Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Scott z wizytą w Białymstoku

  • DST 222.55km
  • Czas 09:18
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano: 11.04.2015

Przynajmniej raz w roku mój Scott odwiedza swoje rodzinne miasto Białystok.

To właśnie w Białymstoku w kwietniu 2012r. kupiłam Scotta, oczywiście w - moim zdaniem - najlepszym sklepie patronackim Scotta przy ul. Sukiennej, u najlepszego sprzedawcy i serwisanta - Grzegorza.

Scott do Białegostoku podróżuje w aucie. Jedziemy ze Starszym. Zabrałam ze sobą małą sakwę, do której zapakowałam rowerowe ubrania. Zamierzam do domu wrócić rowerem. Starszy wróci sam, a ja zrobię sobie wycieczkę.
Do sklepu docieramy z około półgodzinnym opóźnieniem, o godz. 10.30. W kościele Św. Rocha odbywają się uroczystości upamiętniające 5 rocznicę katastrofy smoleńskiej. Ulice w rejonie kościoła, którymi dojeżdżamy do ul. Sukiennej są zamknięte. Dojazd do nich blokują radiowozy policji. Robimy dwa kółeczka i nareszcie udaje się dojechać do celu.
Scott ląduje na wieszaku. Grzegorz wstępnie sprawdza, które części trzeba wymienić. Jest ich dużo, bardzo dużo... Sponiewierałam swego Scotta przez zimę. Chwilę rozmawiamy. Starszy jedzie do domu, Grzegorz z Pawłem zajmują się Scottem, a ja ruszam w miasto. Mam do dyspozycji niewiele ponad 2 godziny.
Nie jestem logistycznie przygotowana na zwiedzanie Białegostoku, zresztą mam za mało czasu na dokładne poznanie miasta. Wybieram to, co przyciąga turystów - Pałac Branickich, który jest wizytówką Białegostoku.

Idę przez Plac Uniwersytecki. Wznosi się nad nim olbrzymi pomnik z napisem: "Bóg Honor Ojczyzna".

Obok znajduje się budynek Uniwersytetu.

Docieram na Rynek Kościuszki.

Bardzo ładnie.
Znajduję na Rynku "coś", co przywołuje w mojej pamięci wspomnienia z ubiegłorocznej wyprawy do Włoch.

Idę w stronę Archikatedry.

Nie wchodzę do środka. Może podczas kolejnego pobytu w Białymstoku uda się zwiedzić Archikatedrę. Dzisiaj oglądam ją z zewnątrz.

Wygląda imponująco.

W ten sposób docieram do Pałacu Branickich. Wchodzę bocznym wejściem od strony Archikatedry.

Jeszcze kilka kroków i jestem na dziedzińcu.

Oglądam...


... spaceruję...

... podziwiam...

... zaglądam przez bramę...

... cieszę oczy...

Oglądam Pałac ze wszystkich stron.

I jeszcze raz w innym kadrze.... nie mogę się zdecydować, które zdjęcie wybrać...

Z tyłu Pałacu znajduje się ogród...

... altana...

Pałac swoją wielkością robi wrażenie. Mogłabym tak spacerować i spacerować, ale muszę wracać. Do godz. 14.00 pozostało niewiele czasu.
Ponownie przechodzę przez Rynek Kościuszki. Moją uwagę przykuwa napis "Smocze naleśniki". Wchodzę. Jakże urokliwy lokal.

Naleśniki robiłam wczoraj i liczę, że po powrocie do domu zostanie choć jeden :) Zamawiam "smocze pierogi ruskie". Bardzo lubię ruskie pierogi, a smoczych jeszcze nie kosztowałam :) Porcja jest na prawdę smocza.

Pierogi smakowały wybornie. Do tego herbata Earl Grey i było pysznie.
Idę przez centrum. Mijam osobliwy i bardzo przyjemny dla oka pomnik Pinokia.

Moim punktem orientacyjnym jest kościół Św. Rocha.

Białystok to bardzo ładne miasto, a do tego przyjazne rowerzystom. Ścieżki rowerowe, rowery miejskie, rowerzyści na ulicach... Tak wygląda białostocka rzeczywistość rowerowa.
Kwadrans przed godz. 14.00 docieram do sklepu. Chłopaki krzątają się jeszcze przy Scottcie.

Pozostało złożyć go w całość.

Grzegorz mówi, że pracowali nad nim we trzech. On wie, że chcę wracać do domu rowerem i dlatego zależy mu aby jak najszybciej zakończyć serwis. Przede mną dystans 200 km.
Gdy Scott jest prawie gotowy ja chcę się przebrać w rowerowe ubrania. Wchodzę do przymierzalni. Wyjmuję z sakwy kurtkę i reklamówkę z drobnymi rzeczami - spodnie, czapka, rękawiczki, kominiarka. Zaglądam do reklamówki i konsternacja! Szok! Zamieniłam reklamówki i w sakwie wylądowała reklamówka z innymi reklamówkami, a reklamówka z rzeczami została w domu! Wczoraj pakowałam rzeczy koło północy, byłam bardzo zmęczona i .... W ten sposób zaczęły się moje białostockie przygody.... cdn




Kategoria Wycieczki


komentarze
Gość | 22:38 niedziela, 3 listopada 2019 | linkuj Przepraszam, że wracam do tego zapisu sprzed lat, ale może jakieś szczegóły z drogi powrotnej B-stok - Lublin? Cały czas DK 19, czy może inna trasa? Podziwiam i pozdrawiam
Bywalec serwisu Corrado.
jurektc
| 05:48 wtorek, 14 kwietnia 2015 | linkuj Dla mnie też robi wrażenie Tycjan.
jurektc
| 10:26 niedziela, 12 kwietnia 2015 | linkuj Ze srednia Tycjan to nie przesadzaj stać ją na więcej :) hehehehhe ;)
Mariobiker1973
| 19:00 sobota, 11 kwietnia 2015 | linkuj Pięknie Basiu :) przy takiej pogodzie jazda rowerem daje wielką frajdę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rwowa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]