowując w ten sposób nienaruszone
dziedzictwo architektoniczne. W 1992 roku zabytkowe centrum miasta
zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Nad Českým Krumlovem góruje zamek. Zespół budowli, usytuowany na skale wznoszącej się stromo nad Wełtawą – jest drugim, co do zajmowanej powierzchni, zamkiem w Czechach, po praskich Hradczanach. Najstarsza część tzw. Hrádek – Zameczek z potężną okrągłą wieżą pochodzi z połowy XIII wieku.
Wchodzimy...
Panorama Krumlova z tarasu zamku
i mała niespodzianka ukryta w zamkowej fosie
Wyjeżdżamy z Krumlova bardzo późnym popołudniem. Zatrzymujemy się na campingu kilkanaście kilometrów przed miejscowością Rożemberg - planowanym miejscem noclegu.
Kategoria Morawy 2016, Wycieczki
Morawy. W drodze
-
DST
8.33km
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dochodzi godz. 1.00. Od kilku godzin jestem w Krakowie. Jutro, a nie - to już dziś wyjeżdżam ze znajomymi - Krzysiem i Darkiem, z którymi byłam w Kirgistanie na majówkę na Morawy. Trasę zaplanował Krzyś. Wyruszamy z Katowic. Dzięki gościnności Darka i jego rodziny nie muszę tułać się nocnymi pociągami z Lublina do Katowic, z kilkugodzinnym postojem w Rzeszowie i Krakowie. Miło znowu spotkać znajomych. To będzie mój drugi wyjazd do Czech. Jakiś czas temu byłam z Maleństwem w Pradze. Teraz przyszła kolej na Morawy - krainę zamków...
winnic...
knedli...
i wybornego piwa Budweiser
Dzwoni budzik. Prysznic, kanapki i ruszamy! Krzyś czeka na nas w umówionym miejscu. Jesteśmy w komplecie. O godz. 7.00 z minutami wyjeżdżamy do Katowic. Na dworcu w Katowicach nie jesteśmy jedynymi sakwiarzami.
Kupujemy bilety do Bohumina, wsiadamy do pociągu i witaj przygodo! Gadamy, gadamy, gadamy... Dwie godziny mija niczym dwie minuty. W Bohuminie czeka nas przesiadka. Stąd pojedziemy do Brna. Mamy niewielkie opóźnienie. Pociąg do Brna stoi na sąsiednim peronie. Zdążyliśmy. I znowu - gadamy, gadamy, gadamy...
W Brnie mamy 15 minut na przesiadkę. Ależ sprawnie nam poszło ładowanie rowerów i sakw do pociągu. Ruszamy. Kierunek Czeskie Budziejowice. Zamierzamy przemierzać Morawy od Czeskich Budziejowic i wrócić do Polski na kołach.
Podróż do Budziejowic przebiega w miłej atmosferze. Na miejscu jesteśmy przed godz. 20.00.
Czeskie Budziejowice (České Budějovice) położone są w południowych Czechach w Kotlinie Czeskobudziejowickiej, u zbiegu rzek Wełtawy i Malse. Pełnią funkcję głównego ośrodka
administracyjnego, przemysłowego, handlowo-usługowego, akademickiego
(trzy uczelnie wyższe, w tym Uniwersytet Południowoczeski) i
kulturalnego regionu południowoczeskiego.
Miasto powszechnie znane jest z browarów Budweiser oraz Mieszczańskiego produkujących piwa marki Budweiser, klubów sportowych: piłkarskiego Dynamo Czeskie Budziejowice i hokejowego HC Czeskie Budziejowice.
Jedziemy do pensjonatu Penzion Optima przy ul. Czeskiej 16. To tu mamy zarezerwowany nocleg.
Zostawiamy sakwy i ruszamy w miasto...
Największą atrakcją turystyczną Czeskich Budziejowic jest Stare Miasto z zachowanym
średniowiecznym układem urbanistycznym oraz zabudową reprezentującą
wszystkie style architektoniczne od XII do XIX w. Jego centrum stanowi Rynek Przemysła Ottokara II
o bokach długości 133 metrów, z fontanną Samsona pośrodku i ratuszem.
Spacerujemy, robimy zdjęcia i rozsiadamy się w knajpce Masne Kramy.
Zamawiamy obowiązkowo knedle i Budweisera.
Kategoria Morawy 2016, Wycieczki
2016-04-26
-
DST
83.49km
-
Czas
03:02
-
VAVG
27.52km/h
-
VMAX
36.24km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
2016-04-22
-
DST
46.35km
-
Czas
01:43
-
VAVG
27.00km/h
-
VMAX
34.90km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
2016-04-20
-
DST
56.07km
-
Czas
02:06
-
VAVG
26.70km/h
-
VMAX
37.42km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy
ERnO Harpagan 51. Bytów 15-17.04.2016r.
-
DST
166.97km
-
Teren
120.00km
-
Czas
09:23
-
VAVG
17.79km/h
-
VMAX
44.90km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Scott
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rodzaj: ekstremalny maraton na orientację
Kategoria: Trasa Rowerowa 200
Budowniczy trasy: Karol Kalsztein
Start i meta: Bytów/Kaszuby, zamek krzyżacki
Baza: Bytów Szkoła Podstawowa nr 1
Limit czasu: 720 min (12 godz.)
Ilość Punktów Kontrolnych PK: 20
Kolejność potwierdzania PK: dowolna
Zaliczone PK:
- 18 (Pomysk, droga młyńska, skrzyżowanie) - godz. 07.09 - waga 5 pkt,
- 10 (Chabzewo) - godz. 08.12 - waga 3 pkt,
- 20 (Góra Siemierzycka, szczyt) - godz. 09.02 - waga 5 pkt,
- 14 (Jez. Piaszno, rozwidlenie dróg) - godz. 10.17 - waga 4 pkt,
- 13 (Podgórze, rozwidlenie cieków) - godz. 11.22 - waga 4 pkt,
- 11 (Jez. Oczko, zachodni brzeg) - godz. 12.29 - waga - 3 pkt,
- 1 (Jez. Święte, zachodni brzeg) - godz. 13.05 - waga 1 pkt,
- 19 (Wieprza, skraj lasu) - godz. 13.39 - waga 5 pkt,
- 15 (Góry, staw leśny) - godz. 14.17- waga 4 pkt,
- 9 (Poborowo, oczko wodne) - godz. 15.03 - waga 3 pkt,
- 17 (Barnowo,rozwidlenie dróg) - godz. 15.58, waga 5 pkt,
- 12 (Jez. Karwie, przecinka/kanał wodny) - godz. 17.06 - waga 3 pkt,
- 16 (Świerkówko, dwunożny dąb) - godz. 17.35, waga 4 pkt,
Meta: godz. 17.49
Czas zawodnika: 11:19
Waga punktów: 49
Wynik: 49 punktów
Fotorelacja: w skrócie
W drodze do Bytowa
Bytów
W bazie - noclegownia
Startujemy!
Wypada odebrać rower z przechowalni
Miło spotkać znajomych
Na trasie
W drodze na PK10
PK 20
Tu jedziemy
W drodze na PK 14
Borzyszkowy
sielski obrazek
W drodze na PK 11
piach - aby nie było za łatwo
trochę marszu
Nasz team na PK 11
W drodze na PK 1
W drodze na PK 19
Deszcz, ulewny deszcz i koniec fotek z trasy...
Harpagan 51 przeszedł do historii
Podsumowanie: było niesamowicie, jak zwykle. Dziękuję Irzi
Kategoria Maratony
Piąteczka z przodu licznika :)
-
DST
55.08km
-
Czas
02:03
-
VAVG
26.87km/h
-
VMAX
41.10km/h
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Po pracy